Wątek: Pytanie o spalanie ??????

Mam pytanie. Moze glupie, moze nie , mimo wszystko nie znam odpowiedzi. A mianowicie : Jezeli dajmy na to dzis sie strasznie najadlam a jutro znowu bede trzymala diete to po jakim czasie to "najedzenie" wejdzie mi w boki a na wadze bedzie bardziej w prawo ????? Czyli po jakim czasie przytyje ???

Też chciałabym to wiedzieć

wg mnie to jest tak: odchudzamy sie wiec jemy malo, rzeczy lekkostrawne, duzo warzyw wiec i blonnika. blonnik ulatwia podczas diety wydalanie. dodatkowo staramy sie na noc nie najadac szcszgolnie, wiec w jelitach i zoladku nie zalega. po obzarstwie,kiedy to za duzo na raz,i rzeczy malo" zdrowych delikatnie mowiac, rano nastepnego dnia staniemy na wadze, bedzie ona wskazywala duuzo wiecej <nawet do 3 kg> po wizycie w toalecie spadnie troche. dnia tego nastepnego wlasnie po pbzarstwie tzrymamy diete,organizm wydala. jesli sie zwazymy nastepnego <drugiego po najedzeniu> to zobaczymy ile naprawde na nas zostalo. jeli oczywiscie nie jestesmy przed okresem, wazymy sie na czczo i inne takie uwagi ogolne.
to tak na podstawie moich doswiadczen

Dzięki Aniur, coś w tym jest
szane

Dziekuje za odpowiedz. U mnie chyba jednak jest inaczej i nic z tego nie rozumiem. Moj organizm calkiem dziwnie reaguje. Powinnam przytyc i zwazylam sie po 2 dniach a ja wchodze na wage a tam 1,5 kolo mniej !!!!! Nie powiem zeby mnie to zasmuciolo no ale nadal nie wiem o co tu w tym wszystkim chodze. [b]Szane juz wiem jak postepowac z tym jo jo bo rozmawialam z dietetyczka i powiedziala mi ze musze bardzo powoli dokladac sobie 100 kalorii tygodniowo. Powiedziala ze tak dlugo jak sie odchudzalam tak dlugo powinnam zwiekszac ilosc posilkow. No i na samaym koncu nie moge przekroczyc 1900 kalorii - lipa bo pamietam jak kiedys wcinalam nawet po 5000 kalorii Pozdrawiam . Buziaki

a ja czytałam gdzieś, że efekty tego co jemy widać dopiero po 3 dniach, wówczas jedzenie (w nadmiarze) zamienia sie w tkanke tłuszczowa

malinowka no to mnie wystraszylas na maksa
odechcialo mi sie slodyczy ciekawe na jak dlugo? hihihi