kategoria wzrostowa 175cm!

W związku z tym, że można się pogubić w gąszczu postów, a wszystkie mamy różny wzrost i tym samym różne oczekiwania wagowe, chciałabym żeby tutaj spotykały się babki, które mierzą 175cm wzrostu (lub coś w okolicach - załóżmy od 173 do 177cm).
Piszmy ile ważymy, ile chciałybyśmy ważyć, wymieniajmy się spostrzeżeniami itd.
Ja w tej chwili ważę 76 kg. Bardzo chciałabym się pozbyć jeszcze 9kg i tę wagę utrzymać. Generalnie moim celem jest mniej niż 70kg na wadze i chciałabym już tak zawsze.
Bardzo łatwo idzie mi zrzucenie 3-4 kg, ale później zaczynają się schody. Podejrzewam, że to dlatego, że niewiele ćwiczę. Pracuję, studiuję i nie mam po prostu czasu. Ale postanowiłam, że chociaż raz w tygodniu wybiorę się na basen. Poza tym ograniczam słodycze, nie jem przed 19 i zrezygnowałam zupełnie z ziemniaczków.
Wszystko ładnie, pięknie, ale biorę pigułki antykoncepcyjne. Wydaje mi się, że to one powodują większe łaknienie, poza tym zatrzymują wodę w organizmie i trochę hamują spadek wagi.
Mimo wszystko postaram się wytrwać i zrzucić te 9kg. Specjalnego reżimu czasowego nie mam, dlatego chciałabym chudnąć z głową, bez obawy przed efektem jo-jo.
Piszcie jak to jest z Wami, mam nadzieję, że znajdzie się kilka "wysokich" grubasków :)

hej Bett :) ja również mam 175 cm wzrostu a ważę - przynajmniej tydzień temu 74kg i jutro się zważę - a może w niedzielę :? w sumie to mam takie same plany co Ty , chcę zejść poniżej 70 kg i niegdy nie ważyć więcej , zobaczymy ja się będę czuła ważac 65kg - może mi starczy a może sobie jeszcze schudnę - zobaczę.Jak narazie to się przyłączam i razem damy radę. A miałaś jakieś problemy z wagą wcześniej? ile razy sie odchudzałaś ? bo ja nieskończenie wiele :oops: pozdrawiam

Nie stosowałam nigdy żadnej wymyślnej diety.
Trzy lata temu po rozstaniu ze swoim ówczesnym facetem ze stresu schudłam do 68kg i trzymałam tą wagę przez dwa lata. Potem przytyłam do 75kg, gdy zaczęłam brać pigułki i gdy pojawił się mój obecny mężczyzna :)
W zeszłe wakacje jadłam np. bardzo dużo grejfrutów i piłam dużo wody, a do tego pławiłam się w basenie. Wtedy zeszłam do wagi 71kg.
Z kolei cały ostatni rok to przede wszystkim mało ruchu (praca+studia, a basen daleko) i folgowanie sobie. I z tego wyszło mi 79kg dwa miesiące temu. Teraz jest już 76, ale marze o tym 67-68kg.
Nie chciałabym stosować diety. Chcę zmienić nawyki na stałe, żeby nie musieć się później zamartwiać o nawrót kilogramów.
Wiem, że bez basenu albo jakiegoś aerobiku się nie obejdzie, ale najpierw chciałabym zrzucić te 3-4 najłatwiejsze do zrzucenia kilogramy, bo wiem że potem chudnięcie nie idzie juz tak sprawnie. I wtedy mam zamiar wkroczyć z ćwiczeniami :)

No to ja się łapię :D
174 cm wzrostu.
Obecnie 56-57 kg, dązę do 50-52.
Ale jeszcze niedawno było 77 :oops: Ale ten koszmar juz nie wróci, ja na to nie pozwolę!! :lol:

Coś mi mowi, że w odpowiedzi przeczytam, że juz mam niedowagę i dalsze odchudzanie jest bez sensu - ale ja chcę się dobrze czuć w swoim ciele, dlatego dąże do 50 kg.
Jeśli ktoś przy moim wzrośćie czuje się dobrze z -powiedzmy - 65 kg, to chwała mu za to, znaczy, ze ma fajną proporcjonalną budowę i samoocenę na normalnym poziomie...

Ja natomiast dobrze czuję się z niedowagą, wtedy też wyglądam naprawdę szczupło.

Pozdrówki :D

No to faktycznie podziwiam za wytrwałość i za samodyscyplinę. Dla mnie 50kg to waga nieosiągalna z tego względu, że jestem osobą "grubokościstą". Ładnie i proporcjonalnie wyglądam (a przynajmniej tak wszyscy mówią), gdy ważę mniej niż 70kg. Oczywiście najchętniej to ważyłabym jakieś 60kg, ale wiem że musiałoby się to dziać drogą niesamowitych wyrzeczeń i katuszy, a nie chcę tracić radości z życia.
Dzisiaj kryzys - stracony kilogramek wrócił. Tzn. na wadze jest 76,7kg. Możliwe, że to przez tabletki. Postanowiłam jeszcze jedno opakowanie wziąć, a od października zrobić 3-4 miesięczną przerwę. Zobaczymy jak wtedy będzie się kształtowała moja waga. I nie wiem też czy nie lepiej by było ważyć się np. tylko raz w tygodniu, w jakiś określony dzień. Co Wy na to? Bo jednak codziennie to chyba przesada, zwłaszcza że waga jest niestabilna. Inaczej rano, inaczej po południu, inaczej wieczorem.
Chodzenie na basen uskutecznię od października, bo na razie nie wiem jak będzie wyglądał mój plan zajęć na uczelni.

Ja tez mierze sobie 176 cm. Moja waga to 62 kg. Moj cel to 55kg! Zaczynam od cwiczeń i ograniczam jedzenie i nie jem słodyczy! Mam nadzieje, ze te 7 kg szybko mi ubedzie! Wiosna mam zamiar pokazac szczupłe wymodelowane ciałko!! Mam nadzieje, ze mi sie uda, jak również wam!! Pozdrawiam!!
:* :*

Wzrost 174 waga 70kg, 58kg- to moje marzenie :D

Siemka :D Ja mierzę 173cm zrostu i ważę coś ponad 75kg, w tej chwili dążę do 60 - 62 kg, wtedy wyglądam najlepiej. Nie mam zamiaru stosować drakońskich diet na szybko, bo mam już kilka za sobą (kopenhaska, norweska, cambrige itd) i wiem, że to nie ma sensy, bo później szybko wraca się do wagi sprzed odchudzania. Teraz staram się jeść 800 kcal dziennie (+/- 100 kcal) i nawet nieźle mi to idzie. Do tego dorzuciłam ćwiczenia na brzuszki z DVD (płytki były w Shape) a od października areobik. Wiem, że ty razem mi się uda. Pozdrawiam. Buziaki :-*

no to ja też sie dołączę, bo jestem idelanie wpasowana we wzrost :wink: 175cm, waga jak widać poniżej :oops: już raczej źle dopasowana :evil:

ja się też podpisuje ..wzrost 1,75 :D obecna waga 53 było 64kg ,wydaje mi się że to kwestia predyspozycij,niektórzy maja grube kości,albo więcej mięśni,nie powinno się generalizować,każdy ma inną figurke i kwestia wagi to kwestia samopoczucia więc walczcie :)

ja mama 174 - 175 i waże 67- 66 kg obecnie (zaczynająć odchudzanie ważyłam 74-75 ) moje marzenie i cel do lutego to 58- 59 :) jestem grubokoścista ale wierze że spotrem i wysiłkiem osiągne wagę jaką ostatnio miałam w podstawówce :)

Hmmm.... ja 175 cm, ważę teraz 59 kg - ale jeszcze 3 tyg temu było 63. Po prostu przez wakacje mi przybyło, ale już zrzuciłam. Jeszcze 1-2 kg chcę zrzucić. I powolutku zacznę normalnie jeść (było przez te 3 tyg.1000 kcal). no i ćwiczę codziennie :) zaczynałam od brzuszków, teraz szóstka Weidera. Pomaga :)
Tylko kurczę na ogół jak się odchudzałam to mi od razu spadał brzuszek... A teraz niby już nie wystaje, ale nie zaczął się zapadać (a tak jest najfajniej :)). Może to przez ćwiczenia?
Tylko musicie mnie podtrzymywać na duchu, bo ja często jak widzę efekty odchudzania - tak jak teraz to zaczynam sobie szybko odpuszczać... a niestety naprawdę lubię jeść :( pół biedy jak mi się zajęcia na uczelni zaczną, bo wtedy będę zalatana - ale najbliższe 2 tyg mogą być trudne :( Jak siedzę w domu to ciągle myśle o jedzeniu :(

Witam! :D
A więc też się do Was dołączę, mam 174 cm wzrostu i ważę 71 kg, kiedyś ważyłam 65 kg, jednak od czasu gdy zaczęłam brać pigułki antykoncepcyjne przybrałam na wadze. Tabletki przestałam brać ponad rok temu, niestety waga pozostała. :roll:
Chciałabym ważyć jakieś 60 kg. Chodziłam 3 miesiące na fitness, siłownię i spinning, niestety studia, stres, nieregularne jedzenie, a także dojadanie między posiłkami spowodowały, że niestety ćwiczenia dużo nie pomagały. :cry:
Najgorsze jest, że kiedy mam jakiś problem, to pomagam sobie jedzeniem i w tym tkwi główny problem. :oops:
Ale teraz zamierzam się wziąć za siebie, będę chodziła raz w tygodniu na basen, potem chcę się zapisać na aerobik, jak tylko znajdę na to środki finansowe. :wink:
Poza tym staram się zrzucić brzuszek, przez popularne brzuszki. :wink:
Oczywiście, muszę postarać się wyrzucić z mojego codziennego menu słodycze i poza tym ograniczyć ilośc spożywanego jedzenia, a kolację jeść przed 19 godziną. Mam nadzieje, że się uda. Przede wszystkim potrzebna jest mi motywacja i silna wola, której niestety często mi brakuje. :cry:
Pozdrawiam wszystkich!!! :D

Dziewczyny a jak sie wam wydaje jaka jest idealna waga właśnie do takiego wzrostu? 173-175?

Hello ;-)
Tez sie wlacze jesli moge, baaardzo mi zalezy zeby troszke cialka zrzucic, a bez dostepu do forum chyba mi to nie wyjdzie... :( No wiec moj wzrost - 1.73cm, mam nadzieje ze sie mieszcze w waszych kryteriach. A waga... No coz, zaczelam sie odchudzac i waga zeszla w ciagu 2 tyg z 73kg do 69,2kg. Bylam dumna, kazdy widzial roznice, bylo swietnie. Niestety przez weekend sie stalo pare rzeczy i zaszalalam strasznie :cry: Probowalam podsumowac wczorajsze posilki ale przestalam bo juz po sniadaniu mialam na liczniku prawie 1000kcal!!!! No i teraz licznik znowu na 7, dzis rano 70,4kg. Musze wrocic koniecznie do mojej diety zeby nie zaprzepascic efektow juz uzyskanych! A celem koncowym jest 60kg, wiecej pewnie i tak bym nie mogla (grube kosci itp). Dodam jeszcze ze stosuje diete 800-1000kcal, a zaczelam od diety bikini.
Pozdrowienia!!!!!

Niestety ja sie nie zaliczam to podanego wzrostu ale postanowilam napisac!!Mam 171cm ale nie o to mi chodzi :) Bett czy moge wiedziec jakie bierzesz pigulki??Bo ja przez pewien czas bralam Cilest i przytylam!!Wiem ze to po nim dlatego go odstawilam i dostalam nowe tabletki Mercilon a one chyba sa stworzone dla mnie!!Czuje sie dobrze i co najwazniejsze nie przytytylam po nich! :) Bede wdzieczna jak odpiszesz!Pozdrawiam :)

To i ja sie przyłączę, jeśli pozwolicie.

Mam 176 cm wzrostu i parę zbędnych kilogramów.

Próbowałam stosować kopenhaską, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, wolę spokojne 1000kcal. I tak mam zamiar osiągnąć cel ;)

dziewczyny przygarniecie mnie? mam 183 cm wiec troche wiecej niz ww kategoria ale mam nadzieje ze to nie bedzie problem!
trzy dni temu rozpoczelam ostateczne starcie z kilosami!!!i od tego czasu bez wpadek-moze to jeszcze krotko ale ja jestem z siebie dumna bo trzeci dzien to zawsze u mnie kryzys. Chce do polowy grudnia zejsc do min 70 kg i mam nadzieje ze z waszym wsparciem mi sie to uda!!!
pozdrawiam goraco wszystkie wojowniczki o piekna figure!!!

jeju jej!
jak ja sie strasznie ciesze, ze jest tak duzo wysokich dziewczat:) ja mam 180cm
pozdrawiam!

cheers "żyrafy"! :wink:

ja: 176cm

apogeum (2 lata temu): 78kg
obecnie: 72kg (choć było już 70, odbiły się 2tyg wakacji...)
wymarzone: 65-63kg

Też jestem raczej z "grubokościstych" (choć ponoć nie ma czegoś takiego, wymysł dla uspokojenia sumienia...), także nie dla mnie zejście poniżej 60kg, samo dobrnięcie do 65kg jest dla mnie cudem, marzeniem, szczytem szczytów! :wink: Wtedy mam naprawde niezłą figurę, wreszcie uwidacznia się talia (pożegnałam się z nią jakieś 3-4 lata temu ;) no i biust mi nie schodzi z D, także to jest TO.
Tyle że jestem nieruchawiec, liczenie kalorii mnie mierzi, ogólnie dupa na kółkach i kawał sieroty. Prosze mi wybaczyć ten potok autokrytyki, ale muszę się wziąć do kupy a to pomaga 8)

A tak z innej beczki :arrow: czy przy tym wzroście i z nadwagą nie czujecie się jakoś wyjątkowo dyskryminowane...? Ja czasem tak mam, bo kobita powinna być malultka, zwiewna, eteryczna, a tu taki "kawał baby" :oops: Jak już ma się "na sumieniu" te 176cm to powinno się chociaż to rekompensować szałową figurą. Wnerwia mnie to.

Pris, ja zauważyłam że facieci ogólnie się nas boją :D Z rozmowy z jednym z nich wiem, że wydaje im się, że taką małą, zwiewną istotkę mozna sobie łatwo podporządkować, natomiast przy wysokiej, postawnej :D łatwo wpaść pod kapeć, hehe...

Dziewczyny z tego forum jakoś zamilkły, ciekawa jestem jak wam idzie :?: Ja po dzisiejszym ważeniu jestem w świetnym humorze, waga pokazała 68.8, czyli coraz dalej od znienawidzonej 7!!

Pozdrowienia dla wszystkich!

Pris masz rację, gdzie jest napisane, że tylko małe może być kobiece i pociągające. Kiedyś miałam okazję usłyszeć pewien tekst, że niewysoka i przy kości dziewczyna to taka pocieszna kuleczka, ale już wysoka i pulchna to waligóra, zwalista godzilla, babo-chłop itp. Jak jesteś wysoka to masz być szczupła, bo inaczej… poza nawias! Mój wujek, kiedy tylko miał okazję dogryzała mi, jakie to ty masz długie uda- biadolił do bólu. Kiedyś mnie to denerwowało. Marzyłam, aby być standardowa, mieścić się w przedziale do 165 i wtedy byłoby ok. A dzisiaj nie zamieniłabym się.
Dziewczyny a tak prawdę mówiąc wysoki wzrost jest tylko atutem, nie zauważyłyście, że efekty odchudzania widać u nas o wiele szybciej niż u niższych osób. I jakoś tak dziwnie się składa, że wyglądamy na mniej kilogramów niż w rzeczywistości ważymy. Więc do dzieła! My też możemy być kruche i zwiewne. Pozdrowienia dla wszystkich!
Obecnie ważę 71kg przy wzroście 176!

http://img165.imageshack.us/img165/3...chat0093bu.jpg

Witam was serdecznie! Nareszcie moja kategoria wzrostowa ;-) Nigdy nie mogłam zrozumieć dziewczyn, które ważą po 50 kilo, mają 160 wzrostu i uważają się za strasznie grube ;-) :D Ja mam 174 /ważę 74 kilo. Od dziś zaczynam dietę. Później napiszę coś więcej. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, życzę miłego dnia!

ja mam 173cm wzrostu ważę ok 66kg :/ [ NIESTETY ] jakiś czas temu ważyŁam 53kg i do tej wagi 52-53 dążę bo czuŁam się wtedy zeje ... ;) a te obecne kg to skutek nocnego obżarstwa i bulimiii :(:(:(

hm no to ja też się niejako kwalifikuję to tej kategorii wzrostowej :) mam 174 cm wzrostu i ważę obecnie 62 kg, a czasami nawet w porywach do 61 :) na początku sierpnia jednak było jeszcze 65-66, ale jak widać, udało mi się z tym uporać. chciałabym ważyć 60 kg, ale waga to kwestia mniej ważna, bardziej zwracam uwagę na wymiary, ale tych nie mam wcale w porządku... :(
dziewczyny, a jak u Was z wymiarami?? bo mnie denerwuje to, że mogę niby przy moim wzroście ważyć te 57-60 kg (jak kiedyś), a i tak w centymetrach mam okropnie, ćwiczę, trenuję i wsio ryba. hm, ja już sama nie wiem, co z tym począć :roll:

Witam was serdecznie - ponownie :D U mnie przez weekend troche dobrze - trochę żle W sobotę diety nie trzymałam do końca, w niedzelę trzymałam - dzis też idzie nieźle. W czasie weekendu wypiłam 8 litrów wody mineralnej. Wymiary? Aż strach podać :( Koleżance nie przyznałabym się ;-) 103-73-103 (pod biustem 75 - wzrost 174/waga 74) A co u was dziewczyny? jak się trzymacie? Pozdrawiam serdecznie - wszystkie !!

Witam ponownie! :D

Ja się jakoś trzymam na razie, minął tydzień od początku diety i nawet robię te 100 brzuszków dziennie. :D

Jeśli chodzi o ten wzrost o którym tak debatowałyście, to ja się cieszę że mam 174 cm wzrostu, bo gdybym przy wadze 70 kg miałam 160, to wygłądałabym chyba bardziej grubo niż teraz. :wink:

Agus - ja też jeszcze nikomu nie podałam moich wymiarów w systemie trzech liczb i wstydziłabym się także koleżance powiedzieć. :oops:
Ale podam żeby Ciebie pocieszyć troszkę. ;)
94-87-102 (pod biustem 87, wzrost 174, waga 70), ale jeśli chodzi o tą pierwszą liczbę to ja prawie biustu nie mam. :cry:

agus, fajnie Ci, heh, jesteś hm "proporcjonalna", gdyż masz w biuście tyle samo, co w biodrach... i różnica między wymiarem bioder oraz biustu a talią wynosi u Ciebie 30 cm, a podobno takie proporcje powinny być zachowane, jeśli chce się najlepiej wyglądać. bo ponoć właśnie liczą się proporcje między wymiarami, a nie same wymiary :)

ja mam 89 w biuście (to chyba ja powinnam narzekać, że nie mam piersi :) ), 69 w talii i 97 w biodrach :oops: to i tak dobrze, bo było o wiele więcej... mimo to nadal źle się z tym czuję, choć wszyscy mówią, że wyglądam dobrze... no, nie wiem :?

Cytat:

---

Zamieszczone przez lovegood

ja mam 89 w biuście (to chyba ja powinnam narzekać, że nie mam piersi :) ), 69 w talii i 97 w biodrach :oops: to i tak dobrze, bo było o wiele więcej... mimo to nadal źle się z tym czuję, choć wszyscy mówią, że wyglądam dobrze... no, nie wiem :?

---

Tylko że u mnie to 94 cm, to prawie sama klatka piersiowa bez piersi. ;)

Witam!
Właśnie dzisiaj znalazlam tą stronę i postanowiłam się dołączyć. Mam 174 cm wzrostu i ważę 85 kg!!! Gdy w 2000 roku wychodziłam za mąż ważyłam 68 kg. Więc przez 5 lat dorobiłam się 17 kg :( , najwięciej oczywiście w ciąży i podczas karmienia. Postanowiłam coś z tym zrobić gdy zobaczyłam zdjęcia z wakacji a na nich siebie w kostiumie kąpielowym z wielkim wystającym brzuszyskiem! Załamałam się! Dlategop postanowiłam coś z tym zrobić izaczełam szukać informacji o odchudzaniu w internecie i tak tu trafiłam.

ayame, a ile masz pod biustem? bo mi nieco zeszczuplało to miejsce pod biustem od kiedy kręcę hula-hopem. i talia też.

Lovegood - pod biustem mam 87 cm. A hula-hopem bym ani razu nie dała rady zakręcić. :D Cóż prawie nie mam talii, wyglądam jak pień drzewa :D Mianowicie żadnych wcięć. :wink:

Anais - witam Ciebie serdecznie! :) Ja również mam 174 cm wzrostu. :) Przy silnej woli i mobilizacji, wszystko jest możliwe, wierzę w to że jesteś w stanie znowu wrócić do 68 kg. Więc znajdź sobie jakąś odpowiadającą dietkę i zaglądaj koniecznie na forum! :D Tutaj wiele osób boryka się z kilogramami i dzięki wsparciu innych ludzi jest im łatwiej walczyć i się nie poddawać. :)

no to jeszcze ja! :P

mam 174 cm.. waga.. hmm.. 78 kg :?
na dodatek jeszcze dwa i pol roku temu dochodziłam nawet do...89 :oops: :oops: :oops:

kilka miesiecy temu udalo mi sie zejsc do 74, ale jakos tak ostatnio wrocilo:(Teraz jest tysiaczek! i troche cwicze.. choc przyznam, ze nie nalezy to do moich ulubionych zajęc.. :? i od pazdziernika kupuje karnet na aerobik :D
wiec moze nie bedzie tak zle.. :)

a moje wymiary? wstyd sie przyznac... podam je jutro.. zmiezre sie rano bo dawno tego nie robilam, ale juz moge powiedziec, ze WSTYD!!!

[/img]http://www.miastoplusa.pl/photoblogs/DisplayPhotoBlog.do?id=84220/ph_594761[/img]

pewnie mi nie wyjdzie dodanie tego obrazka.. no ale próbować trzeba ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez buraczeq

[/img]http://www.miastoplusa.pl/photoblogs/DisplayPhotoBlog.do?id=84220/ph_594761.jpg[/img]

pewnie mi nie wyjdzie dodanie tego obrazka.. no ale próbować trzeba ;)

---

Buraczqu - właśnie byłam na Twoim blogu i tego obrazka nie da się tutaj pokazać, próbowałam na kilka sposobów. :wink: Musiałabyś mieć zamieszczony ten obrazek na swoim serwerze chyba. :wink:
A tam na początku musi być [img] a na końcu [/img]. :)

Ale zawsze możesz podać odnośnik do swojego Photobloga. :)

O tak: Photoblog Buraczqa :D

Mam nadzieję, że Twój blog nie jest żadną tajemnicą. :wink:

no to juz! moje wymiary... :oops: 99-80-108... lepiej nawet nie myśleć... ale chociaż pociesza mnie fakt, że kiedyś było jeszcze gorzej.. no, ale ma być lepiej!! a pod biustem mam 84...
hehe.. to chyba, albo raczej napewno dzieki pigułkom 8) i to jest jeden z powodów dla, ktorych jednak ich nie odstawie :)
Dzisiejszy dzionek zaczal sie calkiem dobrze... kaszą manna na mleku 0,5% ze słodzikiem i łyżeczką kakao :twisted:

a mam takie pytanko... sól!!! robie sobie na dzisiejszy obiadek surówke z pora, jajka i jogurtu naturalnego... i tak sie zastanawiam bo sól jest przeciez niewskazana, ale w takim razie czego moge dodać wcześniej do tych pokrojonych porów zeby zmiękły??
macie jakieś idee??

Dzien Dobry Wszystkim Wysokim Osobkom;-).

To watek dla mnie,( ledwo , ledwo,ale sie mieszcze) :D

Mam 173, 69 kg...a daze na razie do 60...pozniej zobaczymy;-).

Duzo cwicze, staram sie dietkowac,wiec powinno byc dobrze;-).

Buziaczkuje i zycze powodzonka w osiaganiu idealnych wymiarow,( nie koniecznie wagi).

Tusia :wink:

witam wysokie panie :) ja mam 173 i 52 kg...mecze sie zeby utrzymac wage albo ciut przytyc :) ale zeby nie miec nieladnego wiszacego tluszczyku tylko zgrabne jedrne cialko :) trzymam za was kciuki dziewuszki

ayame - właśnie tego potrzebuję " wiary" że mogę schudnąć. Bo jak dotą to wszyscy obracali w żart moje słowa gdy mówiłam że się chyba "zastzelę"gdy wracałam z zakupów.Noszę rozmiar 42, a czasami nawet i ten rozmiar na mnie nie wchodzi. Od połowy września jestem na diecie ŻP i zaczełam ćwiczenia z Shape-a. Oczywiście najpierw sobie obejrzałałm jakie to są ćwiczenia i ryczałam ze śmiechu,że to łatwizna, no ale gdy wkońcu spróbowałam to pot ciekł mi po twarzy i nie było mi wcale do śmiechu :oops:
Dziękuję za miłe powitanie i pozdrawiam.

Cytat:

---

Zamieszczone przez anais1

ayame - właśnie tego potrzebuję " wiary" że mogę schudnąć. Bo jak dotą to wszyscy obracali w żart moje słowa gdy mówiłam że się chyba "zastzelę"gdy wracałam z zakupów.Noszę rozmiar 42, a czasami nawet i ten rozmiar na mnie nie wchodzi. Od połowy września jestem na diecie ŻP i zaczełam ćwiczenia z Shape-a. Oczywiście najpierw sobie obejrzałałm jakie to są ćwiczenia i ryczałam ze śmiechu,że to łatwizna, no ale gdy wkońcu spróbowałam to pot ciekł mi po twarzy i nie było mi wcale do śmiechu :oops:
Dziękuję za miłe powitanie i pozdrawiam.

---

Oj czasem mam dni, kiedy jest kompletny brak wiary i kiedy waga tak powoli schodzi. :(
Ale żeby mieć długotrwały efekt, to to musi tak wyglądać. ;)
Wiesz, ja nosiłam kiedyś rozmiar 40, teraz już 42. :(

Pamiętam, kiedy pierwszy raz poszłam do klubu fitness. ;) Ogólnie to spróbowałam wszystkiego, shape, abs, step, body ball, core&shape, był tez spinning, po którym myślałam że dostanę zawału, taki miałam puls. :D
I po każdych z tych zajęć leciało ze mnie strasznie. ;) Cała byłam mokra. :D Ale najbardziej po spinningu. :)
Dużo czasu spędziłam też na sprzęcie cardio, czyli steppery, rowerki stacjonarne, ergometry wioślarskie i również "elipsy". Oj dużo tego było. :) I rzeczywiście polecam to wszystko tym którzy chcą wyrzeźbić swoją sylwetkę.
Mi niestety nie starczało kieszonkowego na karnety, bo jednak wydatek był dość spory jak na moją kieszeń. :(
No i jedno było też nieciekawe, to że tam bywały same szczupłe dziewczyny, tylko jedna miała większe gabaryty ode mnie. :shock:

Więc teraz szukam czegoś tańszego, póki co to jeżdzę na rowerze, no i mam zamiar zapisać się na basen. :)

mala04 a ile Ty masz latek? nie za malo wazysz?? ja mam tyle wzrostu co Ty a uważam, że 63 to bedzie w sam raz...

TUSSSIACZEK mam nadzieje, ze Twoj login nie ma nic wspolnego z pochopnie uzywanym tussipectem :P
wszystkich ostrzegam.. ja to brałam z czystą swiadomościa efydryny, ale nie przy odchudzaniu tylko.. przy sesji... zapłaciłąm za to wysoką cene! a serducho skakało jakbym miala w wieku lat 20 dostac zawału... ech...
sie rozpisałam na takie dziwne tematy... Powodzenia w odchudzaniu!


u mnie dzisiaj dobrze :)
wyszlo mi 940 kcal :P a jadłam naprawde duzo!
tak miedzy innymi to zupe mleczna z kasza manna i odrobina kakao, zupke pomidorowa z ryzem za chwile bede jadla surowke z porów, jajka z jogurtem naturalnym:)

a w miedzyczasie (wiem wiem, że nie ma czegoś takiego jak międzyczas :twisted: ) wcinałam deski ( wasa lekka 7 zbóż bo ta akurat ma najmniej kalorii-17 i jest najlepsza!) i uwaga!!! tak mi sie chciało słodkiego, że... zjadłam małą kromeczke normalnego białego :oops: chlebka (64 kcal) z 1 i 1/2 miodu sztucznego (36kcal) to było na podwieczorek i łądnie wyszlo ówniutkie 100 kcal więc nie mam wyrzutów :wink: a jakie bylo pyszne!!!! :P :P :P