-
kategoria wzrostowa 175cm!
W związku z tym, że można się pogubić w gąszczu postów, a wszystkie mamy różny wzrost i tym samym różne oczekiwania wagowe, chciałabym żeby tutaj spotykały się babki, które mierzą 175cm wzrostu (lub coś w okolicach - załóżmy od 173 do 177cm).
Piszmy ile ważymy, ile chciałybyśmy ważyć, wymieniajmy się spostrzeżeniami itd.
Ja w tej chwili ważę 76 kg. Bardzo chciałabym się pozbyć jeszcze 9kg i tę wagę utrzymać. Generalnie moim celem jest mniej niż 70kg na wadze i chciałabym już tak zawsze.
Bardzo łatwo idzie mi zrzucenie 3-4 kg, ale później zaczynają się schody. Podejrzewam, że to dlatego, że niewiele ćwiczę. Pracuję, studiuję i nie mam po prostu czasu. Ale postanowiłam, że chociaż raz w tygodniu wybiorę się na basen. Poza tym ograniczam słodycze, nie jem przed 19 i zrezygnowałam zupełnie z ziemniaczków.
Wszystko ładnie, pięknie, ale biorę pigułki antykoncepcyjne. Wydaje mi się, że to one powodują większe łaknienie, poza tym zatrzymują wodę w organizmie i trochę hamują spadek wagi.
Mimo wszystko postaram się wytrwać i zrzucić te 9kg. Specjalnego reżimu czasowego nie mam, dlatego chciałabym chudnąć z głową, bez obawy przed efektem jo-jo.
Piszcie jak to jest z Wami, mam nadzieję, że znajdzie się kilka "wysokich" grubasków
-
hej Bett ja również mam 175 cm wzrostu a ważę - przynajmniej tydzień temu 74kg i jutro się zważę - a może w niedzielę w sumie to mam takie same plany co Ty , chcę zejść poniżej 70 kg i niegdy nie ważyć więcej , zobaczymy ja się będę czuła ważac 65kg - może mi starczy a może sobie jeszcze schudnę - zobaczę.Jak narazie to się przyłączam i razem damy radę. A miałaś jakieś problemy z wagą wcześniej? ile razy sie odchudzałaś ? bo ja nieskończenie wiele pozdrawiam
-
Nie stosowałam nigdy żadnej wymyślnej diety.
Trzy lata temu po rozstaniu ze swoim ówczesnym facetem ze stresu schudłam do 68kg i trzymałam tą wagę przez dwa lata. Potem przytyłam do 75kg, gdy zaczęłam brać pigułki i gdy pojawił się mój obecny mężczyzna
W zeszłe wakacje jadłam np. bardzo dużo grejfrutów i piłam dużo wody, a do tego pławiłam się w basenie. Wtedy zeszłam do wagi 71kg.
Z kolei cały ostatni rok to przede wszystkim mało ruchu (praca+studia, a basen daleko) i folgowanie sobie. I z tego wyszło mi 79kg dwa miesiące temu. Teraz jest już 76, ale marze o tym 67-68kg.
Nie chciałabym stosować diety. Chcę zmienić nawyki na stałe, żeby nie musieć się później zamartwiać o nawrót kilogramów.
Wiem, że bez basenu albo jakiegoś aerobiku się nie obejdzie, ale najpierw chciałabym zrzucić te 3-4 najłatwiejsze do zrzucenia kilogramy, bo wiem że potem chudnięcie nie idzie juz tak sprawnie. I wtedy mam zamiar wkroczyć z ćwiczeniami
-
No to ja się łapię
174 cm wzrostu.
Obecnie 56-57 kg, dązę do 50-52.
Ale jeszcze niedawno było 77 Ale ten koszmar juz nie wróci, ja na to nie pozwolę!!
Coś mi mowi, że w odpowiedzi przeczytam, że juz mam niedowagę i dalsze odchudzanie jest bez sensu - ale ja chcę się dobrze czuć w swoim ciele, dlatego dąże do 50 kg.
Jeśli ktoś przy moim wzrośćie czuje się dobrze z -powiedzmy - 65 kg, to chwała mu za to, znaczy, ze ma fajną proporcjonalną budowę i samoocenę na normalnym poziomie...
Ja natomiast dobrze czuję się z niedowagą, wtedy też wyglądam naprawdę szczupło.
Pozdrówki
-
No to faktycznie podziwiam za wytrwałość i za samodyscyplinę. Dla mnie 50kg to waga nieosiągalna z tego względu, że jestem osobą "grubokościstą". Ładnie i proporcjonalnie wyglądam (a przynajmniej tak wszyscy mówią), gdy ważę mniej niż 70kg. Oczywiście najchętniej to ważyłabym jakieś 60kg, ale wiem że musiałoby się to dziać drogą niesamowitych wyrzeczeń i katuszy, a nie chcę tracić radości z życia.
Dzisiaj kryzys - stracony kilogramek wrócił. Tzn. na wadze jest 76,7kg. Możliwe, że to przez tabletki. Postanowiłam jeszcze jedno opakowanie wziąć, a od października zrobić 3-4 miesięczną przerwę. Zobaczymy jak wtedy będzie się kształtowała moja waga. I nie wiem też czy nie lepiej by było ważyć się np. tylko raz w tygodniu, w jakiś określony dzień. Co Wy na to? Bo jednak codziennie to chyba przesada, zwłaszcza że waga jest niestabilna. Inaczej rano, inaczej po południu, inaczej wieczorem.
Chodzenie na basen uskutecznię od października, bo na razie nie wiem jak będzie wyglądał mój plan zajęć na uczelni.
-
:*
Ja tez mierze sobie 176 cm. Moja waga to 62 kg. Moj cel to 55kg! Zaczynam od cwiczeń i ograniczam jedzenie i nie jem słodyczy! Mam nadzieje, ze te 7 kg szybko mi ubedzie! Wiosna mam zamiar pokazac szczupłe wymodelowane ciałko!! Mam nadzieje, ze mi sie uda, jak również wam!! Pozdrawiam!!
:* :*
-
Wzrost 174 waga 70kg, 58kg- to moje marzenie
-
Siemka Ja mierzę 173cm zrostu i ważę coś ponad 75kg, w tej chwili dążę do 60 - 62 kg, wtedy wyglądam najlepiej. Nie mam zamiaru stosować drakońskich diet na szybko, bo mam już kilka za sobą (kopenhaska, norweska, cambrige itd) i wiem, że to nie ma sensy, bo później szybko wraca się do wagi sprzed odchudzania. Teraz staram się jeść 800 kcal dziennie (+/- 100 kcal) i nawet nieźle mi to idzie. Do tego dorzuciłam ćwiczenia na brzuszki z DVD (płytki były w Shape) a od października areobik. Wiem, że ty razem mi się uda. Pozdrawiam. Buziaki :-*
-
no to ja też sie dołączę, bo jestem idelanie wpasowana we wzrost 175cm, waga jak widać poniżej już raczej źle dopasowana
-
ja się też podpisuje ..wzrost 1,75 obecna waga 53 było 64kg ,wydaje mi się że to kwestia predyspozycij,niektórzy maja grube kości,albo więcej mięśni,nie powinno się generalizować,każdy ma inną figurke i kwestia wagi to kwestia samopoczucia więc walczcie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki