-
POMOCY!!!
Kto mi może pomóc? Już nie daję rady. Nienawidzę swojego odbicia w lustrze. O obsesyjnie myślę tylko o tym jak wyglądam, jak nie chcę wyglądać. wSTYDZĘ SIĘ GDZIEKOLWIEK POKAZAĆ. nADESZŁA WIOSNA - WSZYSCY SIĘ CIESZĄ, A MNIE JESZCZE BARDZIEJ DOBIJA. Trzeba będzie zrzucić z siebie te wszystkie "zasłony". Pokazać siebie - a przecież wolałabym się schować, Nawet nie istnieć, żeby tylko nikt się nie śmiał!!!
Nie wierzę w to, że cokolwiek mogę zrobić ze sobą, nie wierzę, ze kiedykolwiek uda mi się schudnąć.
POMOCY!!!
CO MAM ZE SOBĄ ZROBIĆ. CHYBA OSZALEJĘ. DAJCIE TROCHĘ NADZIEI - POTRZEBUJĘ JEJ!!!
-
...
ja tez tak mam nie lubie jak sie na mnie patrza --> nie nawidze sie pokazywac gdziekolwiek bo zaraz sobie wmawiam ze wszyscy mówia mysla o mnie i obgaduja własnie mnie --> tak naprawde to wszystko wielka bzdura kazdy ma swoje problemy i nie zweaca uwagi na mnie na Ciebie poprostu trzeba sobie to uswiadomic.W dzisiajszym swiecie ludzie nie maja czsu aby analizowac kazdego na ulicy itd.A jesli chodzi o osoby które sie wysmiewaja i przezywaja --> sa to jacys niedowartosciowani ludzie którzy maja pełno problemów i zeby na chwile o nich zapomniec dokuczaja innym --> taki obieraja sobie sposób zeby zapmniec o swoich troskach.
Glowa do góry --> pozytywne myslenie i troszke optymizmu.Podejdz do tego inaczej kazdy ma cos w sobie co mu sie nie podoba.Jezeli nie podoba Ci sie swoja figura to zmien cos w swoim planie dnia, jadłospisie i napewno po jakims czasie pojawia sie efekty. Tylko wiesz nie zaraz głodówki i takie tam bo ja to przerabiałam i na nic sie to zdało --> jeszcze wiecej kilo do zrzucenia uwiez...pozbywac sie wagi trzeba stopniowo i zanim doszłam do tego ze tak jest to zmarnowałam wiele wiele czasu --> nie popełnij tego samego błedu...
Ale zem siem rozpisała --> mały referacik hihi wiec pozdrawiam serdecznie i zycze poprawy humorku oraz wiecej wiary w siebie... -->
-
Smutna - Nie daj się zwariować!!!
Masz tylko jedno życie. Chcesz je spędzić popłakując w swojej skorupce? W imię czego? Ascetą chcesz zostać? Dla kogo? Dla tego idioty, który podbudowuje swoje ego wyśmiewając wszystko, co tylko mu wpadnie w pole widzenia?
NIE MUSISZ BYĆ IDEAŁEM I NIE MUSISZ SIĘ KAŻDEMU PODOBAĆ!!!
Najważniejsze, to dobrze się czuć ze sobą Pamiętaj, robiąc coś "ze sobą" robisz to tylko dla siebie!.
A teraz, po tych wszystkich wykrzyknikach, pomyśl, czy naprawdę się sobie nie podobasz. Naprawdę? Więc zacznij jeść mniej, zacznij rozsądną dietę i ruszaj się więcej. Już sama świadomość, że coś robisz w kierunku lepszego wyglądu Ci pomoże. To na początek. A przy odrobinie cierpliwości doczekasz się efektów wizualnych
Pamiętaj - to Twoje życie i tylko od Ciebie zależy, co z nim zrobisz!
Wpadaj na to forum - my Cię tu już podbudujemy
Trzymaj się dzielnie Słoneczko
Sun.
-
Smutna tak jak napisala moja poprzedniczka NIE DAJ SIE ZWARIOWAC ! ! ! !
glowa do gory i do roboty!!!
Nie ma co zamulac trzeba sie wziasc w garsc i przystapic do dzialania, wiem ze trudno ale trzeba przezwyciexzyc niechec i lenistwo.
Efekty beda stopniowe ale zobaczysz ze warto, robisz to dla siebie! to ty masz sie czuc dobrze w swojej skorze! a tych idiotow trzeba zgory na dol OLAC!!!
Pwodzenia robaczku
-
"ŁATWO POWIEDZIEĆ :GŁOWA DO GÓRY!!! JA NIE MAM SIŁY, UCIEKAM, CHOWAM SIĘ, BOJĘ... MAM DOŚĆ CIĄGŁEGO WYTYKANIA PALCAMI... SAMA DIETA NIC NIE POMOŻE, A ŻEBY SIĘ RUSZAĆ TRZEBA WYJŚĆ Z DOMU - CO JEST STRASZNE... ŻADEN BASEN - BO CHOĆ UWIELBIAM PŁYWAĆ NIE PRZEŻYJĘ WSTYDU... SIŁOWNIA - TO SAMO, CIĄGLĘ TO SAMO... JUŻ NIE WYTRZYMUJĘ TEGO... MAM DOŚĆ SIEBIE I MOJEGO ŻYCIA.
ale ciągle tli się we mnie nadzieja... ona mnie podtrzymuje. tylko tak trudno się nie poddać. Jakie macie sposoby na pokonanie samej siebie, swoich zachamować. Bo bez tego nigdy nie zacznę... Zawsze będę się kryć-bo to mniej boli. Chcę być szczęśliwa, nie chcę już dłużej żyć w tym koszmarze.
-
...
masz racje łatwo jest mówic nawet mi napisac jest łatwo ale nie umiem Ci pomóc bo mam ten sam problem i sama nie umiem sobie pomóc --> napisac poradzic to łatwo nawet mi ale jak sie z tym uporac,Z ta mysla ze wszyscy sie na mnie tylko gapia ze tylko mnie obgaduja ze tylko mnie przezywaja ze tylko mi jest tak zle w zyciu.*******e to zycie mam juz serdecznie dosyc go tak mi dało w kosc ze juz mnie tu nic nie trzyma.Chciałam jakos Cie podniesc na duchu ale widocznie juz nic nie potrafie nie potrafie panowac nad swoim zyciem --> nienawidze siebie swojego odbicia i nawet nie potrafie innym pomoc --> jestem do chrzanu...
-
Terefere kuku wrrrr ni echce slyszec takiego gadania!
Wstydzicie sie hmm....np bieganie badz tez rowerek mozna to robic raniutko badz wieczorkiem wtedy nikt nie widzi,gimnatyka skakanka w zaciszu pokoju przy skocznej muzyce,basen wyczaic o jakiej porze chodzi najmniej ludzi....aerobic drogie robaczki chodzilam dwa lata i bardzo ale to bardzo rzatko widzialam na takich zajeciach typowe laski...wszystkie panie mialy kraglosci i naprawde jestem dla nich pelna podziwu ze wyszly z cienia do ludzi i zaczely naddsoba pracowac.
Powiem jedno to co mowicie to jest pretekst to jest wasze usprawiedliwienie zeby nic nie robic, ja mam to za soba nie przecze bywaja takie dni ze odechciewa sie wszystkiego ale ile tak mozna DO ROBOTY
-
Wiesz co ja sportu też nie lubię, ale polubiałam jazdę na rowerze od niedzieli.
Wtedy to pojechałam z rodzicami do hipermarketu rowerem- daleeeeeeeeeeko. No i teraz tak codziennie jeżdżę, bo fajnie jest kursować po swoim mieście(wrocław np) no i patrzyć na nie z roweru a nie samochodu czy autobusu. Na prawdę polecam! Pojedź rowerem gdzieś daleeeko no a później i tak będziesz zmuszona wrócić do domu!
-
Smutna, rozejrzyj się wokół. Spójrz, ludzie są różni, jedni są grubi, inni krzywi, zdarzają się brzydcy, ale również i odwrotnie. Zwróć uwagę, nikt się nikomu jakoś szczególnie nie przygląda. Ludzie mało zwracają uwagi na siebie wzajemnie. A więc nie obawiaj się, że wszyscy się na ciebie będą gapić. Chyba nie ważysz 150 kg, ani nie masz rogu na czole? Więc spoko, weż rowerek , załóż luźną bluzę, uśmiechnij się i jazda. Powodzenia i trzym sie - batory.
-
smutna przede wszykti nie ejstes ze swoim probleme sama.wszyscy zmagamy sie ze zbednymi kilogramami.wiemy co czujesz.wspieramy sie wzajemnie.kazdy z nas przezyl to oc zym piszesz..wstyd zlosc i niechc do siebie samej.przykre spojrzenia iobgadywanie czasem i wsyzwiska.ale jestesmy tu by cos z enic.by nie dac sie temu.by podniesc sie.zaczac o siebie dbac.zawalczyc!jestesmy razem..nie mzemy sie zalamc.to nic nie da..glowka do gory.zaczynamy nowe lepsze zycie?
jesli wstydzisz sie wyjsc na ulice to cwicz w domku.stopniowo.powoli.zobaczysz polubisz to.i do tego rozsadna dietka.nie moze sie nie udac..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki