-
-
Dzieki kobitki zaczekam na rozwuj wypadkow a jak sie nie poprawi to zrobie tak jak mowilas COCCI,napisze mu na kartce co mnie boli ,a czego mi brakuje
-
Tak Pipuchna słuchaj co ci dziewczyny mowią, bo ja czasem bzdury plote. Ale nie bez powodu zresztą, był taki okres kiedy w ogóle się nie kochaliśmy z Adamem, bo w ciąży ja nie chciałam za bardzo, a potem po porodzie cąłkiem straciłam zaintersowanie sexem, i w sumiem b.długo się nie kochaliśmy. A to ze ja nie miąłam ochoty to nie znaczyło że Adam też. I na początku zagadywal, a potem przestał bo i tak słyszał nie , nie mam ocohty , zmęczona jestem, spać mi się chce.
Potem zaczęłam się bać że ile będzie czekał i sobie kogos znajdzie i powiedziałam mu że jesli już by kiedyś musiał, to niech będzie to prostytutka, czysta transakcja handlowa, balam się że sobie kogos znajdzie, zaangażuje się uczuciowo.
Nie zrobił niczego takiego, po prostu przeczekał ten okres, już jest lepiej , ja na nowo odkrywam siebie i jego i na nowo polubiłam sex.
U ciebie jest inna sytuacja, ale też się polepszy, i rozmowa może naprawde dużo zdziałać. Nie będę powtarzać słow Cocci, ale są naprawde mądre i przeczytaj je trzy razy i zrób tak jak ci mówi. Ja też je sobie zapamiętam .
-
Witajcie Dziewczynki!
Oj!!! Nie było mnie tylko dwa dni a tu taki kłopot. Pipuchna, jeśli mogę dorzucić swoje dwa grosze do Twoich problemów z mężem. Po pierwsze, u mnie sytacja (jak u wiekszości) jest odwrotna. Mój mąż jest moim pierwszym i wiesz, ja też jestem zadrosn o tą poprzednią ale też chciałabym usłyszeć od mojego męża, że jestem lepsza, najlepsza. Może Twój mąż, z braku doświadczenia, po prostu nie wie, czy jest dobry w tych sprawach... Może potrzebuje, żebyś go dowartościowała. Po drugie, kiedy zaczynam rozmowę na temat sexu, to mój mąż zawsze stara się zmienić temat, ale ja czekam na odpowienią chwilę i spokojnie, bez pretensji mówię mu o co chodzi, że ja też mam swoje potrzeby a nie tylko cały czas to samo, ja też potrzebuję urozmaicenia. I przez jakiś czas jest fajnie, a jak zapomina o rozmowie to przypominam. Facet to zapominalska bestia. po ptzrecie, jeśli Twój mąż ma opory przed rozmową to faktycznie najlepiej przelej swoje żale i smuteczki na papier, będzie prościej no i o niczym nie zapomnisz.
-
Ach... Poza tym może on, tzn twój mąż, chciałby czegoś nowego... Może coś widział w filmie (facet to wzrokowiec) i chce spróbować. To, jeśli Tobie to nie przeszkadza to wartyo spróbować, ale wtedy powiedz mu też bez ogórdek, ze Ty też byś chciała to czy tamto.
-
Zgadzam się z Mariki że dobra i szczera i spokojna rozmowa może rozwiązać wiele problemów.
Pozdrawiam i mam nadzieję Pipuchna że dzisiaj już jest dobrze
-
Problem jest w tym ze ja mu mowie ze jest cudowny wspanialy najlepszy na swiecie i mam juz dosyc zaczelam wczoraj go olewac i co zrobil?zaczal sie mizdzyc do mnie
-
ano widzisz co za bestia
-
-
Ale moze spróbuj jeszcze tak mu mówić po wszystkim, kiedy tak Cię wymęczy, że aż Ci zabraknie tchu. Hmmm... Zaraz się rozmarzę i jak wrócę do domu to mężusia pomęczę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki