a to dla was wszystkich na dobranoc
http://dyskenzo.pop.e-wro.pl/tp/menu/roza.jpg
Wersja do druku
a to dla was wszystkich na dobranoc
http://dyskenzo.pop.e-wro.pl/tp/menu/roza.jpg
Nusia dzisiaj kolejny niezbyt dobry dzień, taki sam jak każdy inny, :roll: , nie mam pomysłu na śniadanie, lodówka pusta, chleb tylko biały, na płatki zadne nie mam ochoty, bu i co ja mam zjeść ?? jajka ?? a jak przytyję od jajek ??
zła jestem , bo nie wiem jak jeść po tych truskawach zeby nie przytyć, na pewno na II śniadanie i deser będą jeszcze owoce, ale główne posiłki chce zjeść już normalne.
Grrrrrrrrrrr, chyba najprościej będzie po prostu nie jeść tego śniadania :evil:
Kitolka - ja u ciebie a ty u mnie :lol:
wiesz co już się przestraszyłam, ze coś poważnego sie stało. A to tylko śniadanie
ciesz się, że pusta lodówka, dopiero byłby problem gdyby była pełna.
jeżeli masz truskawki to proponuję ci ugotować ryż z truskawkami, pół torebki ryżu (mało kalorii) i do tego truskawki rozgniecione z jogurtem - proponuję bo sama mam na to ochotę.
A jezeli nie to zrób jakąś sałatkę i jedz bez chlebka
np.
pomidor, ogórek, rzodkiewka, szczypiorek, papryka, mogą być jajka ugotowane, ser feta, jogurt, lub kefir. Bez jajka sałatka niskokaloryczna. Albo sam serek z rzodkiewką lub sczypiorkiem - zapycha a napewno nie przytujesz.
kitola - chyba jednak coś nie tak z twoim humorem - co się dzieje???????
proszę mi tu szybko pisać
"Nusia dzisiaj kolejny niezbyt dobry dzień, taki sam jak każdy inny" - co jest grane, chyba, że to tylko chwilowe
Hejka !!!
Wczoraj nie zagladalam bo bylam na zakupach :) :twisted: :twisted: :twisted: mezusiowi kupilam spodnie i buty i co sie okazalo??? .... ze za duze :cry: :cry: i musze je dzis wymienic,sobie tez cos kupilam :)
Ja juz jestem po sniadanku (trzy skiby pieczywa chrupkiego z serkiem almette,to chyba mi sie nigdy nie znudzi ,pyszne jest normalnie :) )
Kitolka chyba masz dola cio?
Nusia jutro zrobię sobie taki serek na śniadanie, bo już zdążyłam zjeść coś o wiele bardziej kalorycznego, chleb z masłem i boczkiem.
MOj dołek ma związek z rutyną, ciągle to samo, każdy dzień taki sam, nie różni się od innych prawie niczym, poza datą.
Poza tym mam dość diety, mam ochotę rzucić ją w diabły i zacząć jeść bez opamiętania przez najbliższych kilka tygodni. Chcę zrekompensować sobie te miesiące wyrzeczeń.
Nie zrobię tego, nie zaprzepaszczę tych ciężkich miesięcy, ale nie zmienia to faktu że już potwornie mi się nie chce.
Doskonale Cie rozumiem Kitolka ,mam to samo nieraz,ale wbrew pozorom kazdy dzien jest inny czasami lepszy i zaskakujacy czasami gorszy i dolujacy ,ale zawsze inny ,wyjdz sobie na spacer z dzieciatkiem,a po za tym to jak spadzasz czas zalezy wylacznie od ciebie :wink: :wink: :wink: :wink:
Pipuchna u mnie to jest pewnie jak zwykle krótkotrwały dołek, który jutro pewnie minie, a wam wszsystkim głowę zawracam :(
Poszłam z Kuba po zakupy i sobie pomyślałam że zrobię kubie trochę przyjemności i pusciłam go do piaskownicy , akurat przedszkolaki się bawiły i było pełno zabawek, boziu jakie to moje maleństwo było nieporadne przy nich, nie umie się jeszcze bawic z innymi dziećmi, nie umiał podejść po zabawki,ale mu powiedziałam że ma się bawić z dziećmi a mama idzie usiąść. I się bawił, wprawdzie sam autkami, ale jeszcze jest za mały na takie zabawy jak te przedszkolaki się bawiły. Na wszsytko przyjdzie czas, na razie go tam zabieram bo on strasznie garnie się do dzieci, lubi ich towarzystwo, i w końcu nauczy się bawic z nimi i walczyć o swoje, ja nie wtrącam się w ich zabawy, no chyba że ewidentnie domaga się abym się z nim bawiła, albo gdy widzę że jakiś starszak mu dokucza.
Nusia chyba masz dużo pracy, bo w ogole nie ma Cie na forum
Pipuchna tez gdzieś się zaszyla, moze opala sie w ogrodzie??? Mam tylko nadzieje ze nie wcina jeżyków :wink:
a wiesz Jaromina że masz rację ?? Pipuchna jak już raczy się słodyczami to zwykle to sa jerzyki :lol:
Wiem, wiem, bo solidnie czytam to forum :roll: a jezyki to jej nalóg. Nie gniewj sie Pipuchna to nie jest zlosliwość z mojej strony :wink:
Uściski :)
my ci tylko zazdrościmy , bo też byśmy sobie pojadły jerzykow :wink:
Wcale sie nie gniewam :) ale macie racje to juz nalóg,ech jesli nie moge zrezygnowac to czemu nie zrobic sobie deseru w formie 2 jezykow? :) a dzis po poludniu zjadlam 3 kostki czekolady,ziemniaki z tluszczem (pirre) i kawalek kielbaski smazonej (tesciowa we mnie wcisnela :roll: :roll: ) do tego kawlek mieska (schab),i chyba juz nic wiecej ,bynajmniej nie pamietam :) niezabardzo chce mi sie liczyc jeszcze ile kcal. :roll: :roll: ,posprzatalam w domciu,zrobilam w ogrodku,polecialam wymienic buty,za spodnie musieli mi oddac kase bo nie bylo mniejszych :roll: :roll: troche sie dzis poruszalam :) :wink: :wink: aaa i stringi sobie wczoraj kupilam takie fajniutkie,takie seksi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: i bluzke tez seksi tylko teraz potrzebuje cos do bluzeczki (fiolet) nie wiem czy spodniczke czy moze spodnie :roll: :roll: :roll: w sumie spodnie mam takie bezowe gora waska a dol szeroki ,co mi byscie poradzily?
:P :P :P :P wyslalo sie 2 razy :P :P :P :P
a wiecie ze dzis nawet nie tknelam jeżykow? jakos mi dzis duszno nie mam ochoty jesc :wink: :wink: :wink:
Hejka !!!
Wiecie chyba zaczne naprawde sie odchudzac bo to co teraz odstawiam to smieszne jest,do bani z tym wszystkim :evil: od dzis 2 skiby chlebka chrupkiego,na obiad cos lekkiego typu warzywka lub platki fit ,na kolacje 2 skiby chlebka chrupkiego lub cos innego i platki fit,a w miedzy czasie owoce i herbatka :wink: :wink: :wink: i pytanie ile moge stracic w ciagu tygodnia na takim jedzeniu,a i sprobuje zyc bez slodkiego no ewentualnie loda wodnego :)
WITAM WAS KOCHANE
Dietkuję sobie w miarę ładnie. Wczoraj w ciągu dnia w sumie mało jadłam. Troszkę sałatki i truskawek, kromeczka chleba ziarnistego (bo już mi niedobrze było). Potem to jeść mi się nie chciało. Mężuś obiadek zrobił (kotlety, młode ziemniaczki). Zjadłam maleńkiego kotleta, potem dopiero może z dwa ziemniaczki. No ale na wieczór dogodziłam sobie. Zjadłam cały ryż z truskawkami. Najpierw miało być tylko ½ torebki, no ale potem powiedziałam, ze raz się żyje. No i ja chcę być szczupła.
Pipuchna – cieszę się z tobą z zakupów, a co sobie kupiłaś jeżeli można wiedzieć? Dobrze, że jesteś bo już się martwiłam.
Kitolka – mam nadzieję, że ten niedobry dołek już ci przeszedł i jest lepiej. Wiem jak to jest bo niedawno sama takiego miałam. Niby nic się nie dzieje poważnego a żyć się nie chce. No i choćby wszyscy mówili nie martw się – to i tak nie działa. No ale każde złe chwile mijają (ostatnio chyba pipuchna powiedziała, że dołki mają to do siebie, że mijają) naprawdę. A jeżeli chodzi o zawracanie głowy – to po to my tu jesteśmy.
Nie przejmuj się Kubą, że nie umie się bawić z dziećmi. Dwulatki nie bawią się razem, nie są jeszcze ”społeczne” , dziecko dopiero 3-4 letnie bawi się z rówieśnikami. No i wtedy idzie do przedszkola. A to że się nie wtrącasz do zabawy to chyba dobrze, ja czasami oprzeć się nie mogę (no i potem będę tą upierdliwą, wścibską mamą, mam nadzieję że nie będą się za mnie wstydzili)
Jaromina – tak wczoraj miałam sądny dzień w pracy. Firma kurierska zagubiła nam towar, no i nikt się nie chciał przyznać do winy, każdy zwalał na drugiego, ciężko było się z kimkolwiek dogadać.
Nusia stringi takie seksi i bluzke fioletowa ,troszke wyzej napisalam cos wiec jesli mozesz mi poradzic to bylabym zadowolona :wink: :wink: :wink: :wink: na str 102 :)
Ewuś 10000.....0000 buziaczków :D dzięki za pamięć ja też o Tobie nie zapomniałam tylko z czasem kiepsko :? Trzymaj się słońce :D
Pozdrowienia :D
pipuchna - te beżowe spodnie są ok. A ja jakoś za spódnicami nie przepadam, wiec nawet nie patrzę, więc ci nie doradzę. A do fioletu zawsze czarny pasuje, tylko że teraz na lato to byłoby za ciepło. Więc może jakieś białe rybaczki, albo spodnie biodrówki, lub spódniczka
Basia - zawsze pamiętam i miło mi, że mnie odwiedzasz.[/b]
Nusia
byłam wczoraj z Kubą rano w tej piaskownicy gdzie się te przedszkolaki bawiły, i kurde te opiekunki widziały że z malutkim dzieckiem przyszlam i dopiero jak już się do domu zbierałam to mi jedna powiedziała że ospa u nich szaleje, no myślałam że mnie szlag trafi, to nei mogła mi tego od razu powiedzieć ?? to bym go stamtąd zwinęła. Ale on chyba jest zaszczepiony, kurde nie wiem, sprawdzę sobie :evil:
Po południu poszłam do piaskownicy obok, i było super, było niewiele dzieci, najstarsze miało ok. 3.5 roku, i się wszsytkie tak ładnie bawiły , zamieniały autkami :D i w ogóle. Byłoby świetnie, gdyby mi kuba ni stąd ni zowąd nie uciekł na ulice, wołałąm go że ma wracać, ale się zorientowałam że mała cholera CHCE uciec na ulice, takiego sprinta dostałam zwłaszcza ze widziałam jadące auto , w ostatniej chwili go złapałam, :evil: i poszliśmy do domu, za karę. Kurde, tak go trzeba pilnować, ale przerażona cała byłam jak go goniłam, bałam się że nie złapię go w porę.
No i tym optymistycznym akcentem zakończe swoj interesujący wywód.
Ale u ciebie też trzeba było coś napisać , nie :?: :wink:
no ładnie Kitolka - u mnie też trzeba było coś napisać. :x
pięknie pięknie 8)
Nie przejmuj się ospą, bo moze to i lepiej jakby się teraz zaraził, bo potem miałby spokój. Później dzieci gorzej to przechodzą ( a dorośli tradicznie). Gorzej jakby to była świnka u chłopczyka - to mogłabyś sie martriwić.
Kitolka dzieci maja pomysly :wink: moja cora tez sie ladnie bawi z rowiesnikami a jak sa starsze dzieci to bawi sie sama :lol: :lol: :lol: dzis zrobila siusiu 3 razy do nocniczka (wystawilam na dwor) :P :P :P a czwarty raz wyszla z domu zlala sie i poszla na nocnik :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale nic jej nie lecialo juz :wink: moze przez wakacje mi sie nauczy siusiac na nocnik i wolac cio?
No a dzis zjadlam tak:
wypilam szkl.maslanki jogurtowej,
2 skiby chlebka chrupkiego z almette
troszke boczku wedzonego gotowanego (robie dzis na obiad grochowe) ale troszeczke tylko
dwa lody wodne ("kolorki na jęzorki") maja tylko 28 kcal i zero tluszczu
troszke truskawek
i 2 ciacha francuskie ( 6cm na 6cm chyba ) :roll: :roll: :roll:
2 jajka gotowane :roll:
Hej Nusia :P
Postanowiłam że Cię odwiedzę i poczytam sobie troszku Twój wąteczek ale to chyba nadrobie na urlopie bo strasznie dużo tego :P
Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy naprawdę mi pomogły dobrze że człowiek może się wygadać :P i za przepis na pizze napewno wypróbuje :P
A Wy tak tu o dzieciach piszecie fajnie będę zaglądać do Ciebie częściej :!:
Mój maluch smiga teraz na hulajnodze i nawet dobrze mu idzie :!: a co do zabaw z rówieśnikami to mój Krzysiu zaczął się bawić z dziećmi jak miał skończone 2 lata bo wtedy już poszedł do przedszkola i z dnia na dzień było lepiej :!: ważne jest aby uczyć dziecko dzielenia się z innymi i wtedy dziecko ładnie się bawi w grupie :P a mój to zawsze sobie radził bo to taki mały cwaniaczek :P zawsze lubił się bawić ze starszymi dziećmi :P
A ja dziś grzecznie dół poszedł na emeryturę i już nie wróci :P buziaczki :P
witam
sory, że wczoraj nie zawitałam, ale zaraz po pracy pojechałam z dzieciakai do siostry. Wyszalały sie łobuziaki, że hej
Pipuchna - moje starsze dziecko nauczyło sie sikać do nocnika bardzo szybko - ok 1.5 roku, babcia go nauczyła. Teraz babcia niestety nie ma siły, więc ja wzięłam się za nocnik. Troszkę ciężko w domu go uczyć, bo nie chcę żeby mi wszystko śmierdziało potem. Na podwórku też w majtkach chodzić nie będzie.
Po południu w domu próbuje go sadzać - mniej więcej kuma o co chodzi, pokazuje ale dopiero wtedy gdy zrobi siusiu. Więcej czasu mu poświęcę jak będę miała urlop. A ty jakie masz sposoby
magi - cieszę się, że do mnie wpadłaś. Oczywiście częściej zaglądaj. A twój Krzysiu ile ma lat? Moi chłpcy to 6,5 lat i 20 misięcy (no już prawie 21). Cieszę się że dołki poszły w odstawkę
Jaromina - mam nadzieję, że jesteś już w pracy i że dołek zakopany???
Kitola - a ty już ok?
Witam !!!
Nusia ucze ja dosc drastycznie :oops: :oops: :oops: :oops: tzn na poczatku (poczatek upalow) to na sile ja sadzalam bo inaczej mi nie chciala ,pozniej latala z gola pupa :lol: :lol: i jak lecialo to panika nie z tej ziemi :lol: :lol: :lol: ,a teraz jak chce to siuia na stojaco (rozkraczy sie i jak chlopiec :lol: :lol: :lol: )a pozniej leci usiasc na nocnik juz po fakcie :lol: :lol: :lol: a jesli ma humor i zdązy to idzie na nocnik :wink: :wink: :wink:
A oto co dzis zjadlam : platki kukurydziane fit z odrobinka mleczka i maslanki jogurtowej :roll: i jedno ciacho francuzkie :roll: :roll: a tak a propo to ile ma kcal jedno ciacho francuzkie ? takie 6 na 6 cm
pipuchna - a te płatki jogurtowe to chyba nie odchudzają, nie???
a ciacho to musisz poszukać, może ok 300 ??
To nie sa platki jogurtowe tylko zwykle kukurydiane "fit" polane odrobinka maslanki jogurtowe i odrobinka mleka w sumie zjadlam tylko platki a maslanka i mleko zostalo :roll: :roll: :roll:
no to malutko zjadłaś
ja tam płatków nie lubię, a reklamują teraz te oblane jogurtem, ale wierzyć mi się nie chce, żeby one odchudzały
ja dzisiaj jestem po truskawkach i sałatce (czyli pomidor, ogórek, rzodkiewka, szczypiorek, ser feta i polane śmietaną 9%) Smaczne i mało kalorii.
Nusia ja uwielbiam platki, a w szczególnosci własnie te fitnes oblane jogurtem. jak zaczne wcinać to nie umie skończyc :oops: wstyd przyznać. Wcale nie musze ich zalewać mlekiem, bo opycham sie nimi na sucho, maniam mniam
A jak straszliwie chce mi sie słodkiego to wcinam cini minis bo sa slodziutkie i pieknie pachna cynamonkiem, ale uwaga SA STRASZNIE KALORYCZNE i dlatego jem je bardzo sporadycznie.
Ja juz uciekam bo zbliza sie 17:00 i czas do domku odezwe sie w poniedzialek
Życze wam kobitki milego weekendu, odpoczywajcie
caluski i usciski
Jaromina
Wiecie, z tymi platkami to teoretycznie jest tak, że jak będziecie je jeść na obiad i śniadanie, albo kolację, to niby przez dwa tygodnie takiego jedzenia schudniecie :roll:
Ja spróbowałam, i po kilku dniach nie mogłam na płatki patrzeć. Z truskawkami zdecydowanie lepiej sobie radziłam .
Walczę ciągle z tym nocnikiem, mam nadzieje, ze system naklejkowy zadziała (Magi poradziła mi to), taki sam Nusia jak ty dajesz starszakowi naklejki za bycie grzecznym, to Kuba dostaje jak zrobi siusiu do nocnika. Dwa razy zrobił do nocka, a chyba z dziesięć razy do pieluchy. Teraz słyszę , że babcia go próbuje na nocnik posadzić, i wrzask slyszę.
Ciężka przeprawa mnie czeka, oj ciężka, ale skoro raz się zdecydowałam, to będę konsekwentna i nie podaruję. Do końca lata będzie sam się załatwiał do nocnika.
Tak postanowiłam.
Witam.
No wiedze ze tu klub maluszka sie stworzył :wink: Ja juz za soba takie doswiadczenia. Kitola wiesz dziewczyny dobrze mówią z ta ospa. bo w takim wieku to ani nie obejrzysz a bedzie po . Moja miała jak była w wieku 3,5 roku. Dwa dni gorączki kilka bąbli i spokój jest.
Świnke tez miała , tylko że opuchlizny to wogóle nie dało sie zauważyc. Miala tylko bardzo wysoka gorączke.
Ty masz chłopca to troche to niebezpieczne jest.
Także jak jestes w domu i mozesz sie nim zaopiekowac to nawet lepiej żeby sie zaraził.
a Powiem Wam że ja córy to ani do nocnika nie przyuczała ani do zaprzestania noszenia smoka. Jakos tak samo przyszło. Ona zawsze miała takie momenty, że nic na siełe tylko cos odblokowywało i juz. był problem z pieluchami i moczeniem w nocy, ale juz od roku jest dobrze.
Ja chodziłam w pieluchach do szóstego roku zycia.
Do pewnych rzeczy dziecko musi po prostu samo dojrzeć, bo jak sie cos na siełe robi to tylko steres. Mowie o takich maluchach oczywiście, bo nasto;atki to co innego. Przynajmniej tak mi sie zdaje.
No a nam własnie pierwszy ząb wypadł więc jesteś szcerbate calownice :wink: . Jak sie ciesze, mówie Wam okropnie. :D :D
Ewuś dzieki za meile. :D
Hej Nusiu :P
No mój Krzylek skończył w kwietniu 5 latek :P duży już z niego chłopak :P i duży łobuziak :P miał dziś zakończenie przedszkola bo przerwa wakacyjna i dostał o dPani dyplom dla wspaniałego matematyka bo każde dziecko dostało za to w czym jest najlepsze :P no a Krzylek faktycznie pieknie liczy dodaje odejmuje i zna się na zegarku :P to on w przedszkolu woła dzieci aby sprzątały i myły ręce bo zbliża się pora obiadu, on liczy dzieci jak ida na podwórko i jak wracają no i uwielbia gry typu grasz czy nie grasz i koperty z Ibiszem :P a jak na urodzinki dmuchał swieczki i myślał sobie zyczenie to powiedział że jego marzeniem jest zagrać w teleturnieju i wygrać główną nagrodę :P cwaniaczek z niego niesamowity :P on nas kiedyś sprzeda i to nawet nie będziemy wiedzieli kiedy :!: a teraz sobie juz smacznie spi aniołeczek :P
Ja z dietką dzis grzecznie bez podjadania zresztą nie miałam na to czasu bo latany dzień dzisiaj zwłaszcza że od poniedziałku mam już urlopik :P i strasznie się cieszę bo zmęczona jestem :P a co robisz na wakacje :!: bo ja jeszcze nie wiem :P dwa tygodnie to będę na miejscu dostarczać atrakcji małemu a ostatni tydzień to chyba pojedziemy do teściów w odwiedzinki, bo już dawno nie byliśmy a ja mam jeszcze tam babcię i ciocię :P
A mój Krzylek też dostaj teraz buzie smutne jak jest niegrzeczny i uśmiechnięte jak jest grzeczny i nawet sam sobie je rysuje mądrala jeden :P
witam
muszę się przyznac, że ładnie dietkowałam, do czasu jak nie upiekłam ciasta z brzoskwiniami. Było to wczoraj ok 22,00. No i jak zwykle jak coś upiekię muszę skosztowac, co by sie inni nie potruli. No wiec jak zaczęłam kosztowa to troszkę tego zjadłam. No i dzisiaj rano też. W końcu się wkurzyłam i ciasto schowałam. Już mnie nie ciągnie. No ale pozatym nic nie jadłam więc może jakoś w całości wyjdzie nieźle. Zresztą już kiedyś sobie powiedziałam, że w wekendy nie bedę stosowa aż tak drastycznych zasad.
Jaromina - no już myślałam, że ten klient to cię męczył cały dzień :lol: Mnie cini mini nie rusza, bo nie przepadam za cynamonem. Do zobaczenia w poniedziałek.
Kitola - ja też postanowiłam, z tym nocnikiem. Więc może razem damy radę. Ja nie będę go sadzała na siłe, ani naklejek mu dawa nie będę - bo za mały i jak naklejkę dostanie to ją zgniata. 8) Ja go narazie przyzwyczajam wogóle do nocnika. Na początku miałam problem bo mi sidac nie chciał, chciał na stojąco - tak jak moje starsze chłopaki. :lol: Przypatrzył sie i co on też tak będzie. No ale załapał i zaczyna siada. Jak narazie tylko raz sie udało, ale to tylko dlatego, że był bez majtek i mama usłyszała że coś leje sie na panele. Szybko za nocnik i tam dokończył. Były straszne brawa i pokazywanie wszystkim jaki on jest super. Dzisiaj jak go usypiałam puścił bąka :lol: i pokazuje mi, że coś chce. Dałam nocnik usiadł, ale nic nie wyszło. :lol: Kazał mi bic brawo, ale ja mówię że dopiero jak tam coś będzie. Tak będę robiła i może wreszcie załapie. No koniec głupich tematów - jak ktoś kto nie ma dzieci poczyta, to pomyśli że jakaś szajbnięta. :lol:
Tamarko - witam, bardzo nam ciebie tu brakuje, ale i tak sie cieszę że skrobnęłaś troche. Miałaś ogromne szczę ście - masz mądrą dziewczynkę. Też słyszałam że niektóre dzieci po prostu zaczynają sikac do nocnika i już. No ja sie muszę troszkę pomęczy, ale niunia męczyc nie zamierzam. Gratuluję pierwszego wypadniętego ząbka - strasznie szybko. Mój starszak stracił pierwsze dwa jak miał 6 lat - na razie tylko dwa.
magi - no masz bardzo zdolne dziecko, może kiedyś będzie jakimś organizatorem, albo przywódcą. Dobrze, widac, że sobie w życiu poradzi. Dzieci są niesamowite ze swoimi marzeniami. Mój jak miał 4 lata to powiedział mi że jego najwiekszym marzeniem jest miec rodzeństwo - no i co musieliśmy spełnic :wink: (oczywiście sami też chcieliśmy mie drugie dziecko) :lol:
W pierwszej połowie sierpnia jedziemy do Okuninki, nad jezioro białe. Byliśmy tam rok temu i bardzo mi się podoba. Jezioro prześliczne, czyste, co chwilę piaszczyste plażyczki, dokoła drzewa. Cudnie. Jedziemy tylko na tydzień, ale to dla nas wsam raz. Poza tym finanse na więcej nie pozwolą.
No to na tyle teraz, bo idę domek skończyc sprzątac, tylko w sobotę mam czas na porządne sprzątanie. No ale musiałam do was zajrzec.
Ech Ewciu z tymi dzieciakami to kupe zabawy jest i prawda ze jak ktos nie i przeczyta to sie mozne puknąc w czoło. No ale co by było gdyby nie te nasze słonca. Nuda!!
Nikola ma juz prawie 6,5 wiec w sumie o czasie wypadł. Dentystka mów że szstki tez juz powoli beda sioe wybijać. Jej pierwsze ząbki wyrzynały sie kaiążkowo. Pierwszy pokazł sie w ukonczonym szóstym miexsiącu. Wogóle i ja i ona to takie książkowe jesteśmy. :wink:
A ja tez w weekend az tak nie patrze, ale wiadomo pełna kontrola. Ciasto musiało byc pycha, co nie?
ale dobrze że schowałaś :D
a ja własnie jem kotlecika mielonego i tak minimalnych wymiarach że szkoda sie przejmować. Sznycla nie jadła juz rok wiec taki pikusi mi nie zaszkodzio. Tym bardziej że do tego mam pół talerza gotowanej żółtej fasolki, fasolke czerwona i marynowane szparagi, gdzies mi sie tu jeszcze schował mały ziemniaczek :wink:
Czasem mam wrażenie że głównymi składnikami moich posiłków jest zielenina a reszta to dodatki.
Szkoda że mimo to waga nie spada nadal :(
Nusia :D
KUBA ZROBIŁ DZISIAJ DWA RAZY POD RZĄD SIUSIU DO NOCNIKA :D !!!!!!!!!!!!
wprawdzie sam nie woła, ale cały czas robił tak, że siedziął i siedział na nocniku a jak tylko go ubrałam to od razu sikał do pieluchy, a teraz było siusiu w nocku :D
:evil: a zaraz potem chciał puścić bąka i wyszło mu co innego :roll:
No Kitolku super cieszę się żę Kuba robi postępy widzisz na wszystko musi przyjść czas :P
Nusiu ciasto pewnie wyszło Ci pyszne :P a jak ja zrobię to też zawsze muszę spróbować dlatego robię rzadko :P dzisiaj było wzorowo nie przekroczyłam 1000 i się cieszę :P Byliśmy dziś z małym W familt parku to jest takie centrum zabaw jest tam super są konkursy zjeżdżalnie pokoik plastyczny - Krzylek tam dziś malował farbami ręką na dużym papierze- i miał niesamowitą frajdę jest domek zabaw gdzie dzieciaki się wspinają i zjeżdżają tunelami :P prawdziwy raj :P
W końcu coś mądrego wymyślili dla dzieci jest salonik luster, maszyny do grania no i atrakcje dla rodziców -wspinaczka skałkowa, solarium, kafejka internetowa, bilard i kręgle :P więc jak dzieci się bawią to rodzice też mają zajęcie :P
A od jutra zaczynam dietkę SB :P tak sobie postanowiłam :P pozdrawiam Cię serdecznie :P
Dobranoc wszystkim kochanym mamuskom :D
Nusiu ja też zmykam już do wyrka bo zmęczona jestem :P kolorowych snów pa pa pa :P
słodkich snów :D