-
Przyłączam się :)
Witam wszystkich pieknie
Od jakiegoś czasu czytam wasze posty, do tej pory sama nic nie pisałam, bo znam dobrze siebie i swój słomiany zapał. Przewiduję więc, że po pierwsze to wkrótce minie moje zacięcie w gubieniu wagi, a więc i w pisaniu. Walcząc z nadwagą postanowiłam też popracować nad swoim słomianym zapałem, tzn. zrobić wreszcie coś porządnie i do końca .
Oto moja historia:
Ważę 67 kg przy wzroście 159 cm. Siedzący tryb pracy i zycia, nie nawidzę aerobicu ponieważ zawsze potem mam kłopoty z oddychaniem. WOle callanetics ale niestety nie mam za bardzo czasu (ani pieniedzy) aby na niego uczeszczac, poza tym z tego co wiem w moim miescie nie ma klubu blisko mojego miejsca zamieszkania gdzie by takie zajęcia były.
Po raz kolejny podejmując walkę z tłuszczem postawiłam na 3 rzeczy:
1) ŻP (żreć polowę) i starać sie nie przekraczać 1400 kcl/doba
2) NIe jeść po 18
3) ruszać sie wiecej, coraz wiecej (ćwiczyć-z tym mam najwiekszy problem, ale codziennie obowiązkowo kręce hula hopem, co prawda na razie po kilka minut, ale kazdego dnia wydłuzam ten czas).
O słodyczach nie pisze bo oczywiście mają dla mnie nie istnieć.
Wszystkie ww zasady stosuję od 8 wrzesnia. Jak na razie nie przekroczyłam 1400 kcl /doba, nie zjadłam po 18 i cwiczylam. Pije mnóstwo wody mineralnej niestety od 2 dni mam biegunkę (mam nadzieje, ze to tylko chwilowe rozchwianie organizmu i wkrótce przejdzie). Co do wagi to na czczo po 2 dniach (wiem, ze powinnam sie zważyc dop. po tygodniu ale nie wytrzymalam) mialam 65,5 kg i po zjedzeniu czegokolwiek waga wracała do wyjsciowej, ale i tak uwazam to za sukces, bo wczesniej 67 mialam na czczo. Chyba tez stracilam 2 cm w pasie, ale moze po prostu pierwszym razem sie źle zmierzylam.
No i to by było na tyle.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie zycząc im ( i sobie ) wytrwania i pieknej sylwetki.
-
Witaj Jak idzie dieta? Mam nadzieję, że nadal trwasz w swoich postanowieniach (choć sama wiem, jakie to trudne). Dietka 1400 to chyba dobre rozwiązanie, co prawda odchudza wolniej niż 1000, ale lepiej zrzucić sadełko powoli, niż później męczyć się z powrotem kilogramów. Ja dietkuję czwarty dzień, do zrzucenia mam jakieś 6-8 kg.Jak do tej pory dzielnie się trzymam, ale nie wiem jak długo to potrwa Też ćwiczę na hula hop, bo to jedyne ćwiczenie, które mnie bawi.Radzę też zaprzyjaźnić się ze skakanką, szczególnie jeśli masz problem z sadełkiem na biodrach lub udach. Pozdrawiam i życzę wytrwałości
-
Dobry początek !POWODZENIA
-
Josaris i Marlenko Bardzo dziękuję za odzew Miło, że się odezwałyście. No więc tak jak sie spodziewałam w niedziele mało spaliłam a duzo zjadłam ale nie przekroczylam magicznej liczby 1400 kcl. NIestety po 18 ugryzłam arbuza -niewiele tycio tycio, ale jednak więc pogroziłam sobie palcem. Moje doswiadczenie z dietami i samą sobą nauczyło mnie jednego-lepiej jak sobie od czasu do czasu delikatnie popuszczę, tzn taki arbuzik o 20, albo lód w niedzielne popołudnie (oczywiscie jak najmniejszy) niz drakonska dieta na której wytrzymuje góra tydzien, po czym rzucam sie jak wsciekła na fast foody (które tak normalnie to nie za bardzo lubie) i słodycze. Och po montim była tragednia 2 razy w tyg pizza!!! Tak to juz ze mną jest lepiej powolutku małymi kroczkami bo jak sie rzucam z motyką na ksiezyc to moj zapał mija bardzo szybko. A cha to co teraz napisałam to sie sprawdza 100% ale ja sama tego nie wymyslilam tylko powiedzial mi to mój expert po wypełnieniu ankietki dla chcących zrzucic co nie co, jesli kto ciekawy moze zajrzec na stronke (czy moge ją tu podac? nie chce naruszac regulaminu?) jak kto ciekawy to niech do mnie pisze to podam. Jest to stronka jednego z producentow napoi bezalkoholowych, tam za friko wypełniamy sobie ankietke o trybie zycia sposobie odzywiania itp itd. po kilku sek "expert" odpowiada co powinno sie zmienic by udało sie schudnąc. No i jak ja napisalam ze mam słomiany zapal to mi odpisał -spokojnie powoli małymi kroczkami. Oczywiscie traktuje to z przymruzeniem ale co fakt to fakt
NO wiec dlatego nie 1000 kcl, a 1400 bez brawury, najpierw cwicze troszke, potem bede wiecej Mam nadzieje ze sie uda,
ale sie rozpisałam olala...
Dzis musze duzo spalic bo obiadek był troszke za bardzo kaloryczny, ale pycha
Pozdrawiam wszystkich hula -hopowców i nie tylko
Acha i jeszcze musze dzis odnaleźć skakankę (dzieki Josarismasz racje to swietny sposób, zwłaszcza jak sie mieszka na 7 pietrze ;D)
-
Nie wiem, czy to zgodne z regulaminem, ale chyba nie przekracza żadnego z jego punktów, więc jeśli to możliwe to ja bardzo proszę o link do tej strony. Możesz też napisać na mój adres: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cieszę się, że jak na razie sobie radzisz, ja też się trzymam. Co do obżarstwa: niestety, mam to samo,łatwiej mi się powstrzymać, niż przerwać, kiedy już zacznę
Pozdrawiam, życzę dalszych sukcesów
-
poszło
Josaris wysłałam Ci PW
Pozdrawiam
-
nie naruszasz regulaminu wiec podaj ja ogolnie ja tez bym sobie zrobila ta ankietke z gory dzieki
-
No więc podaję [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobrej zabawy
Napiszcie co sądzicie o tej stronce
-
Dzięki za link. Już zrobiłam ankietkę. No cóż, tak jak się spodziewałam, napisano mi, że powinnam schudnąć maksymalnie 6 kg. To nawet lepiej Odżywiam się w miarę dobrze, ale aktywność fizyczna leży Od jutra biorę się za siebie. Może mi wreszcie przejdzie ta grypa Odpowiedzi psychologa nieco mnie zaskoczyły, ale ogólnie mówiąc jestem bardzo zadowolana z wizyty na tej stronie i mogę ją każdemu polecić. Buziaki
-
Josaris
Cieszę się,że Ci sie stronka podobała mi tez sie kilka rad przydało
Pozdrawiam i zycze wytrwałości
Na pewno nam sie uda!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki