hej wszystkim!
postanowiłam się z Wami podzielić moimi przemyśleniami i doświadczeniami
Otóż mam 20 lat 156 cm i w tym roku pisałam mature i własnie przez stres związany z owym egzaminem dojrzałości zrobił ze mnie istego pączka! w lutym tego roku ważyłam 44 kg (ale co z tego skoro brzuszek i pupe zawsze miałam do tego dochodził celulit) po maturze spasłam sie do ponad 50 kg!!!! czułam że zamiast chodzić po ulicy tocze sie jak kulka tłuszczu brzuch mi wyłaził ze spodni bo wszystkie zrobiły sie za obcisłe nie wspominając o tym jak ciężko było się wbić w ulubione dżinsy po praniu
jak wyglądało moje odchudzanie? zwykle kończyło się po 2 godzinach katowałam się psychicznie wiedząc że w szafce jest baton lub czekolada którą mogłabym zjeść i zwykle po 3 godzinach męczarni robiłam to a potem wyrzucty sumienia of course! że jestem słaba tłusta itd na pewno nie jedna z Was rozumie co mam na myśli. do tego widziałam spojżenia moich znajomych- nie musieli nic mówic wystarczy że przeszłam obok nich wiedziałam co o mnie mówią "ALE SIĘ SPASŁA!" co z tego przychodziłam wieczorem do domu i opychałam sie po nocach chipsami . . . aż w końcu ktoś mi polecił dobrą diete!
ALE! dobra będzie tylko wtedy kiedy uwierzycie że może sie udać i naprawde będziecie tego chciały! uwierzcie mi moje drogie że baaaardzo dużo zależy od nastawienia BO PO PIERWSZE TRZEBA CHCIEĆ! jak sie chce to wszystko sie da

Po krótce na czym polega dieta: ograniczamy węglowodany, jemy dużo białka i tłuszczy (tych zdrowych rzecz jasna czyli ryby, oliwa z oliwek, orzechy) oczywiście dla każdego jest inne zapotrzebowanie które trzeba obliczyć a następnie same sobie układacie diete! nic prostszego w exelu rewelacyjnie rozpisana tabelka z wszystkimi produktami (co ile ma węglowodanów, białka, tłuszczy na 100g) wystarczy tylko skopiować i ustalić proporcje w zależności od wagi i zapotrzebowania po jakimś czasie robimy ładowanie węglowodanów czyli ograniczamy tłuszcze do minimum a jemu dużo ryżu makaronów warzyw glukoze spożywczą i wszystko co ma węgle można nawet sie zaspokoić marsem naleśniki też są OK w tym dniu zanim jednak nastąpi ładowanie trzeba zrobić ciężki trening siłowy czyli totalnie wykończyć organizm by potem przez 36 godzin (tyle trwa ładowanie) organizm mógł spokojnie odpocząć. im dłużej nie robimy ładowania tym więcej można zrzucić.

żeby Wam to jeszcze przybliżyć rozpiszę mój dzień :
wstaję ok 9.00 robie sobie czerwoną herbate żeby sie obudzić (bo kawy nie znosze) potem robie godzinke areobów (ja wrzucam jakiś film na dvd i pedałuje na orbitreku-szybciej czas mija przy filmie )
potem czas na "6 weidera" (bo brzuch to główna przyczyna mojego odchudzania)
potem pompki i rozpiętki (ponieważ nie chcę stracić calkowicie biustu, który i tak jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem a jak wiadomo to pierwsza rzecz która chudnie )
kilka ćwiczeń na pupe
od czasu do czasu warto wyskoczyć na basen

potem kąpiel- ponieważ mam problem z celulitem katuje nogi pupe i brzuch specjalnym drewnianym przyrządem do masażu (pomaga) mam zamiar od jutra wypróbować papke z fusów kawy ponoć jest skuteczna (dam znać jjak zobaczę efekty) warto polubić naprzemienne prysznice świetnie działają na skóre i dodają witalności i chęci, na koniec balsam do ciała i pełne życia możemy rozpocząć dzień!!!

i czas na jedzonko!
śniadanie: makrela wędzona 100g otręby pszenne (WAŻNA RZECZ!) mają dużo błonnika który hamuje uczucie głodu, oliwa z oliwek- samo zdorwie

II śiadanie: jajka 60g, orzechy laskowe 20g, otręby pszenne, oliwa z oliwek

I posiłek: mięsko z piersi kurczaka 120g, pomidor 100g otręby pszenne , oliwa z oliwek

II posiłek: ser twarogowy chudy 80g, orzechy laskowe 10g

Kolacja (na godzine przed snem): tuńczyk w wodzie 120g

oczywiście może sie sobie to układać codziennie co innego wg waszych upodobań ważne zeby zachować proporcje białka tłuszczu i węgli

ODSTĘPY MIĘDZY POSIŁKAMI CONAJMNIEJ 2 GODZINY

OK napisałam się jak głupia a teraz jak to wygląda w statystykach, no więc jestem w 3 tygodniu i SCHUDŁAM! widzę efekty! ważę 45 kg ale waga mnie mało interesuje ważyłam 44 i miałam większy brzuch a tego najbardziej chce sie pozbyć! zaczynam widzieć moje mięśnie a nie wałki tłuszczu brzuch jest twardszy mieszcze sie w spodnie które były za małe a to dodaje mi jeszcze większej chęci na to żeby wyglądać jeszcze lepiej BO NIC TAK NIE MOTYWUJE DO DZIAŁANIA JAK EFEKTY KTÓRE WIDAĆ I ŚWIADOMOŚĆ ŻE SIĘ NA TO CIĘŻKO PRACOWAŁO! czuję się świetnie nigdy nie jestem głodna. mam zamiar to pociągnąć jeszcze z miesiąc i z chęcią Wam zaprezentuje efekty w postaci zdjęć (zrobiłam foty mojego "bebzona" przed rozpoczęciem diety i zrobie jeszcze po jej zakonczeniu może to będzie dla Was dobra motywacja.

OK kończę już ten wykład mam nadzieje że nikogo nie zanudziłam

zainteresowanym z chęcią wyśle na maila dziennik posiłków gdzie można układać jadłospis. zachęcam do spróbowania! trzymajcie za mnie kciuki bo moim celem jest BRAK CELULITU I PIĘKNIE WYRZEŹBIONY BRZUSZEK!

pozdrawiam