-
Ja róniez nalezy do dziewczyny które łapie głodowy potworek podczas okresu..Cholersto przychodzi nagle a walka z nim to jak walka z wiatrakami przynajmniej w moim przypadku :mrgreen: Juz nie wspomne o tym ze woda gromadzi sie w organizmie i na wadze zazwyczaj jest nawet do 2 kg wiecej dlatego unikam jak ognia kontaktu z wagą :lol: Najgorsze jest to ze az do wieku srednego bedziemy musiały sie zmagac z wiekszym apetytem podczas tych cudownych dni :wink:
-
Hej Laseczki!
mi na szcsecie @ sie juz konczy.. i ogolnie, az sama sie dziwie, ze sie tak ladnie trzymam diety :P normlanie to jestem z siebie dumna! a juz jutro wracam do Krakowa! wreszcie zobacze sie ze znajomymi.. zaczna sie zajecia, bieganina i.. aerobik 8) wiec i z dietka bedzie chyba jakos tak latwiej...
tylko zeby mi sie jak najszybciej wyjasnila sprawa z akademikiem... poki co bede mieszkac u siostry...
Buziaczki male! i trzymajcie sie ladnie dietk!
-
Tak sie zastanawiam Kobitki ile moga miec kluski na parze?hmm nie moge tego nigdzie wyszykac a oczywiscie zaszalałam na kolecje i zjadłam-takie stare wspomnienie z przedszkola :lol:
Ja poki co przed okresem jeszcze troche zostało wiec narazie waga dosc stabilna zobaczymy jak bedzie w trakcie :twisted: choc nie licze na jakies nowosci przyzwyczaiłam sie do pewnego schematu...
-
buuu a ja wciąż z siódemką z przodu :cry: Ta szóstka by mnie tak zmotywowała :!: Myślę o jakiejś kopenhaskiej, ale boję sie że po czymś tak restrykcyjnym rzucę się ze ślinotokiem na kremówki i golonkę jak dzika bestia.... A nie o to chyba chodzi :wink: No 1,5kg głupie grrrrr! :twisted: I jakoś z górki by było... chyba.
Myślę o jakiejś trzydniówce oczyszczającej na wodzie i np. owocach, ale haczyk tkwi w moim uczuleniu na niemal wszystkie surowe owoce. Głodować mi się nie śni, co tu zrobić :?:
-
ja tz jstem uczulona na owoce i surowe warzywa.czasem tylko uda mi sie bez komplikacji cos przegryzc. mnie do szosti z przodu brak 3 kilo. niby malo, ale cholera strasznie ciezko te kila schodza juz mialam pol kilo mniej a tu patrze znow gramiki sie ruszyly nie w ta strone. szlag mnie trafia! najgorsze beda dla mnie teraz te 3 kilo do zrzucenia a tu jak na zlosc pogoda taka ze nic tylko jesc i jesc.
-
Witajcie:) No i urodziny siostry sie udaly,wszyscy zadowoleni,ale najbardziej oczywiscie moj zaladek ;) Tyle smacznego jedzonka dostal...No wlasnie objadalam sie pysznosciami,ale dzisiaj znowu dietka i pilnowanie sie.Okres sie konczy,wiec wszystko wroci do normy.
Zycze Wam dziewczynki milej niedzieli :)
-
Juz prawie po weekendzie a ja musze leciec do ksiazek. dzis tylko ok 800 kalorii, wiec chyba nie jest tak zle :D
-
ja skonczylam na 900 kcal. i jest ok. nawet uczucie wielkosci minelo. ciekawe czy wroci...
-
Ja dzis pewnie zakonczyłam 1000 na wyniku 900 zostawiłam sobie te 100 na ewentualne podboje lodówkowe nocne zawsze to jakis jogurcik albo jabłuszko :mrgreen:
Troche jestem zmeczona sama dietą nudzi mi sie to jak cholera dobrze ze jestem uparta kobietka gdyby nie to pewnie w tym momencie dałabym soebie spokój zwłaszcza ze nie widze efektów :arrow: wrecz przeciwnie z dnia na dzien wydaje mi sie ze puchne :|
-
cześć dziewczyny :)
widzę, że ładnie się mieścicie w tysiaku :)
gratuluję :)
u mnie przez weekend też było ładnie :) codziennie 15oo i główne założenia SB [plus trochę wina... no wiecie, romantyczny nastrój itd ekhm :twisted:
ale już skończyłam pierwszą fazę south beach :) i od jutra będę mogła jeść owocki i chlebek :) :) :)
nareszcie :P
uciekam już, bo jutro pierwszy dzień zajęć, muszę wstać o 6 :shock:
tragedia ;)
miłej i spokojnej nocy :*