-
Nie potrafie sobie odmowic
Witam :D
Bardzo chcialabym schudnac ale nie potrafie nie jesc.Ja kocham jesc.Nie musze sie obzerac ale musze jesc to co lubie a nie zawsze lubie to co dietetyczne.Nie wiem czy poradzilabym sobie z dieta gdybym taka zaczela .Na razie tylko cwicze a to tez duzy sukces bo jest to dosc intensywne cwiczenie
Wiem rowniez ze diety sa bardzo bardzo drogie i chyba mnie na taka nie stac
No coz ale dobrze ze chociaz moge sobie o tym napisac.Moze ktos ma podobnie jak ja.
Ach i jeszcze jedno...jestem swiadoma tego ze moj glod nie jest w brzuchu tylko w glowie i tu caly problem.
Pozdrawiam goraco wszystkie odchudzajace sie dziewczy i te najbardziej wytrwale i te mniej wytrwale
-
Sopelku skad ja to znam to mój odwieczny problem głodna nie jestem, a umysł chce jeść ja już troszke schudłam mimo tego..a jak sobie radze jestem świadoma, że to co jem ma wpływ na moją sylwetke...nie odmawiam sobie przyjemności, bo kocham słodycze, ale mieszcze to w limicie kalorycznym...szczerze to obecnie nie czuje, że prowadze diete, ale licząc kalorie wynika, że ona nadal jest, bo moze przekraczam tysiąc, ale jest to przekroczenie w granicach przyzwoitości, czyli góra do 1500(zaznaczam, ze tak duże przekroczenie jest rzadkie, bo ostatnio dochodze do góra 1200)
życze powodzenia, Kasiek
-
A dlaczego odrazu odmawiac sobie jedzenia kalorycznych potraw? dobrze wiemy ze ciagle sie powstrzymując od takich "smakołyczków" predzej czy pozniej rzucimy sie na jedzonko Dlatego wystarczy ograniczyc i tak jak pisał Kasiek przejsc soebie na tysiaczek ewnetualnie na 1200 i spokojnie rozpocząc diete,nie rygorystyczną,byc moze wolną ale co najwazniejsze skuteczna.
Kazda z nas nie potrafiła soebie odmówic do tej pory walcze z tym jak moge czasami sie udaje czasami nie mówi sie trudno i walczy sie dalej taki los odchudzających sie...
Ogranicz troche porcje cwicz ile tylko mozesz,jedz duzo zapychaczy ( warzywka dzieki bogu ze są to niskokaloryczny zapychacz,owoce,jogurciki nic nowego) a bedzie Ci dana sylwetka
Dieta nie musi byc droga co prawda w okresie zimowym troche bardziej bo ceny warzyw i owoców rosą ale nie na tyle zeby nie rozkoszowac sie ich smakiem.Ja tez cierpie na deficyt finansowy ale jakos soebie radze ( o dziwo nawet sklepy typu biedronka itp mają w swoim asortymencie prosukty light całkiem tanie)
Głowa do góry i nie ejstes osamotniona w swoich pokusach i czasami słabej silnej woli
Wiesz takie ograniczenie badz zmienie stylu zycia jest na poczatku drogą bardzo cięzką,natomiast gwarantuje Ci do wszystkiego mozena sie przyzwyczaic baaa nawet pokochac 9 zwłaszcza jak widzisz ze waga leci w dół oj to jest motywacja)
Pozdrawiam serdecznie
-
Sopelku, nie łam się, nie od dziś wiadomo, że potrawy dzielą sie na smaczne i zdrowe Ja niby nie powinnam narzekać, bo uwielbiam warzywka i owoce, nie jem mięsa, słodycze mnie nie kręcą, ale...POTRAFIĘ ZJEŚĆ ICH TYLE, ŻE TEŻ MUSZĘ WALCZYĆ O SYLWETKĘ!
A co do tego, że diety są drogie, to wybacz, ale się nie zgodzę. Owszem, warzywa, owoce są droższe niż chipsy, zwłaszcza zimą, ale KIEDY KUPUJESZ TYLKO TE PRODUKTY, KTÓRE SĄ POWINNAŚ, TO OKAZUJE SIĘ, ŻE POTRZEBUJESZ ICH 2 RAZY MNIEJ! Serio, ja mieszkam sama i od kiedy dietkuję, wychodzi mi znacznie mniej kasy na jedzonko
Pozdrawiam serdecznie!
-
Dieta wcale nie musi byc droga ani meczaca. Pomysl ile kosztuja juz same slodycze,ktore niektorzy wciskaja miedzy posilki,a z ktore w diecie ogranicamy. Poza tym jesli zjesz mniej mieska na obiad,a wiecej warzyw cenowo bedzie podobnie. Mysle,ze roznicy wielkiej nie ma w cenach jedzenia zwyklego a dietetyczniejszego. Znajdziesz tysiace produktow w dogodnych cenach,a bardzo zdrowe. A co do trudu diety to tez nie do konca prawda. Po prostu zanim zaczniesz dietowac pomysl jakie produkty uwielbiasz a sa zdrowe i malokaloryczne,a potem mozesz wcinac je codziennie do woli. (oczywiscie w limicie ) a jak najdzie Cie ochotka na cos bardziej kalorycznego albo niekoniecznie zdrowego tez mozesz sobie czasami na to pozwolic- byle w limicie. Hmm, ja np. do tego stopnia polubilam diete,ze juz po niej jem praktycznie te same produkty co w czasie dietki tylko teraz juz jade na wiekszym limiciku. Nie umiem juz zyc bez kefirow(polecam kefir Piatnicy 0%, ma 400g, 25kcal w 100g, a cale opakowanie kosztuje zlotowke z groszami), jogurtow(pyszna jest jogobella owocowa,a z nieowocowych-na diecie jadlam tylko takie,choc nie trzeba sie az tak ograniczac- polecam tez Jogovite-1%, maslanek(np.Krasnystaw robi pyszna-1%), otrebow(polecam granulowane z jabluszkami lub sliwka firmy Sante), soczku pomidorowego, marcheweczek, bialego chudego sera lub twarozku, serka wiejskiego, owsianki(platki owsiane to juz w gole tania sprawa )
Mozna jesc to co sie lubi i chudnac
-
Dziekuje wszystkim dziewczynom za odpowiedz i przepraszam ze dopiero teraz to czynie ale cos mi sie stalo i nie moglam sie zalogowac I teraz zamiast sopelek jestem liducha
Chcialabym tak umiec liczyc kalorie ale jakos tak ciezko.Staram sie juz kupowac rzeczy odchudzone czyli z mala zawartoscia tluszczu ale nadal brak mi pomyslow na obiady i na surowki takze.
Zagladam juz wszedzie gdzie sie da, ale prawie kazda salatka ma pomidory a ja ich nie lubie Wogole to raczej nie jestem warzywnozerna Dzis zjadlam na sniadanie koktjal bialkowy a potem ok 13 dwie male buleczki razowe i serek wiejski ach i ogorek kiszony, a na obiad wsunelam znowu dwie takie same buleczki z srekiem zoltym i z tunczykiem w sosie wlasnym To chyba nie tak strasznie duzo??Teraz na kolacje juz nic nie zjem...chcociaz moze skusze sie na jogurcik Danio....
Pozdrawiam gorao i prosze trzymajcie kciuki
P.S
Ach wiecie bylam dzis u fryzjera i byla taka fajna mloda fryzjerka.I tak sobie gadalysmy.Mowilam ze chodze na fitness bo musialam schudnia a ona na to ze przeciez wcale nie jestem gruba.Och jakie to bylo pocieszajace i mile a i fryzurke zrobila mi calkiem fajowa
-
Co to za śniadanie koktajl białkowy i co to za obiad bułki ?
Śniadanie może być i owszem białkowe, ale np. jajka - czy sadzone, czy jajecznica (np ze szczypiorkiem, skoro nie lubisz pomidorów.
Bułki - ok, jedna dziennie. Najlepiej przerzuć się na pieczywo chrupkie. I MUSISZ jeść warzywa. I nie jednego kiszonego ogórka dziennie, litości. Może być np papryka do kanapek, surowa marchewka z dipem jogurtowym, szpinak, mieszanka chińska z ryżem i sosem sojowym...... Możliwości jest mnówsto, tylko trzeba trochę poszukać.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki