chcę schudnąć 7 kg. To postanowione. A czy da się na 1000 kalorii? I jak długo aby osiągnąć wymarzone 7 kg?
Pomóżcie mi się zebrać i schudnąć. :D
Wersja do druku
chcę schudnąć 7 kg. To postanowione. A czy da się na 1000 kalorii? I jak długo aby osiągnąć wymarzone 7 kg?
Pomóżcie mi się zebrać i schudnąć. :D
:arrow: klusi,
nikt nie powiedział, ze bedzie łatwo :!:
Zrób jak radzi agassi, przekonałam sie, ze wie co mówi, i choć nie zawsze Jej słucham :wink:, jest wiele racji w tym co mówi!
Bycie na diecie, ma wiele zalet nie tylko utratę kg, np. poproawia sie cera, samopoczucie, potrafisz kontrolować siebie, a do tego jesz zdrowe rzeczy, a to napewno zaaowocuje w przyszłości :D
Zagladaj do Nas, pisz, pomozemy Ci! Zobaczysz, ze jak sie chce to mozna! Mi też nie zawsze jest łatwo, jak każdemu, ale jak sie chce to mozna góry przenosić!
:arrow: kolsada,
na 1000 kcal wszystko sie da!
7kg, jakieś 6-7 tygodni, :D
czyli za miesiąc bedziesz mieć wymarzoną figurkę, czy to nie motywuje?
zdążysz przed wiosną :D
laluniaa moze masz i racje w koncu trzeba walczyc nie mozna sie poddac temu paskudnemu tłuszczowi...choc ja tez umiem dawac rady innym hehehe ale sobie samej nie... :-)
Ostatnio ciocia mi dała przepis na surówke pieknosci hehehe smieszna nazwa wiem o tym podobno pomaga na cere ogolnie na wyglad skóry wiec zobaczymy jak tam bedzie z moją cera dzisiaj drugi dzien ją jadłam a trzeba z 2-3 tygodnie.
Juz dzisiaj nic nie bede jadła !!!! Obiecuje to wam!!! Moze z wami mi sie uda:-) mam nadzieje...
:arrow: klusi@
nie chodzi o to byś od 16:00 nic nie jadła,
zastosuj właściwą dietę to nawet nie odczujesz odchudzania! inaczej sie nie da, masz za duzo kg do stracenia, a wiemy przecież, ze idzie ci to opornie!
Cześć Wam... Ja też walczę z moim tluszczykiem z dietą 1000 kcal i ćwicze już 6 dni.Jestem z Wami.Tylko mam problem Wy pewnie byście się cieszyly ale ja wiem że to grozi jo-jo.Chudnę 0.5 kg dziennie i myślę że to chyba za szybko?Proszę Was o pomoc.
Jem co 2 godz po 200 kcal a ostatni posilek o 18 i nie wiem co jest nie tak?
Wzrost:175-- :arrow: Tak jak laluniaa-Pozdrawiam fajnie motywujesz ludzi i ja wierzę że uda nam się wszystkim trzeba tylko tego bardzo chcieć.
:arrow: olimpka69,
witam :) Ty juz jesteś laseczka :)
Odchudzasz sie od niedawna wiec myślę, ze nie ma w tym nic złego, ze tak duzo chudniesz, dieta + cwiczenia, to moze rewolucja w organizmie.
Jeżeli sie obawiasz, to moze zwiększ kalorycznosć do 1200kcal, podejrzewam, ze to sie unormuje, w końcu to pare dni, a w ciagu pierwszych dni chudnie sie najszybciej :)
Mam małe ciagoty, ale sie powstrzymuje, nie jest najgorzej, nie mam pomysłu na obiad ;) moze zupka mleczna z czymś, tylko, ze mleko mam tylko 1,5% :shock:
w sumie to juz mógłby być ten obiad :D
:arrow: klusi@,
no i gdzie jesteś!?
no to dobrze, że się trzymasz :) a mleko 1,5% to przecież jest ok - bez przesadyzmu :D
:arrow: noemcia,
no to mnie pocieszyłas, bo już chcialam je rozrabiać z wodą :shock:
Lalunia, tłuszcz jest potrzebny żeby się witaminki rozpuszczały w nim :D
Dzień udany, ale teraz koleżanka ciagnie mnie do baru :( przez diete to nawet nie chce mi sie takich imprez, nie wiem czy sie ustrzege przed kuflem piwa, ostatnio piłam wode niegazowaną, nie wiem czy ten nr, przejdzie drugi raz :?
laluniaa jestem jestem...
Kurcze jutro mam bal przebierańców az nie mam ochoty na niego isc jak mysle o smakołykach które tam beda...
Mamie udało sie mnie wkoncu do sklepu zaciągnąc ale był problem kupic mi bluzke... w sklepie bylam ponad 2 godziny i non stop mierzylam rozne rzeczy, sporo było fajnych bluzek szczerze mało spotykane ale cóż gdy je przymierzalam to czulam wstyd wielki wstyd gdyz bylam do nich za gruba(najwieksze rozmiary były za małe)ja nie wiem jak oni je szyja gdyz bluzka XXL wyglądala jak L mamie az było mnie szkoda bo widziala ze troche cierpie ale cóż poradzic... Ja poprostu kocham jeść!!!!!!!
Mam nadzieje ze mi sie uda gdyz po dzisiejszej wizycie w sklepie zauwazylam ze przytylam znowu i stanełam na wage okazalo sie ze nie mam 17 kg. nadwagi tylko 20... bo 17 mialam dwa tyg. temu jak sie wazylam a dzis juz az 20 kg.boze katastrofa...
Ale zarozumialam ze musze sie wziasc za siebie dzisiejsze zakupy dały mi porządną nauczke!!! :( :cry:
Trzymajcie za mnie kciuki!!!!!!!
Klusia, znam to uczucie...eh, ja to się w 46 nie mieściłam nawet :? a teraz wchodze w 38 i jest ok ;) dasz radę!!
Lalunia, powiedz, że nie masz ochoty na piwo i tyle, chyba Ci do gardła siłą nie wleje ;)
noemcia w jakim czasie tak schudłas???
Tylko pozazdroscić!!!
od września do końca roku byłam na 1000 kcal... :) no i się udało :)
wpadłam się tylko pożegnać
bo wyjeżdżam na tydzień na nartki :)
więc powodzenia na nadchodzący tydzień!!! :)
pilnujcie się ;)
ja też się postaram :)
ale jutro obiadek w Czechach
smażony serek... mmmmm :twisted:
klusi@
trzeba się wziąć za siebie, nie ma rady
bo za miesiąc z 2o zrobi się 23 i tak dalej
masz tu nas, inne dziewczyny, wsparcie jest
odrobina silnej woli i możesz zdziałać cuda :P
no to trzymajcie się, papapa
No tak jutro sobota i ja mam bal przebieranców jak pomysle ile tam bedzie przysmaków az mi ślinka cieknie :cry: , az sie boje tam iść ale nie chce rezygnowac z tej imprezki...
agassi zycze wspaniałej zabawy....tylko sie nie przejedz w tych Czechach :) :D
:) no i jestem dziś na GALĘ idę szkoda tylko że chociaż do tych 60kg nie udało mi się schudnąc :?
no ale czyja to wina?
tylko i wyłącznie moja :?
co do wagi to jest na niej niecałe 66kg wiec ok :)
bo w tamtą sobotę podchodziło pod 67kg i rosło :?
ale w śreodę czy wtorek się czymś zatrułam i musiałam wszystkie ciężej strawne rzeczy odstawić i się opłaciło :)
np. masełko tez odstawiłam :]
nie liczę teraz kcal bo szczerze mówiąc mi się nie chce
ale jem tak "na oko"
jak potem raz za jakiś czas podlicze kcal to kręce się w tych granicach tysiaka :]
wiem wiem miałam podnościć kcal :/
ale serio po tym "zatruciu" nie mam ochoty więcej jeść ...
jeszcze jek by mi się udało to masełko całkowicie odstawić...
wogóle ostatnio mam smaki na SŁODKIE!!!!!!!!
ale spoko :)
wszystko w granicach rozsądku :D
np. dziś na śniadanie zrobiłam sobie kakao :):) (ok.200kcal)
i zjadłam jedną pomadkę (ok.50kcal)
więc spoko :):)
damy radę :D
a jak u Was?
ja lecę się powpisywac na inne topicy a potem <prysznic>
i przygotowania do balu mode : ON :D
ehh :D
ale się ceiszę :D
a na 12.30 do fryzjera :D:D BOSKO :D
O rany, odnalazłam się dopiero na 2 stronie! :shock:
Ale pobalowałam w ten weekend, mhhhhh... :D ale warto było! tzn. tak myślę :wink: to sie okaże w najbliższym czasie :D
Cóż popiłam, ale i nie wiele jadłam, nie miałam czasu :cry:
Unormuje sie w ciagu tygodnia :D
:arrow: klusi@,
dołączaj szybciutko do Nas, wstawiaj tickerca i razem bedziemy go przesuwać :D
widzisz :arrow: noemci sie udało, czyli można... czasami zjesz za duzo, też sie nic nie stanie, grunt to sobie nie odmawiać, ale miec pewne zasady :!:
Będzie dobrze! tylko się zdecyduj! zobaczysz, ze się uda!!!
wszyscy dobrze się bawią :arrow: Asinka3, mam nadzieję, ze gala udana, eee tam te pare kg w te czy w tamte :wink: , :arrow: agassi, mam nadzieję, ze szybko wróci, Ona ciagle gdzieś wyjezdza, ma fuksa podróżniczka :D
Witam!!
Mam na imię Agnieszka. Mam do zrzucenia 15 kg i coś ciężko mi się zabrać. Wstyd się przyznać, ale przytyłam tak dużo, że nie mieszczę się w moje ubrania. I mam strasznego doła z tego powodu. Zaczęłam dietę 1000 kcal, tydzień temu w poniedziałek. Zważyłam się dzisiaj a tu schudłam tylko 1 kg. O zgrozo pomyślałam wkurzona i najadłam się masą słodyczy. :oops:
W sumie motyw powinnam mieć mocny,bo zdrowotny. Niedługo mam mieć operację na serce. Ostatnio dużo przytyłam i dostałam oper od mojego kardiologa. Ale mimo to jakaś zniechęcona jestem. Nie wiem może mam za dużo problemów na głowie i przez to taka moja słaba motywacja. No ale przecież jakoś zmobilizować się trzeba, a 15 kg zrzucićto nie taka prosta rzecz. Proszę Was dziewczyny o wsparcie słowne z Waszej strony o ile to możliwe. Ja też za Was trzymam kciuki. Trzymajcie się Aga
24 marca jade na Targi Gastronomiczne do Warszawy mam nadzieje ze do tego czasu prznajmniej 7 kg. zrzuce bo jak wiecie na takich targach jest multum smakołyków do probowania roznych kucharzy miedzy innymi takich jak Pascal czy Kurt Scheler no i innych wiec grzech by był nie popróbowac.... Co nie???
Cały czas jestem głodna ale cóż próbuje nie jesc i jakosc mi to wychodzi , dzisiaj smigam na aerobic gdyz trzeba troche sadełka zgubic....
VENUS: ja mam około 20 kg. do zgubienia i zaczełam miec wiare w siebie której wczesniej nie miałami uda mi sie wiem bo przeciez warto , trzymam za Ciebie kciuki!!!!
:arrow: venus,
na tysiacu chudnie się 1 kg/ tygodniowo...
szkoda, ze juz go odrobiłaś zamiast się cieszyć z sukcesu.
15kg to jest dużo, ale i nie dużo, moja mama i siostra mają, po ok 30kg nadwagi, to jest dużo, i trudniej się zmobilizować, ja zaczynałam od 86kg, więc było 28kg, ale niektórzy mają po 50kg nadwagi, jestem pewna, ze im jest trudniej!!!
Bo Nam nie chce sie czekać na efekty, a inaczej się poprostu nie da, tylko niektórzy mają to szczescie, ze schudną w 2 tygodnie 10kg i nie dopadnie ich jojo.
Wiec przestań się dołować, tylko zacznij liczyć kcal, pomyśl, ze za 15 tygodni bedziesz mieć super figure! czy to długo by osiągnąć pełnie szczescia? :wink:
:arrow: klusi@,
ja Ci popróbuje! :twisted: chcesz zrzucić 7kg, zeby na targach sobie to odbić? niezła motywacja!
Co ważniejsze? Smakołyki Pascala, czy ekstra wyglądające na Twoim tyłku (sorry :D ) jeansy? Zastanów się!
Musisz jeść, ale trzymaj się diety!
No ja dziś zaczęłam już porzadniej, śniadanko: grahamka + 2 plastry piersi z indyka + pomidor + herbata z cytryną :D 260kcal, a jaka pychotka :D
oj tam, Lalunia, nie przesadzaj - wszystkiego sobie odmawiać nie można, a przecież nie przybędzie jej od razu 7 kg jak sobie spróbuje kuchni Pascala trochę :D
:arrow: noemcia, ciiiicho, ja ją motywuje :wink:
:arrow: noemcia, ciiiicho, ja ją motywuje :wink:
noemcia:: :D masz racje hehehe nie przytyje od razu 7 kg. moze z 1kg. nie codziennie sie zdarza próbowac kuchni roznych znanych osob...
Dzis zjadlam mala miseczke surówki na sniadanie to było koło godziny 8 rano.
A o godzinie około 12.20 zjadlam 4 male buraczki o srednicy około 1cm-3cm. kazdy w occie wiec bardzo małe były....
A i jeszcze wypilam duzy kufel.... !!!(nie piwa)!!!! Tylko zielonej herbatki a robie se ja w kuflach dlatego zeby co minute nie robic hehehe... i w kuflu sie miesci duzej wiecej przeciez
lalunia:: :D jakos mi tu z wami jest razniej wiec napewno mi sie uda hehehehe
http://straznik.dieta.pl/show.php/sl...g_78_78_58.png
:arrow: klusi@,
no ba... jasne, ze sie uda!!!
Laluniaaa a jasne że się wybawiłam :D
jak mnie dziwczyny z forum nauczą zdjecia wstawiać na stronkę <forum> to dam znać :D
laluniaa a jak sie nie uda??? hehehehe :D
http://straznik.dieta.pl/show.php/sl...g_78_78_58.png
:arrow: klusi@,
nie ma takiej mozliwości! Schudniemy i koniec i nie próbuj mi tu wmawiać, ze mogłoby być inaczej!!!
Porażka nie wchodzi w rachubę!!!
:arrow: Asinka3,
to super :D teraz już się ze mną rozumiem odchudzasz :D
Masz racje hehehe uda sie nam!!!!!
OK... ja lece na Aerobic spalic troche tłuszczyku :lol: ...!!!!
http://straznik.dieta.pl/show.php/sl...g_78_78_58.png
no to LAlunia leć na moj topic bo tam sa fotki :D z mich występów :D:D
hehe :D
a jutro WALENTYNKI :D
<jeszcze się chyba na zadne walentynki tak nie cieszyłam :D ;)>
precz z walentynkami :P
eeej :P
Nie Noe :P
to chyba będą moje pierwsze walentynki " z kimś" :P
tzn. tak jakby... poznałam fajnego (jak narazie chłopaka) w piątek w tym barze :D
widzieliśmy się w pt, sob no i jesteśmy umówieni na jutro :D
ale sobie dzień wymyślił :wink:
spotykaliśmy się tylko w obecności wspólnych znajomych, a jutro "prywatna" randka :wink: normalnie mam cykora!
to chyba dlatego nie chce mi się wcale jeść :shock:
no no...co się nie chwaliłaś wcześniej? :D powodzenia :D
no to opowoaidaj :D
jak narazie nie ma co opowiadać, jutro chyba sama się dowiem czego sama chcę... trzymajcie kciuki by było dobrze :D chciałabym w końcu...
Witam dziewczęta! Dziękuję za słowa otuchy. Biorę się w garść i liczę te kalorie. Dzisiaj wytrzymałam, ale to wcale nie było takie proste. Mam tylko nadzieję, że wkrótce nadejdzie moment,że przestanę tak myśleć o tym żarciu. Bo mnie to wreszcie wykończy i nie wytrzymam. Dziewczyny kiedy wreszcie mija ta obsesja jedzenia. Pozdrawiam. Aga
:arrow: No to lalunia :D życze powodzenia i bede trzymac kciuki zeby randka sie udała :lol:
:arrow: venus pierwsze dni są najgorsze pozniej bedzie lepiej przyzwyczaisz sie wkoncu :o
Ja juz po Aerobicu wlasnie co wrócilam i czuje sie wypoczeta ... niedługo zmykam pcia bo jutro ważny dzien ...... ale nie z powodu walentynek hehe gdyz jestem solo (samiutka :) )...wiec nie mam po co obchodzic walentynek 8)
http://straznik.dieta.pl/show.php/sl...g_78_78_58.png