pewnie, że będę :D
http://noemka.republika.pl/male.jpg mój torcik... :D
Wersja do druku
pewnie, że będę :D
http://noemka.republika.pl/male.jpg mój torcik... :D
no torcik :arrow: noemcia cudo :D
pychotka :P nie jadłaś????? :shock:
noemcia,kurcze no perspektywa miesiąca super wygląda, w końcu za miesiąc będziesz idealna :shock: :D
No tak ja sie zaniedbałam, ale cieszę się, ze w pore się opamietałam, i tak mam 10kg mniej niż zaczynałam, wiec jakby nie było jestem na plusie :D Fakt, zaprzepaściłam co nieco, ale widocznie tak miało być :D Podobno nic nie dzieje sie bez przyczyny :D
Obym tylko doszło do celu, a nie zaprzecze im szybciej i sprawniej tym lepiej :D
Ciekawe jak ja mam się trzymać tysiaka w wigilie, jak to wszystko policzyć, w sumie na upartego na oko, moze i by sie dało... :? ale duzo z tym zachodu, bo jak chociażby wyliczyć kluski z makiem, albo pieroga :?: :shock:
:arrow: agassi,
niby wiecej, ale ja wolałabym powiedzieć, ze ważę 68, niż :oops: 75kg. Nie każdy zwraca uwage jak kto wygląda przy ilu kg, ale właśnie kiloski się liczą... :? Agassi, doszły Ci 3 kg?, miałaś chyba 65kg
:arrow: buraczqu, tylko nie szczurów proszę, my tu bedziemy niedługo ekstra foczki :wink: no chudniemy, a jak :D
:arrow: Asinka3,
Ty jesteś kumpela i beze mnie sie nie ruszasz :D poczekaj chwileczke zaraz bedę u Ciebie i będziemy razem sie ciagnąć :D jak ja nie dam rady to Ty mnie pociagniesz, a jak Ty to ja... :D
Byłoby wszystko dobrze, gdyby nie musowe odwiedziny u rodziny, no i obiad :? kurde, no byłam zła, bo nie chciało mi sie jeść, a musiałam, bo jak odmówiłam to były "ohy" i "ahy". A miałam cheć wrócić do domku poszamać pomarańczki i mandarynki, a tu klops :evil: A potem zjadłam loda :oops:
Ale no kurcze zeby nie ten obiad, byłoby super!
Trudno, ale od jakiejś 17:00 juz nic nie jadłam, wiec i tak jestem dzielna :D
Wiecie, zaczynam nabierać smuklejszych kształtów i bardzo sie cieszę :D :D
Agassi-----> no w sumie hmm... ale wiesz :D ja i tak was kofffam za to ze jesteście ;) :*
Noe---> to jest tort który zrobiłaś i nie próbowałaś?! WOW!!!!!!! :shock:
Lalunia---> no to się bierz bo wiesz ja szaleję już :D i w niedzielę mam nadzieję ze wyniki zobaczę!!!!! (czyli mniej na wadze)
jak na razie ostatnioi 65kg było :?
ale znów dziś zabiegany dzień był!!!!
ale dałam radę jak to ja :D
hehe jeszcze wieczorem konkurs recytatorski prowadziłam :D ale spoko tez dałam radę (pierwszy raz w zyciu :D )
hihi ale fajnie było :D:D
jej mam inwazję na gg może do was później jeszcze zajrzę :*
buzki dzięki ze jesteście!!!!!!!1
:*:*:*
nie spróbowałam nic a nic...widzicie, jak sie chce to można :D
Lalunia, trzymaj się tak dalej :D
Asinka, szalej szalej... :D w tym dobrym względzie ofc :D
ale twarda jesteś!!!!!!!!
podziwiam!!!!!!!!!!!!!!!
lalunia: 65 było w czerwcu
a potem już nie
tak jakos wyszło ;)
no nic, jak na mnie 3 kilo na pół roku, to i tak rewelacja
więc aż tak się nie przejmuję
wolałabym jednak, żeby te 3 kilo poszło w dół
nawet jakbym miała czekać pół roku ;)
noemcia: weź mnie nie wkurzaj ;)
jak można zrobić tort i go nie spróbować?
trzymajcie się
miłej soboty :*
hehe nooo Noe przegięła :P
!!!!
chodźcie dziewczyny jej dokopiemy :P ;)
Jak idzie?, ja już chciałabym nie jesc do końca dnia, bo pozwoliłam sobie na deser w postaci loda :D ale jakos chyba jestem głodnawa, ale to dlatego, ze jadłam mandarynki, a po takich cudach robię sie głodna :shock:
We wtorek powiem Wam czy coś się ruszyło na mojej wadze, ja juz wiem, ze jestem na najlepszej drodze :D
u mnie tak w amirę ok dziś :]
ja wam dziewczynki jutro powiem co z wagą...
aż się boję :?
czyżby jakiś bunt wobec mnie? :P
oj ja nie dobra!!!!
ogladam "Chcę być piekna" i podjadłam 2 mandarynki,orzechy i ... loda :oops:
wstyd mi! :evil:
juz jestem grzeczna :D
:arrow: noemcia,
no co Ty jaka tam zmowa, świecisz Nam przykładem :D
hehe ;)
a ja wlasnie wróciłam z olimpiady z Gorzowa ;) nie dostałam się dalej, ale było blisko :D spróbuję za rok :D
kujon kujon :P ;)
Lalunia no!!!!!!!!!!!!!!!!!!
weź przestań!
w ramach pokuty, pocwiczyłam 30minut :D
i juz nic dzis do ust nie wezmę!
no...i tak trzymaj :]
no i nie jem....
mama zadzwoniła, jakos mi smutno :cry:
nie martw się, niedługo przyjedzie! :)
właśnie piekę piernika :D i polukrowałam pierniczki :]
:arrow: noemciu,
a mi właśnie brakuje tej całej krzataniny....
A właśnie macie jakieś sprawdzone przepisy na świateczne ciasta...?
Bo wolałabym nie ryzykować i coś prostego, juz myslałam nad tym i wybrałam troche mało swiateczne... :oops: kopiec kreta, karpatkę, murzynek i taki "salceson" z kolorowych galaretek.
Nie umiem makowca, ani sernika, ani pierniczków, ja to ofiara losu jestem... :evil:
Macie przepisiki, noemcia czekam na pierniczki, jak są proste w wykonaniu bedę wdzieczna :)
przepis na piernik - niezawodny :D
2 szklanki mąki
2 jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mleka
0,5 kostki margaryny
łyżeczka sody
3 łyżki kakao
1 przyprawa do piernika
4 łyżki powideł
bakalie
margarynę roztopić i ostudzić, jajka ubić z cukrem, dodać mleko, przesianą mąkę wymieszaną z przyprawą i sodą, następnie dodajemy powidła, margarynę i bakalie. Ciasto przekładamy do blaszki, pieczemy w temperaturze ok 160 stopni przez godzinę
wszystko :) zrobienie go nie zajmie Ci więcej jak pół godziny :D ino nie podjadaj :D
1 kg mąki
4 jajka
375 g cukru
4oo g miodu
1 łyżeczka korzeni
o,6 kostki masła
2 proszki do pieczenia (takie na o,5 kilo mąki)
1 duża łyżka kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
cukier rozpuścić w maśle i miodzie, wlać do mąki z korzeniami
dodać proszek i jajka
piec w 18o stopni ok 1o minut
przepis na moje pierniczki
tylko jakbyś je chciała robić, to ostrzegam, że twarde są ;)
ale lalunia: ja na Twoim miejscu chyba bym coś kupiła po prostu ;)
mój nie jest twardy :D
:arrow: noemcia,
po pierwsze szacuneczek, :D no, ale chyba troszke przesadzasz, wcale nie jestes koleżeńska, tak Nas zostawic w tyle... :twisted: no no no!
Gratuluje,mam nadzieje, ze Twój zapał Nam sie udzieli :D Powiem Ci, ze mnie coraz bardziej motywujesz :D
Te Twoje pierniczki wydają mi się do "zrobienia" :wink: Wiec moze spróbuję :D
ale właśnie jaki jest Twój, tzn chodzi mi miekki, twardy, bo ja myslałam, zeby foremkami powycinać, da radę? Czy lepiej w całosci? Chyba byłoby szybciej.
No i ja w moim piekarniku nie mogę ustawić temp, ale cóż. :wink:
:arrow: agassi,
korzenie, to ta przyprawa korzenna? (jak układałam przyprawy, to chyba takie cudo tam gdzieś było :wink: przynajmniej w sprzątaniu jestem dobra :wink: )
Jeżeli macie jeszcze jakieś przepisy, niekoniecznie na piernik to poproszę, bo tutaj jest niby pełno, ale wolę sprawdzone, Spróbuje cos pokombinować :)
Jeżeli chodzi o dietę, to jest dobrze, w skali od 1-10, wczoraj jakieś 6,5-7, no, ale dzis bedzie 10! Wczoraj poćwiczyłam i dziś czuję wszystkie mieśnie :shock:
hehe...to Wy jesteście leniwe, bo nie chcecie mi kroku dotrzymywać :D ja tam nie mam zamiaru się męczyć aż Wy łaskawie zechcecie się ruszyć z miejsca :D
co do piernika, to to jest taki typowy na keksówkę a nie do wycinania ;) i jest mięciutki :) i pyszniutki :twisted:
:arrow: noemcia,
Ty złosnico! :twisted:
Aha, a właśnie jaka to proporcja, na prodziż, blaszkę, czy właśnie keksówkę, najlepiej proszę o wymiary :wink:
ja to wylewam na keksówkę, ale nie ma podanych dokładnie wymiarów ;) ja mam 3 różne i jak robię piernika to najczęściej 2-3 od razu, bo przy apetycie moich braci, po jednym nie byłoby po 30 minutach śladu :D i raczej nie musisz do jakiejś konkretnej... ;) byleby się ciasto z niej nie wylewało :D bo to ciasto rośnie dość sporo :) moja ma jakies 31x15x8 cm ;)
aaaaa, zmierzę swoją :wink:
ale przepis jest na 1?
tak, przepis jest na jeden :)
jak Twoja będzie innych wymiarów to się nie przejmuj :D ja tam nigdy nie mierzyłam ani nic i mi wychodził ;)
a ja dziś stanęłam na wadze i .....
66kg ;(
mam dość :(
Asinko...zupełnie nie rozumiem dlaczego tak masz :( współczuję Ci :(
:arrow: noemcia,
dzięki za pomoc :D
:arrow: Asinka3,
ojoj! :cry: a jeszcze ta zblizająca sie wizja swiat przeraża...
Co robisz nie tak? nie trzymasz sie dietki czy jak to jest?
Obym nie płakała z Toba we wtorek :?
nie ma za co :)
kurcze, mam nadzieje, że w koncu sie Wam uda... :?
Ty robiłaś wcześniej, to ja sobie myslę też zaraz zrobię, a tu zonk, "przyprawa do piernika" i po pierniku :?
p.s a to mleko, to zagotowane i wystudzone, czy zupełnie "surowe" ? :wink:
Dieta super, narobiłam sie jak dziecioł, sprzątałam, a nawet poćwiczyłam 25 minutek i wszystko mnie boli :cry: ale cos bym porobiła :wink:
Noe, Lalunia
ja też nie wiem co się dzieje :(
coś mi się wydaje że będę się musiała trzymać takiej diety jak w kwietniu czyli góra 850kcal bo wtedy były efekty
nie wiem dlaczego tak się dzieje staram się zdrowo odżywiać
fakt faktem czasem dojem ale to wtedy się ograniczam i mam góra 1200kcal a na takim poziomie kcal powinno się chudnąć nadal!!!!!!
nie wiem co jest nie ta :(
ćwiczę na wf-ach (łącznie 3h)
chodze na kurs tańca (2h w poniedziałek, 2h w czwartek, i czasem 2h w sobotę)
ćwiczę czasem (ale rzadko ) w domu
co 3ci dzień jeżdze 30min an rowerku stacjonarnym ;(
Noe Lalunia ja na prawdę mam dość i nie wiem co się dzieje
nie mogę schudnąć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
boję się co będzie po świętach :(
nie chcę żeby historia się znów powtózyła
nie chcę znów zaczynać od początku :(
proszę pomóżcie mi jakoś :(
bo nie wiem co się dzieje :(
lalunia: moje to pierniczki, nie piernik
takie małe cisteczka, co się metalowymi foremkami wykrawa ;)
ale teraz masz za mało czasu, bo one powinny trochę poleżeć, wtedy są lepsze
Asinka: <prztul> damy radę
ale jesz ten tysiąc czy wciąż poniżej?
spróbuj coś zmienić, pokombinować
noe: a Ty jesz równego tysiaka? tak?
świetnie Ci idzie :)
jadłam ok 950kcal
ale teraz zejdę nizżżżżżżej bo mam dość :evil:
no jestem na 1000 :)
Asinka...może do dietetyka powinnaś iść??
a ile masz ruchu?
idę sobie ułożyć jadłospis
będzie rygorystyczny ale dam radę
musze schudnąć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mniej niż Ty...
A może to przez Twoją chorobę? Asinka, idź do lekarza!! możesz sobie zaszkodzic jeszcze... :(