Od dwóch miesięcy chudnę...sama tego na poczatku nie zauważałam.
W sierpniu byłam na wakacjach ze znajomymi i to zburzyło trochę moją porę posiłków.Jadłam zdecydowanie mniej przez 2 tygodnie,ale nie chodziłam głodna i schudłam 3kg.Wtedy zrozumiałam, dlaczego wyglądam jak wyglądam,ja się poprostu obżerałam!Jadłam zdecydowanie za dużo,ale tego wcale nie czułam.Po powrocie mama się ważyła,no to ja też (nigdy nie miałam żadnego kręćka na temat wagi,wyglądu itd.,więc nasza waga leży na dnie szafy i wyciagamy ją raz na 3 miesiące) i wtedy zobaczyłam,że potrafię.Myślałam już długo o tym, żeby schudnąć,bo miałam nadwagę ok.9 kg,ale nie dla mnie diety,liczenie kalorii,dzienniczki...poprostu nie umiem i nie mam silnej woli.Natał wrzesień a z nim szkoła,przeważnie codziennie był precelek,a teraz jest ...gruszka(uwielbiam je).Na śniadanie zamiast 2-3 kromek jest jogurt z musli,jajko,mleko...to co poprostu lubię,obiadek gotuje przeważnie sama 1 danie,bo tak na szybko...często ryba,jakaś sałatka lub surówka,1-2 na tydzień zupa,kolacja owszem, ale do 17:30 a tu bardzo róznie,to na co akurat mam ochotę...dziś np.znów gruszka ...ale szczególnie polecam kasze i ryż,są smaczne,mają dużo błonnika,i dają efekt wypchanego żoładka....na długi czas zaspokają głód..a 100g takiej kaszy...(woreczek) to ok 330 kcal..to stosunkowo nie dużo,że nie jesteś głodna przez 5-6 godzin...i tak sobie żyjąc przez ten miesiąc postanowiłam się zważyć wczoraj i... schudłam 4,5 kg....i wszystkie spodnie są za duże!!...a jeśli chodzi o ruch,no to oczywsićie w szkole 4 h tygodniowo,ale i czasem sobie w domu potańczę...ALE JEST JEDNA WAŻNA RZECZ,KTÓRĄ TRZEBA UWZGLĘDNIĆ...MAM NIEZŁY METABOLIZM,NO BO MAM 15 LAT!!![/b]