No więc znowu się pojawiłąm 3,5 miesiąca w Anglii zrobiło swoje i wróciłam o 5 kg grubsza, bo tam nie sposób przytyć... Nie pytajcie dlaczego. To znaczy tyją kobiety, a mężczyźni nie, co zreszta widać po Anglikach...
No więc zaczynam znowu, bo mam co zrzucać, no i mój Mężczyzna coraz rzedziej nazywa mnie Kurczakiem...
Po powrocie byłam na 1 fazie SB i udało mi się zrzycić 2 kg, ale niestety 2 faza nie poszła mi najlepiej...troszkę się znudziłąm i mam coraz mniej czasu na gotowanie, a jednak ta dieta wymaga dużo zaangażowania. Tak że teraz chcę zacząć na nowo! Mam też plan treningowy, choć czasu mam malutko, bo właśnie finalizuję swoją pracę magisterską, a raczej powinnam ją finalizoawać, a jak na razie to nie widać końca

Tak więc pełna zapału jestem. Na wiosnę forum mi bardzo pomogło, bo rzem raźniej i zawsze ktoś może na Ciebie nakrzyczeć za grzeszki, więc mam nadzieję, że ktos podejmie wyzwanie, albo przyłączy się z dobrymi radami i słowem.

To narazie...