Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: Co polecicie dla początkującej i załamanej ???

  1. #1
    Jerra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Co polecicie dla początkującej i załamanej ???

    Witam,
    Jestem tu nowa i nie wiem od czego zacząć..
    Może najpierw o sobie :
    Mam 26 lat i roczną córeczkę. Mam 164 wzrostu i...ważę..68 kg a co gorsza - uwielbiam jeść.....
    Zawsze byłam w miarę szczupłą dziewczyną ( ważyłam około 51 kg) i nie miałam problemów z nadwagą - jadłam co chciałam i wyglądałam ok, ale dwa lata przed ciążą nagle zmienił się mój organizm i zaczęłam tyć. Gdy już mi sporo przybyło i miałam dobre chęci by schudnąć okazało się, że jestem w ciąży ( w czasie jej trwania przytyłam tylko 9 kg) i potem schudłam do 57 !! było fajnie, i sama nie wiem jak to się stało, że waże 68 kg , choć 10 miesięcy karmiłam pierśią...
    Mój kolejny problem to bardzo nieregularny tryb życia: odkąd mała skończyła 6 miesięcy wróciłąm do pracy: pracuję w hotelu na recepcji na noce, więc w dzień jestem niewyspana, a jak nie jestem w pracy w nocy to wstaję do dziecka.Grafik pracy mam różny- czasem dwie noce pod rząd,, a czasem przez tydzień nie mam dyżurów. Co gorsza w pracy przygotowywuję śniadania - więc mam lodówkę tylko dla siebie i to z różnymi przysmakam...
    Co gorsza układy z mężem zaczynają się psuć, bo " żonak oponka" już nie jest tą samą dziewczyną z którą się ożenił ..

    Tak czy siak ... mam niezłego doła....nie mam na nic czasu ( żaden areobik nie wchodzi w grę bo nie mam z kim dziecka , a poza tym nie lubię cwiczyć. Próbowałam , kiedyś poćwiczyć przy małej, ale ta wiercipięta nie pozwoliła) Mój jedyny ruch , to bieganie za dzieckiem- uczy się chodzić - i spacerki z wózkiem i do sklepu..nie mam za wiele czasu na gotowanie ... moje dziecko praktycznie nie śpi w dzień ( z resztą w nocy to samo) )
    Tak chciałabym być szczupła , ale mam słomiany zapał do diet i w ogóle słabą wolę...

    I tak jest w kółko -smutno mi bo jetsem grubiutka, i jeszcze bardziej smutno, że nie potrafię nic z tym zrobić....
    Dlatego postanowiłam coś z tym zrobić z Waszą pomocą....
    Czy macie jakieś pomysły jakądietę wybrać do takiego trybu życia, żeby mnie nie wykończyła , aby przygotowanie posiłków nie było czasochłonne ....
    Czy w ogłoe macie jakieś swoje sposoby na słomiany zapał???
    Proszę pomóżcie , bo żle mi ze sobą......

    Pozdrawiam:
    Monika

  2. #2
    sidex Guest

    Domyślnie

    witaj.
    mozna powiedziec, ze zacyznamy od tego samego pulapu. co prawda zrzucilam juz troche i waze 63 przy wzroscie 164 [ale jakis czas temu bylo 68], ale to nadal dla mnei za duzo. najlepsza waga byloby dla mnie 50kg, ale jak dojde do 55 to i tak bede super szczesliwa, bo nawet nie pamietam kiedy tyle wazylam

    od 2 dni jestem na diecie 1000kcal i mysle, ze jest ona najmniej pracochlonna z ogromu diet dostapnych w internecie, gazetach, u dietetykow. wiekszosc z nich bowiem wymaga trudno dostepnych i drogich produktow a i wymyslne przepisy zajmuja sporo czasu.

    np jadlospis mojego dnia dzisiejszego:

    sniadanie (w domu):
    -200ml mleka 0%
    -30g platkow muesli

    sniadanie (uczelnia)
    -kanapka z ciemnego chleba (jedna kromka, zlozona na pol w jedna kanapke)
    -0.5 lyzeczki masla
    -plaster szynki drobiowej
    -plaster pomidora

    lunch (uczelnia)
    -serek wiejski light 150g

    przed chwila (o 17) obiad, juz w domu:
    -1/4 schabowego w panierce (bez przesady, jak zjem polowe lub mniej tego co reszta domownikow, bez chleba/ziemniakow/ryzu/kasz - to przeciez i tak schudne - NIE WARIUJMY!)
    -kawalek papryki konserwowej
    -jak bonus:
    -2 plasterki szynki drobiowej
    -10 orzeszkow laskowych

    RAZEM: ~900kcal

    sama jestem w szoku, ze tyyyyyle zjadlam bedac nadal ponizej limitu! dlatego polecam Ci te diete. 2 tygodnie temu bylam na diecie kopenhaskiej, na ktorej stracilam 5kg. niestety 2kg wrocily po 2 tygodniach i teraz juz udalo mi sie pozbyc jednego z nich. zwaze sie za tydzien i zobacze czy dieta dziala - a moim zdaniem dziala.

    uwazam, ze we wszystkim potrzebny jest umiar i rozsadek. jak napisalam gdzies na forum, ze wczoraj zjadlam kanapke na uczelni to ludzie sie ZBULWERSOWALI, ze to niezdrowe, ze z maki, ze zapycha, etc etc. ale jak zjem jeden kawalek ciemnego chleba z chuda drobiowa wedlina - to proosze!!!! wiecej utylabym, gdybym nic nie zjadla i na wieczor wrzucila 1000kcal, nawet z "niskokalorycznego" jedzenia. prawda?

    trzymam kciuki za Nas. uda sie!

  3. #3
    anikta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiec ja podobnie jak Sidex,stosuje diete 1000 kcal i jestem z niej zadowolona.Nie musze szukac i przygotowywac wymyslnych potraw.Mysle ze jak bedziesz chciala to dasz rade,czego naprawde Ci zycze Glowa do gory,uda sie!Tylko musisz tu czesto zagladac,to pomoga wytrwac..Tu nie bedziesz sama

  4. #4
    LaGruba jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    wsparcie jest najważniejsze! Powodzenia!!!

  5. #5
    Lean jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lubienie jedzenia to problem nas wszystkich tutaj Może jednak znajdzie się ta godzina na erobik, basen, etc. Bo jak będziesz chudnąć, a nie ćwiczyć, to owszem, pozbędziesz się kg, ale będziesz miec tragiczne ciało: rozstępy..

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •