yyy.... zatkało mnie bo myslałam inaczej
ale zwracam honor w takim razie skoro to sprawdzona informacja :)
Wersja do druku
yyy.... zatkało mnie bo myslałam inaczej
ale zwracam honor w takim razie skoro to sprawdzona informacja :)
spisałam ci najwazniejsze wiasomosci z tabelki na opakowaniu :) gdzie została porownana jedna kosta do jednej łyzki cukru i miedzy innymi była kalorycznosc
hej:)tak sie ciesze ze wam dobrze idzie kochane:)u mnie w porzadalu...nie przekraczam 15000kcal dziennie wiec niezle..chyba chudne bo nawet znajomi mowia...jeju jak Ty schudłas...dobrze dobrze:)co do zapychania kubusiami..to rewelacja..sama to k9edys sprawdzialam...:)a ta małolata to anorektyczka chce byc chyba..a wiecie co...takim chce sie pomoc..ale jak widzi sie glupote ludzi to z drugiej strony warto to zlac..mamy wlasne zycie i problemy..a nie zeby na sile ciaganc kogos do lekarza..od tego sa najblizsi a nie my..sle buziolki na noc i spijcie smacznie...ps.co nie znaczy ze takim ludzziom nie nzalezy pomagac..
masz racje trzeba pomagać ale ta osoba musi tego chcieć a ta laska chyba nie chce, jej sprawa niech robi co chce. pompa i tyle
witajcie:)
Dziewuszki mam problemik..zastanawiaja mnie dwie rzeczy..jedna to:ile ma taka sałatka warzywna w 100g,skład;majonez..marchewka,por,cebulka,ziemnia czki...to sałatka farmerska..uwielbiam ja..
a druga;piers z kurczaka..ok.200g wpanierce z ananasem i na to 2 plastry zołtego sera..nie wiem jak to liczyc..
a dietkuje soebie pozytywnie..tylko dzis chce zrobic mojemu misiowi wykwintny obiadek..i wlasnie stad pytanie o sałatke i ta piers z kurczaczka..
a jak Wam idzie??
wiem o jaką sałątke chodzi, chciałam ją kupić wczoraj ale majoznez mi na to nie pozwalala nie opre sie bo majonez jest bardzo kaloryczny a ta piers moim zdaniem bedzie gites ale bez sera :) niech twój miś zje z serem a ty bez :)
Chyba znowu podupadam psychicznie :cry: Chwilami wydaje mi sie ze nie dam rady...ze wroce do wagi wyjsciowej..wystarczy niepowodzenie..a ja zajadam smutki...albo olbrzymia radosc...ehhh...własnie o radosc i rozluznienie chodzi mi najbardziej...mieszkamy z moim misiem daleko od siebie..widujemy sie raz w tygodniu...badz raz na dwa tygodnie...w zaleznosci jak nie pracujemy badz jest to dzien wolny od nauki...oboje cierpimy z tego powodu,ale i ja wtedy trzymam tez diete..przy moim misiu trace kontrole...on takze cwiczy dba o siebie...a kiedy sie spotykamy zapominamy o tym wszystkim..i oboje sie rozpieszczamy do szalenstwa..kiedy ja mu dzien wczesniej mowie ze nie chce sie opychac i zeby mnie pilnowal..on zawsze prosi o to samo..no i co..mozemy siebie prosic..zazwyczaj konczy sie to bardzo dobrym obiadkiem..kolacyjka..słodkosciami(choc dzis ich sprytnie uniknełam)no ale dobilam nie wiem jak do 2000kcal :cry: :oops: zawsze jest to samo..tak bardzo sie cieszymy i totalnie rozluzniamy...to co ze pozniej idziemy na spacer...to co ze pozniej razem sie rozciagamy..masujemy...kcal i tak juz we mnie sa :cry: nie wiem co mam robic..przed jego przyjazdem zawsze jestem swiadoma i nie pozwalam sobie na nic..a jak mis jest...to...ehhh...nie to ze tak strasznie nad tym ubolewam..bo 2000kcal to jeszcze nie tak duzo..raz na jakis czas...ale wkurzona jestem na maksa na siebie...dobrze ze bez słodyczy sie obeszlo..
Szycha niestety spotkanie z chłopakiem nie mogą być dla ciebie okazją zeby wiecej zjeść, tu liczy sie silna wola! ja nie bede ciebie strofować jestes dorosła wiesz co robisz ale ja tego nie pochwalam, tym bardziej ze i TY i TWOJ miś dbacieo linie i forme to obydwoje piwnniscie sie wspierąc i trzyac diety wiec nierozumiem skad te zalamki no ale miejmy nadzieje na lepsze juto, dzis mija tydzien mojej diety! BOZE TYLKO TYDZIEŃ :( :shock: :? :( :cry: przede mną jeszcze tyle pracy.
ogladalam dzis na allegro bielizne damską, jedna laska miała taki ładny brzuch a ja wiem ze NIE bede takie miala bo nie zbioje tego tłuszcz ktory mi narósł jush NIGDY :( :shock: :?
ZAŁAMKA? :(
Madziu bij zabij..nie wiem czemu tak sie dzieje...no od jutra dalej ciagne swoje...na szczescie waga sie wogole nie zmienila..takze wszystko ok..mozesz mi zasadzic jak to ktos napisal "kopas w dupas"co by nie było..ze przeszło bez bolu..i Tobie tez sie to nalezy... :twisted: bo jak to mozna tak myslec...moja mama powtarza ze bez pozytywnego myslenia nic sie nie spełni..i to prawda...nie patrz tam na takie szkieletory..tylko na siebie w lusterko...usmiechajac sie..i mowiac ze sukces jest juz blisko..widzisz...załamiki mam dzis nie tylko ja...takze od jutra pozytywne wibracje :D nam tez sie uda:)!!!!!dziekuje ze jestes...jakos mi lzej jak cos napiszesz ...
wiesz ale po zjedzeniu waga od razu sie niee rusza to zawsze mija troszke czasu zanim waga sie ruszy :)
ihihihiale mi na slodziłas ;] bardzo dziekuje za te slowa :* i mi od razu lepiej na duszy :)
musze tez powiedziec cos co mnie trapi od 2 moze 4 dni na początki dietki nie czułam glodu a dzis i od niedawna czuje wieczorami np. teraz straszny głod! az kłuje zoładek ! :( nie wiem co robic, jesc nie moge moze koktajl odchudzajacy:(
wiem...ale znam siebie na tyle ze wiem ze jesli nie poszla w gore dzis to jutro bedzie ok...poza tym duuuuzo dzis pilam..sama siebie przeszlam...ponad 3 litry...czerwona cherbatka i woda..jak mnie ssie..stram sie pic cos koniecznie ciepłego...szybciutko mi mija...wogole wszystki posiłki powinny byc po 30 minutach popite czyms ciepłym..ciepły napoj rozpuszcza tłuszcz..moja mama tak robi...i naprawde 3 ma linie..a jak to nie pomaga...to niezaleznie od pory duze jabłuszko badz grejpfrut...i nie to kochana ze słodze...ale jestesmy tu po to by sie wspierac...zobaczysz...bedzie ok:)dobranoc:)
wiem...ale znam siebie na tyle ze wiem ze jesli nie poszla w gore dzis to jutro bedzie ok...poza tym duuuuzo dzis pilam..sama siebie przeszlam...ponad 3 litry...czerwona cherbatka i woda..jak mnie ssie..stram sie pic cos koniecznie ciepłego...szybciutko mi mija...wogole wszystki posiłki powinny byc po 30 minutach popite czyms ciepłym..ciepły napoj rozpuszcza tłuszcz..moja mama tak robi...i naprawde 3 ma linie..a jak to nie pomaga...to niezaleznie od pory duze jabłuszko badz grejpfrut...i nie to kochana ze słodze...ale jestesmy tu po to by sie wspierac...zobaczysz...bedzie ok:)dobranoc:)
30min po zjedzeniu ciepła woda? zapamietam ;D dobranoc
dla mnie ten weekend był koszmarny. zjadłam pizze wczoraj i także dzisiaj z limitem kalorii napewno przesadziłam!!! nie jestem z siebie dumna. ale mądry człopiek po szkodzie. jedyny plus że ćwiczenia mi wychodzą tzn robie wszystko to co sobie obiecałam. gdyby z jedzeniem tez było tak prosto, po prostu sobie odmówić. waga jak zwykle wacha się pomiędzy 55 a 56- nie wiem czy już tak zostanie - po prostu trace nadzieje. aż przestaje wierzyć że pół roku temu ważyłam 66 kg. jak udało mi się schudnąć te 10 kg i dlaczego teraz się nie udaje???
chyba jestem po prostu słaba!!!
kończe bo zaczynam się użalać nad sobą.
do jutra dziewczyny.
szycha 2000 kalorii to jeszcze nie koniec świata.
Madziu jestem pod wrażeniem, jesteś niepokonana.
ja też tak mam :(Cytat:
Zamieszczone przez redsik
pół roku temu (7m-cy) ważyłam 9kg więcej...
tylko dlaczego teraz nic nie chudnę... :(
cześć Asinko. ja dzisiaj wstałam z bardzo dobrym nastawieniem. zaczynam dzisiaj taka diete siedniodniową. to tak na początek. nie dam się. raz już udało mi się schudnąć i kilogramy nie wróciły, teraz też musi się udać. pozdrawiam i trzymam za ciebie kciuki. tobie też sie uda.
ale mam dzisiaj dobre samopoczucie, pomimo tej strasznej pogody. oby każdy dzień był taki. jeszcze dzisiaj nic nie ćwiczyłam ale wieczorem jade na basenik. jak u was dziewczyny??
Dziekuje kobitki za miłe slowa :) naprawde sie sie staram :) dzis moja friend ze szkoły jadła zapiekanke z warzywami, nawet kęsa nie wziełam! a drugie jadły czips machając mi nimi przed nosem :) ja zacisnełam usta i nawet nie oblizałam ust gdy mi tymi czipsami po ustach machały;D katechetka było pod wrazeniem silnej woli ;D ostatnio mam załami, pożnym wieczorekim ssie mnie z glodu ale ja jestem niepokonana, soczek i lulu ;D dzis moja klasa miała jechac na basen ale nikt nie pływał wiec i ja nie :( pojechałabym na basen wieczorkiem ale nie mam czasu przez szkołe ;(( tyle nauki ze poezja :( jestes włąsnie po szkole, na siadanko wcisnęłam dwie kromeczki razowca z serkiem i ogóraskiem ;D czyli standard a teraz standardowo albo jajeczka a moze brązowy ryż ? ide zobacze czy zostało piecoznej piersi z weekendu ;D hihi do usłyszenia :*
troche po 18 zjadłam dzis kolacje :( wiem ze do 18 sie je ale mój tato tak wracał z pracy i mogł mi zrobic ryby wiec zjadłam po 18 :( no trudno chyba nic sie nie stanie to tylko lekkie smazony rybki, jak myslicie laseczki?
na pewno nic się nie stanie. ja jadłam dzisiaj kolacje po 17 i już nie mam zamiaru dzisiaj nic jeść. właśnie wróciłam z basenu i trosze jestem zmęczona. przepłynełam dzisiaj 20 długości. miałam jeszcze ćwiczyć dzisiaj brzuszek ale już chyba nie dam rady. trudno jutro poćwicze.
pewnie odpuść sobie, 20 długości do sporo :) gratuluje :*
jest na tym forum ktos z ełku ?;D bo ja nie mam z kim na basen pojsc :(
a ja mam doła bo nic mi się nie udaje do tego facet pewien mnie olewa a ja bardzo tego nie lubię...
nienawidzę wręcz gdy ktoś mi miesza w głowie... i sercu... ;(
DZiewuszki TYlko PRosze NIe TRaćcie WIary w SIebie i TO Co RObicie DLa SIebie I SWojego Ciała BO FAceci NAprawde NIe Są TEgo WArci :* NIe Są WArci TEgo Co Teraz DLa NIch RObimy a NApewno NIe WOlno NAm POpadać w SKrajności i SMutki PRzez PŁeć MĘską !! KObitki GŁówki Do GÓry ŚWiat JEst NAsz!!
ja pierdzielę to sa jednak debile
skrajni nieskoordynowani psycho-ruchowo debile :(
;(
Asinko..perełaczku:)nie wolno tak mo0wic...jestes na pewno fajna laska...a w niedługim czasie dopniesz swego cemu...najgorzej robic cos dla kogos..jak juz rob to dla siebie...ja w Ciebi wierze kochaniutka..facet jak autobus...jak nie ten to bedzie nastepny..i uwierz mi ja nauczylam sie isc tak przez zycie...ja mam misia...ale nie robie tego dla niego...bo kategorycznie zabrania mi sie odchudzac...ale tylko i wylacznie dla siebie...zobaczysz mała uda sie...
Makbeciku(madziasku)
ten basenik to swietny pomysł..ale ja nie jestem niestety z Ełku...jezdzij nawet sama...sprobuj zobaczyc tego pozytywne strony...to dla Ciebie i relaksu...wiem ze z kims razniej...ale samemu tez nie jest zle..ja np.czasem sama biegam...wiec nie ma tego złego...
A u mnie oki...dzis 1300kcal....waga 57..mam nadzieje ze niedługo znow ruszy do przodu..a co tam jestem dobrej mysli..musze Wam to powiedziec:)KOCHAM WAS:)i DZIEKUJE ZE JESTESCIE:)ogromna buzka w Wasza strone:)
ehh.... :(
nie wolno nie wolno...
ale dziś ---> w tej chwili nie umiem inaczej mysleć......
ale on mnie dobił ;(
ja piewdziele nawet zadania z polaka zrobić nie umiem, siedzę i myslę tlyko co znów zrobiłam źle ż ewszystko się pierdzieli.......:?
:(
ASinka ODpuść SE NA Dzis NAuke PRzespij SIe zTYm JUtro BEdzie LEpiej :* JA NIe WIerze w LEpsze JUtro ALe CZasami MAm PRzebłyski NAdziei...
WIecie PIłam DZiś po KAżdnym POsiłku KUbek Przegotowanej CIepłej WOdy i STrasznie BOlał MNie Brzuch :( Tu SIe TYle CZyta o TYm Ze Na DIecie TYle WOdy TRzeba PIć a JA ŻAdmej NIe MOge !! BYle JAka WOda i BOli MNie BRzusio i NIkt MI NIe WIerzy Jak PO ZWykłej WOdzie MOże BOleć bRzuch A to PRwada! MÓj ŻĄłądek NIe PRzyjmuje WOdy :((;((
a TAk PRopo CZytam Te WAsze WAgi i PAtrze Ze Ja TU NAjwiecej WAże Jak NArazie :((
MOja Waga SIe RUszyła Już ALe To PEwnie Sama WOda...
Witajcie Kochane...głowka do góry...kazdy ma lepsze i gorsze dni..jestem z Wami...i bez poddawania sie...
cudownie znow kg w dól..tak byc powinno:)Wam takze zycze by waga ruszyła:)
milego dzionka:)ide na sniaanko:)buzka
hejo laseczki :)
ja własnie jestem po szkole, wypiłam see koktajla zjadłam kormeczke rzowaca z ogóriem i własnie gotuje mi sie ryż brązowy :[ mniamiiii dzis tez cwiczyłam na W-F to se pobiegałam grając w ręczną i kosz ;]
jak u was? moja waga pokazuje juz 61kg;p :wink:
Makbet--- ty masz największą wagę----> 61?
no to poaptrz ile ja ważę :?
63 praktycznie...
poza tym dalej mam doła :(
i do tego na korki z anglika idę dziś i mam sprawdzian z parafraz i tego nie jarzę.... :(
SUPER :(
oleje i tyle...
ja płacę, ( moi rodzice znaczy) więc niech tyle nie wymagają... :(
buuu........
sprawa 1: kochana Asinko prosze mów mi po imieniu :P
sprawa 2: kochana Asinko prosze Cie po raz kolejny nie martw sie w powodu faceta, rozumiem że teraz Cię to przygnębia ale spóżn na to z perspektywy czasu za pare dni będziesz sie z tego smiała, podejdz do tego z dystansem, jak nie ten to następny 8)
sprawa 3: KOCHANE KOBIETKI POWTÓRZE TO RAZ JESZCZE: ŻADNEN FACET NIE JEST WART TEGO CO ROBIMY A NAPEWNO NIE POŚWIĘCAJCIE IM SWEGO TRUDU I SZKOŁY :!: :!: :idea:
sprawa 4: chciałabym żebyście napisałamy mi czy grozi mi coś JEŻELI: na początku diety jadłam bardzo mało, wiem ze napewno nie było 1000kcal a teraz jem tak normalnie, i martwie sie ze jezeli wtedy jadłam mniej kalorycznie a teraz wiecej ze może mi coś waga skoczyc, czy to mozliwe? wprawdzie tylko obiadki są takie wiecej kaloryczne, jak wtedy jadłam 2 kromki razowca na obiad to teraz jest bazowy ryż, piersc kurczaka, czasem omlecik z jajka.
sprawa 5: Asinka przepraszam w pomyłce wagi !! :*
Madziu wage raczej ci nie skoczy w góre. ale pomiżej tysiąca raziej nie schodzi. a jak już musisz to nie na długo. ja od wczoraj robie taką ścisłą diete 7 dniową i jak wczoraj policzyłam kalorie to wyszło troche ponad 600. troche mało. ale chce tydzień spróbować, potem wracam do około 1000. nie wiem czy to dla mnie nie za mało bo dziennie spalam około 1000 napewno.
niewazne jak narazie głodna nie chodze a juz 2 dzień. da się wytrzymać.
napisze wam za tydzień ile udało mi się schudnąć. obecna waga 55,8. myśle że jak schudnę jeszcze 5 kg to będę zadowolona.
kurcze jak ci fajnie ważysz 55 kg jak ja bym chciała tyle ważyć !!!!!!!!!! :( ojej jeszcze do takiej wago brakuje mi 6 kg o zgrozo !! :cry: kiedys chudłam 5kg przez 2 miechy a teraz mam dwa miechy i musze zrzucic wiecej niz 5kg !! UDA MI SIE? powiedzcie !! :?
czytałam ze jakas dziewczyna biorą zestaw S- line wita schudła po 20 dniach kuracji 6,5 czy to mozliwe? oczywiscie potem obowiazkowe jest trzymanie diety ! ja biore jush 7 dni ten zestaw. co myślicie o tym?
jest godzina przed 20 a ja wcinas sałątke warzywną :( czy to dobrze o taj poznej porze? :?
Madzia przepraszam ale to z przygnębienia było..
choć humorek już lepszy (przyjaciel zadzwonił do mnie i jakoś tak się lEKCIEJ na sercu zrobiło bo się trochę ponarzekało i wogóle ;) )
ps. przyjmuje przeprosiny
a teraz do zadań :?
super :?
grrr....
BEDZIE GICIOR! Wierze w to Asinka ty tez uwierz!! :*
Madziu ja myśle że te wszystkie tabletki tylko pomagają w diecie. ale 6,5 kg w 20 dni to troszkę za dużo. nie wiem czy te tabletki są takie cudowne, wiem że na różnych ludzi różnie to działa.
ale jestem szczęśliwa , moja waga w końcu ruszyła. dzisiaj rano było 54,7 kg. zaczynam wierzyć że mi się uda do sylwestra. wam też tego życze.
Asinko nie smuć się już, prosze. będzie lepiej, napewno.