Dzięki za odpowiedźTeraz mi się przypomniało, że parę lat temu w jakiejś gazecie - Wróżka czy cuś w tym stylu - widziałam reklamę jakiejś herbatki z tybetańskimi grzybkami właśnie. Oczywiście pomagała na wszystko
. Nie wiem, czy to dokładnie o te same grzybki chodzi, ale jeśli tak to raczej Cię nie trafi
bo gdyby trafiało, to już by o tym głośno było
Ale ja jednak, tak na wszelki wypadek, na razie zostaję przy moim siemieniu lnianym
Pozdr.
Sun.
Zakładki