mogę się wyżalić też? :)

czesc klaudia :D

podpatrywalam cie juz wczesniej nim ponownie wrocilas a teraz postanowilam napisac :lol: :wink:

bede cie gonic bo wazysz 2 kilo mniej :lol: , ciekawe ktora pierwsza dotrze do tego upragnionego 58kg ...:lol:

ja sie juz mecze z rok chyba, ale fakt najpierw to sie przykladalam a potem to mi sie nie chcialo i w sumie to sie nie dziwie, ze nic nie schudlam...ale od terazo juz sie staram :P
i tez mam rowerek :wink: jezdze dziennie wieczorem po 70 minut, tylko teraz mam przerwe bo sie rozchorowalam... :?

mam nadzieje, ze nie bedziesz miala nic przeciwko miom wizytom :D

pozdrawiam :wink:

magdalenn jak moge miec cos przeciwko, pewnie ze wpadaj, ciesze sie ze ktos chce dolaczyc do naszego dwuosobowego watku ;)

a dogonisz mnie na pewno, bo mi idzie kiepsko... ale od jutra dieta :mrgreen: :lol:

chcialabym przynajmniej do konca kwietnia wazyc te 58, chociaz 60 :roll: ale jak narazie wage utrzymuje, dobre i to ;)

dzisiaj znowu dzien stracony, bo wieczorem szykuje sie piwko :roll: duuuuuuuzo piwka :lol:

kurde mecze sie z tym kilogramem juz z miesiac, musze sie zabrac za siebie w koncu :?

na rowerku pojezdze pozniej, zeby spalic choc 1-2 piwa ktore jeszcze pozniej wypije ;)

a narazie ide odpoczywac bo mialam ciezki dzien :?

pozdrawiam i pisac mi tu regularnie :twisted: bo Wam oddam troche tluszczu ode mnie w Wasze boczki :wink:

Cytat:

---

Zamieszczone przez klaudia86

bo Wam oddam troche tluszczu ode mnie w Wasze boczki :wink:

---

o nie, moje i tak juz sa wystarczajaco obtluszczone :D z dwojga zlego wole tu czesciej wpadac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: zart oczywiscie :twisted:

Klaudia, gonie cie, gonie :twisted:

Magdalenn witaj : )
Klaudia, dobrze powiedziane "musze zacząć jeśc zdrowiej i mniej", tak! to jest to! ja rowniez musze tak zacząć żyć. Cóz o rowerku mogę juz zapomniec i pomine ten wątek bo podnosi mi sie ciśnienie, a i tak nerwy zafundowała nam debilna firma remontowa zalewając 4 mieszkania pod nami, łazienke, sufit zaczął pekac zanim skonczyli, a o tym że karton kibsy położone w kuchni sa do zerwanie to juz nie wspomne...eh...do zapamiętania: ekipa remontowa ma byc sprawdzona i nigdy przenigdy nie z ogłoszenia w gazecie!

wracajac do diety.....a raczej jej braku, ja mam ostanio faze na frytki tzn mialam.......frytki z czosnkowym....teraz mam na suszona kiełbaskę : /ale koniec KONIEC przez cholernie duże K, bo pasek zapinam dziurke dalej juz !!!! Matko kochana...aż wstyd o tym mówić, nie powinnam sie wogóle przyznawać.... : |

a co do sprawy mojej wagi, to nie wiem ile waże teraz, bo dzięki Bogu nie mam wagi w domu, ważyłam sie kiedys u babci i cóż waże mniej troche od Ciebie Klaudio, ale tez jestem dużo niższa, mam tylko 165 cm, poza tym teraz swoja wage szacuje na jakies 3 4 kg wiecej niz było....może 5.....

o nie....jak o tym pisze, jak s uświadamiam.....to normalnie.......masakra....ide stąd, musze przeyślec swoje postępowanie ; )

miłego piwkowania

czesc dziewczyny :D

wstaaaaaawac! ja mam ferie :lol:

awersja, wspolczucia...u nas jak byl remont to w calym domu byl tylko czynny jeden pokoj, wszystkie inne byly 'w naprawie' i musialam sie do babci wyniesc :lol:
ale ekipa byla porzadna, szybko sie uwineli i tak za soba posprzatali, ze potem z mama musialysmy juz tylko przetrzec podlogi i mozna bylo znow mieszkac. :D

klaudia, gdzie jestes? zaraz ja ci oddam moje boczki :twisted: :twisted:
a tak btw. to ja za piwem nie przepadam, wole wino albo wodke z cola :P

do uslyszenia, moje towarzyszki niedoli :twisted:

Zazdroszcze ferii... ja studiuje zaocznie i zajecia mam co tydzien przez 3 dni, a w ciagu tygodnia praca :? i juz wiem, ze nie wyrobie nawet do czerwca z nauka, na pewno jakas poprawka na wrzesien zostanie :roll:

wczoraj tak naobiecywalam a wcale dzisiaj zdrowo bardzo nie bylo :P ale coz, taki zycie :lol:

w kazdym razie w srode sie waze i mierze, ciekawa jestem :roll:


apropos faz: ja mam faze na chleb z maslem :roll: moglabym jesc caly czas :roll: albo z jajkiem i kilogramem keczupu i musztardy, moze mi choresterolu malo :lol:

remonty... ehhhhh ciekawe kiedy ja sie wyprowadze z tego wariatkowa :roll:

wiecie co - mam dosc remontu, nie dlatego ze to sam remont bo w tym mieszkaniu nikt jeszcze nie mieszka wiec looz, ale pseudofirma ktora ztrudnilismy przyprawia o zaworoty głowy, zalili 4 mieszkania pod nami 2 razy interewniowała policja, gosc nie placi pracownikom, sciany i sufit zaczely pekac zanim skonczyli robic, a jednemu pracownikowi groził, ze jesli mama mu nie doplaci tkaiej i takiej kwoty to odbije sie to na jego rodzinie :| po czym podbne smsy slal jego zonie ktora jest w ciazy!!!!!, Spieprzyl nam mieszkanie, narazil na dodatkowe koszty, zarowno w mamy mieszkaniu jak i 4 innych, a sasiedzi maja mamy dosc zanim zdayzla sie wprowadzic!! jutro bedzie decydujące starcie, zobaczymy co powie, zrobi, bo jak widac jest nieobliczalny....a ja nie wiem jak pomoc w tym wszystkim, chcialabym by mama wreszcie mogla z aczac wszystko od nowa poczuc sie bezpieczna i szczęśliwa bo sporo przeszlysmy w ostanim roku i ***** zawsze musz abyc jakies problemy i to takiej rangi ze prawdopodbnie bedziemy sie sadzić!!!!!!!!!!! eh...

o diecie nawet nie wspominam, nie potrafie sie zmoblizowac, panicznie boje sie stanac a wage......nawet mój strażnik wagi, kolega Piotr dzownil kiedys zeby mnie opieprzyc....co robic co robić.....? : (

hmm no awersja nieciekawa sytuacja, tez bym sie niezle wkurzyla :? no ale to jest polska wlasnie :P


a ja jestem chora i nie mam sily nawet wsiasc na rower, co dopiero na nim jezdzic :(

powiedzmy, ze waze 64, ale to sie ciagle waha, zmienie tickerek na poczatku marca :P


magdalenn, a Ty gdzie sie podzialas?

jestem, jestem :wink:

wspolczuje choroby, ja ledwo sie wykaraskalam, a znow mnie cos gardlo pobolewa :?

w walentynki bylam na imprezie i rano jak sie zwazylam tak z ciekawosci to bylo 66,5 a spodziewalam sie wzrostu :D no ale co mi po tym, skoro teraz (!) jak juz nie jestem po piwach i jedzeniu przez cala noc znow jest 67 :evil:
moze to przez @...? w koncu juz powinna byc...

ja mam takiego lenia, ze nawet nie chce mi sie spojrzec na rowerek, a co dopiero na nim jezdzic... ale jutro juz nie ma zmiluj, bede jezdzila co dwa dni, a dziennie bede tylko brzuszki robila i takie tam inne dywanowe cwiczenia.

pozdrawiam, trzymajcie sie dzielnie;*

aaaaaaa!! zważyłam się : / wreszcie się odważyłam heh...i wiecie co, od wakacji kiedy moja waga była całkiem całkiem, przytyłam 4 kg, może to i dużo, ale i tak pocieszające jest dla mnie to, że myślałam że będzie conajmniej 8 kg wiecej : |

4kg...jestem w stanie to nadrobić, chcę wstawic ticker gdyz moja waga zbliżona jest do wagi Klaudii i chcę z nią walczyć tak jak ona kiedyś z Asiulą, której już tu nie ma....pamiętam, że dziewczyny wtedy szybko chudły bez większych problemów, może i mi sie uda. Zaczynam od dziś. : ]
Jedyny problem u mnie, to przemiana materii, spieprzylam sobie organizm i przewód pokarmowy i mam fatalna przemianę, co mi strasznie przeszkadza zarówno fizycznie jak i psychicznie, eh....ale cóż wiosna idzie, trzeba cos zrobić ze swoim wyglądem...

Klaudia podoba Ci sie mój plan? : )

ide popracować nad tickerem : ]