-
Z miłości do czekoladek
Z miłości do czekolady i wszystkiego co słodkie jestem tutaj z Wami. Mam 34 lata, 171 cm wzrostu i ważę 106 kg i pomyśleć że to jest wynik po schudnięciu 10 kg
A teraz troszeczkę o mnie.
Zawsze miałam kłopot z wagą.Zawsze odkąd pamiętam Tłuścioszek bobasek, tłuścioszek w przedszkolu , podstawówce i jako nastolataka. Może tylko raz w życiu ważyłam 65 kg i bardzo krótko ok 2 lat.Osiągnęłam to młodzieńczym zapałem i NIC NIE JEDZENIEM aż popadłam w anemię
Póżniej wielkie odchudzanie i spadek 37 kg Rozszalałe hormony i długie leczenie, żebym mogła zajść w upragnioną ciążę zaowocowały :P :P :P Na świecie są dwa cudne aniołki ( co najważniejsze szczuplutkie ) a u mnie na zadzie + 38 kg !!!
I teraz ta walka od poczatku o każdy zgubiony kg.
Zaczęłam 1.11.2005 już zgubiłam 10 kg dośc drastyczną dietą ( wiem ,że to niezdrowe ale ja tak musiałam zacząc żeby widzieć efekty i teraz jest łatwiej...)
Łatwiej albo i nie -gdyby nie ta czekoolada...
Cel na 6.12.2005 to zmienić swój kod trzycyfrowy na wadze na dwucyfrowy
-
Wierze,ze wczesniej czy pozniej i tak bedzie kod 2 cyfrowy...
Oby tylko zdobyty był zdrowo i trwale...
pozdrawiam
-
Oczywiscie ,ze predzej czy pozniej bedzie kod 2 cyfrowy Ja osobiscie tez uwielbiam czekoladki ,wrecz kocham :P Nestety ostatnio zaczelam sie pilnowac zeby osiagnac upragniona wage. A wszystko to dla....Niego. Tylko teraz pytanie czy dobrze robie odchudzajac sie dla niego....?!
-
U mnie czasem działało :"dla niego". Pięknie i szybko chudłam. Ku zaskoczeniu całego otoczenia. Ale równie pięknie tyłam w rozpaczy po jego stracie.Życiej pokazało,że najwartościowsze znajomości to były te, gdzie z obu stron była pełnia akceptacji dla swojego wyglądu.
A najtrwalsze ubytki wagi kiedy robiłam to dla siebie samej.Cieszę się tym bardziej , bo teraz chyba wmówiłam sobie samej ,że robię to dla siebie... hmm no właśnie Gicu na ile bardzo to sobie wmówiłam ??
-
Masz racje !Zawsze uwazalam,ze najwartościowsze znajomości to takie dla ktorych nie trzeba zmieniac swojego fizycznego wygladu. Musze niestety przynac ,ze tym razem chyba sie zakochalam.....Boziu wiem ,ze to brzmi strasznie infantylnie ,ale to chyba prawda..Jezeli zas chodzi o wmawianie sobie ,ze utrata kilku kilogramow jest wylacznie dla nas samych skutkuje na Tobie najbardziej, to tylko sie cieszyc... ja niestety potrzebuje motywacji typu: głupie docinki ze strony znajomych , lub nowy facet na oku. Mysle ,ze przede wszystkim powinnac goraco w siebie wierzyc ,tak jak ja
-
Witaj lili8! Na jakiej diecie jesteś? Mam nadzieję, że ta drastyczna już skończona - na wieki wieków, amen! Szkoda twojego zdrowia, a poza tym im bardziej drastyczna dieta, tym szybszy efekt jojo... A tego żadna z nas nie chce, prawda? Zauważyłam, że najwięcej dziewczyn na tym forum odchudza się licząc kalorie - i maja efekty... Moze to coś dla ciebie? No i nie zapomnij o ruchu! Tego jak najwięcej... Trzymam kciuki za spadek wagi! Razem nam sie uda, prawda?
-
Bardzo się cieszę ,że jesteście :P Z Wami jest mi jakoś dużo łatwiej.
Zakończyłam już drastyczną dietę Sama nie wiem jak na niej wytrzymałam, całe 2 tyg. Od dzisiaj liczę kalorie, wspierając sie dietą z graphefruitami. Zobaczymy jak to będzie.
-
Lli8, no pewnie, że w grupie zawsze raźniej! Do tego mój wiek jest zliżony do twojego, miesiąc temu skończyłam 31 lat...
A jak twoje wyniki po tej dietce? Ja ważę się codziennie, nie jestem pewna, czy to dobrze, czy nie, ale w ten sposób mam lepszą kontrolę nad ciałkiem... Za każdym razem jak przestaję się ważyć przez kilka dni, odbija mi się to dość negatywnie... Waga wzrasta... A teraz pilnuję się baaardzo z tym co w siebie wpycham, no i codziennie ćwiczę, bo ruch to podstawa... Czy ty również ćwiczysz? Albo przynajmniej chodzisz nadłłłuuugiiieeee spacery?
Zapraszam również na mój wątek... Razem będzie nam raźniej...
Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie...
-
Również ważę się co dnia, bo jeśli tylko "zapomnę" nastepnego dnia tak jakoś waga dziwnie na mnie patrzy :P i zawsze jest coś do przodu Na razie po tej drastycznej diecie moje zgubione 10 kg poszło sobie i chyba nie wraca :P na szczeście !
Bardzo mało się ruszam , bo nienawidzę ćwiczyć to jest silniejsze od mnie niestety.Jedynie spacerki, spacerki ,spacerki bardzo długie i bieganie przy dwójce malutkich dzieciaczków ( Mam kochane 10-cio miesięczne bliżniaki )
Mam pytanko do doświadczonych koleżanek, dlaczego nie mogę sobie wkleić takiego ślicznego suwaczka z aktualną wagą i tym ile pokonałam i dokąd zmierzam Wkleja mi się tylko pół a reszta się kasuje ??
Ale to jeszcze nie koniec drobnych kłopotów.Dostaję powiadomienia że otrzymałam nową prywatną wiadomość a w skrzynce ... pusto
-
lili8 trzmam za ciebie kicukiWierze ze ci sie udaWpadaj do nas czesto to bedzie ci lepiej bo grupowe odchudzanie pomagaRadze zrezygnowac ze slodyczy iraz fastfoodow i chipsow a takto dietka 1000kcal i sportA co do suwka to musisz go przekopiowac dokladnie i odswiezyc wczesniej strone wiec tak powinno byc dobrze a co sykrzynki tez radze zaladowac jeszcze raz stronke a jesli bedzie cos nietak to popatrz w ustawiniach moze cos tam jest pozmieniane a jak nie to juz sama niewiem
Pozdro:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki