A ja dzis rano dzielnie wstalam i poszlam biegac. W radiu mowili (odnosnie biegania) ze jak cos sie robi 3 tygodnie to potem juz nie mozna bez tego zyc. A ja wam powiem.... GUZIK PRAWDA Biegam od 2 miesiecy i ciagle JESTEM W STANIE BEZ TEGO ZYC!
To byla taka mala filozoficzna refleksja. A tak na marginesie to jak wstaje rano to mam najpierw zjesc a potem biegac czy na odwrot?
Z niewiedzy stosuje zasade zlotego srodka, pol sniadania przed pol po.

A tak poza tym to konczy mi sie razowy chlebek i bede musiala przerzucic sie na WASE, bo w tym durnym kraju (Francja) nie ma ciemnego pieczywa. Jak oni moga bez niego zyc? Trzeba by ich wszystkich przymusic do jedzenia go przez 3 tygodnie, moze w tym przypadku ta zasada by poskutkowala?

No dobra koniec tych bzdurek. Nie martwcie sie, ja tak tylko od swieta (swieto flagi w Polsce podobno). Milego dietowania w dniu dzisiejszym