-
Czasami potrzebna ocena kogoś z zewnątrz..
Wysłałam dziś zdjęcia swojemu przyjacielowi który wyjechał do pracy do innego kraju widzieliśmy się z jakieś 3 miesiące temu ostatnio , po obejrzeniu rzucił komentarz : " o jakie pyzy, przytyło Ci sie chyba troszke co? " no i czas spojrzeć prawdzie w oczy : w ciuchy się nie mieszcze, tyłek mi naprawdę utył,a pyzy... hm jeśli to tak delikatnie można ująć no bo wygladam jak księżyc w pełni... czy nie widziałam tego wcześniej? Ależ skąd dostrzegałam, ale jakoś brak było mobilizacji, tłumaczenie : " wezmę się w przyszłym tygodniu" " zacznę od jutra" i tak sie zaczęło, a kazdy dzień był kolejnym kilogramkiem . Ale dziś stanęłam przed lustrem sciągnęłam szlafrok i spojrzałam na siebie krytycznym okiem i autentycznie nie da sie ukryć z wysportowanej, szczupłej, dobrze czującej się z samej siebie kobietki zrobiłam się ociekającym tłuszczem kaszalotem - tak to niestety prawda!!! Siadłam do kompa zaczęłam szperać coś o dietach, kaloriach itp. zajrzałam na tą sronę , zarejestrowałam się. Może będzie łatwiej , gdy będzie możliwośc wypłakania się, poszukania wsparcia a dzięki tabelom kontrolowania tego co sie je. Może wkońcu bedzie mi wstyd jak spojrzę i sie okaże. że w ciągu dnia potrafiłam zjeść tyle, szczególnie wtedy gdy się je a już dawno tak naprawdę nie jest się głodnym. Nie chce wyglądać jak patyczak marzymi się się tylko powrócnie do dawnej wagi, móc wejść w własne ciuchu i przede wszystkim poczuć się dobrze w swoim własnym ciałku a nie odnosić się z obrzydzeniem i wstydem....
-
Grosse dobrze trafiłaś Jeśli nprawdę chcesz się za siebie wziąć to to forum pomoże ci w najcięższych chwilach.. Już postawiłaś pierwszy krok - zobaczylaś w czym jest problem. Teraz pozostaje dużo ciężkiej pracy i wyrzeczeń ale warto. Bylebyś nie chciała wszystkiego zrzucać w miesiąc mi pozostało jeszcze 10 kg do schudnięcia to będziemy się nawzajem wspierać. Pozdrawiam
-
gross popieram ddare ale dodam żebys niebyła aż tak krytyczna wobec siebie popatzrz czasem też na siebie łaskawym okiem ale nie załaskawym żeby ci sie dietki nie odechciało
pozdrawiam
-
dziekuje wam. Też mam nadzeję że dotrwam do końca i poczuje się świetnie i wskocze we wszystkie swoje ciuchy trzymam więc kciuki za was i za siebie pozdrawiam
-
grosse mam wrazenie ze twoja wypowiedz to dokladnie moja,naprawde jakbym czytala siebie ale damy rade,musimy!ja tez mam takie problemy i dlatego tu jestem od 3 dni bo samej ciezko jak wiesz
-
-
Musimy dać radę , ale niestety jeśli chodzi o moją wytrwałość to wiem że jest hm... marna wiem , że szybko się zniechęcam i zamiast walczyć to sobie odpuszczam i tego się boję najbardziej ...
-
moze napisz cos wiecej o sobie,ile wazysz,ile masz wzrostu,ile lat
-
ja przy wzroscie 164 waze 88 kilo mam zamiar schudnac do conajmniej 60 i mam nadzieje ze tym razem mi sie uda bo prob juz bylo milion,a przed ciaza wazylam 55-57 kilo ale to bylo 4 lata temu no prawie 5 bo tyle ma moja coreczka
-
ja mam 20 lat , waze 57 kg , wzrost 166 . Do tej pory ważylam kolo 43-45 kilo i czulam sie z tym dobrze i wcale jak wiekszosc mnie juz zdazyla osadzic nie wygladalam jak kosciotrup bylo 75C i odpowiednie kobiece ksztalty. Potem zaczely sie studia , wspolne mieszkanie z moim Kochanym kucharzykiem , brak czasu na sport bez ktorego wczesniej nie wyobrazalam sobie zycia i stalo sie 12 kg w pol roku... imponujace co?!... a teraz zamierzam to naprawde zmienic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki