-
Re: Re: Walka o samoakceptację
Gabi wiec nie daj sie tym slodkosciom!!!
Ja razem z Toba bede myslec o lecie i tych krotkich spodenkach...i moze bedziemy mogly je zalozyc bez stresu??? pozdrawiam
-
Re: Re: Nie jestes sama!!!
Atlanta, no właśnie nie chodzi o wymiary modelki. Ty pewnie mnie nie bardzo pamietasz, bywałąm na forum w tamtym roku, sama schudłam, ale nie opuściłam stronki, tylko juz nie bardzo sie udzialam. Nigdy w zyciu nie zaakceptowałam siebie ponadwymiarowej i uwazam ze gdybym to zrobiła to na pewno bym nie schudła, bo skoro bym sie sobie podobała i zaakceptowala taki fakt, to po co mialabym to robic? Nie oszukujmy się. Otyłosc poza wszelkimi zdrowotnymi wadami, jest po prostu malo estetyczna!!!!!! Prosty przykład nawet dziecko wchodząc do sklepu z zabawkami wybiera ładną lalke a nie jakiegos tam brzydkiego stworka. Ludzie są wzrokowcami, dlatego nam samym jest źle kiedy widzimy w odbiciu lustra jakies "monstrum" i to nam sie to po prostu nie podoba. Ja jestem zdania ze zaakceptowanie takiego stanu rzeczy czyli nadmiaru kg to prosta droga to zaprzestania walki o piękny i zdrowy wygląd. Nie przekonują mnie argumenty typu zaakceptuj siebie, bo włąsnie był czas ze wydawało mi sie ze nie jest mi źle z tego powodu ze jestem gruba i trwało 5 lat zanim przestałam to akceptować. I wygrałam czego wszystkim życze!!!Bez obrazy za to monstrum, ale czasem to tak włąsnie wyglada. A uwazam ze kazda kobieta jest piekna tylko to piekno musi z siebie wydobyc, na pewno nie mysleniem ze jestem piekna kiedy tak naparwde waże o kilka lub kilkanascie kg wiecej niz powinnam, mam rozstepy od wiecznych głodówek i efektu jo-jo, sflaczałe uda itp. Bądźmy realistami. Mozecie mnie zbesztac za to, ale ja wiem to wszystko po sobie, rok temu wazyłam ponad 70 kg a teraz waze 55 i dopiero teraz moge siebie akceptowac . Pozdraiwma wszystkich i zycze wytrwałosci. gosia
-
Walka o samoakceptację
Witam...troszkę pomarudze. Jest mi zle, najnormalniej jest mi zle z samą sobą. Ciągle skwaszona mina, marudzenie, ze tez moja rodzina i znajomi to wytrzymują....Jeden plus tego wszystkiego, to to ze wiem co jest przyczyną mego niezadowolenia z życia - MOJ WYGLAD, NIE AKCEPTUJE SIEBIE takiej jaka jestem (170 cm i prawie 80kg)
I wiecie co ZMIENIE TO!!!! Tutaj wykrzykuje: bedzie dieta (juz zaczelam 13), beda cwiczonka( dzis biegalam po lesie) i mam nadzieje ze zawita wraz ze zmianami mego ciala (jego niknieciem..hihi)usmiech na twarzy.
Was prosze o wsparcie...moze sie ktos do mnie przylaczy?
-
Nie jestes sama!!!
witaj Belia! ja chetnie sie do Ciebie przylacze-a konkretnie zaczelam wczoraj. mam 174 cm i waze 70 kg, a chce wazyc 60. JA TEZ SIEBIE NIE AKCEPTUJE, i nie zaakceptuje, bo... tonie jestem ja!!! moj obecny wyglad baaaaaaaaardzo mi przeszkadza i jest wynikiem mijego obzarstwa, niestety. Ale dosyc, idzie wiosna, idzie nowe! pozdrawiam i 3mam kciuki!!!
-
Re: Nie jestes sama!!!
Powiedzcie mi dziewczyny czemu jak w dzisiejszym świecie nie ma sie wymiarów modelki to odrazu się jest nieakceptowanym w dodatku nawet przez samego siebie?
-
Re: Nie jestes sama!!!
Powiedzcie mi dziewczyny czemu jak w dzisiejszym świecie nie ma sie wymiarów modelki to odrazu się jest nieakceptowanym w dodatku nawet przez samego siebie?
-
hmmmmmmm.........
Atlanta, dla mnie to chyba kwestia charakteru - ja dotychczas chcialam byc we wszystkim perfect. teraz wiem ze w diecie nie musze byc perfect, ale nie wolno mi sie oszukaiwac. znam puszyste, wesole, seksowne kobietki - one siebie lubia, ja nie. to kwestia tego co mamy w glowie i w serduchu. ja jestem "od wewnatrz" szczupla (wcale nie chuda)! pozdrawiam!
-
Re: Re: Nie jestes sama!!!
Atlanta...kto mowi o wymiarach modelki?? ja tylko chce zebym mogla usmiechnac sie do mojego odbicia w lustrze. Tak jak mowi Iskerka sa osoby z nadwaga, ktore akceptuja swoje cialo jest im z nim dobrze ale ja do tego grona nie naleze. Odchudzam sie dla siebie nie dla ludzi mnie otaczajacych ( moze czesciowo dla niech tez, bo jak bede zadowolona ze swego wygladu to przeciez bede bardziej radosna, usmiechnieta a to przeciez ma ogromne znaczenie na otoczenie). W tym momencie bede wstretna Egoistka robie to dla siebie!!!Mam nadzieje ze wytrwam...mala poprawka zrobie wszystlo zeby wytrwac i Was bede o tym informowac...
Pozdrawiam
-
Re: Re: Re: Nie jestes sama!!!
Chcialam oglosi waga ruszyla i to w dol!!! 4 kg mniej
Dzis tlusty czwartek. postanowienie - DZIEN BEZ PACZKA...nie dam sie im
-
Re: Walka o samoakceptację
Hej Belia
Nie jest napewno tak źle, poprostu marudzisz bo jest przesilenie zimowo-wiosenne...
Ja sie biorę z Tobą za odchudzanie.Nie jest to łatwe, bo jestem typem osoby, która je bo lubi a niekoniecznie jak jest głodna, tak więc bedzie cięzko, ale pomysl o efektach.
Przyjemnie będzie letem założyć krótkie spodenki i nie czuć się głupio. Postanowiłam do świąt nie jeść słodyczy, może się uda.
Pozdrawiam i trzymaj się ciepło.
Gabi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki