-
pomóżcie
jestem 7 dzien na diecie i chyba zaraz rzuce sie na lodowke, mam podly dzien i do tego jeszcze sie nie skonczyl i chyba lepszy juz nie bedzie. Jak sie zlamie to koniec diabli diete wezma!!!!
-
Oj ile razy mi sie zdarzały takie dni nie jestem w stanie policzyc...i zawsze kilka zasad jak dopada Cie głód ( mały bądz wiekszy )
zapchaj sie jabłuszkami jesli masz jesli nie idz i kup zawsze to przyjemne z pozytecznym
wypij siebie nawet kilka kubeczków herbatki czerwonej lub zielonej (podobno zielona bardziej zapycha cos jak kawka ze wzgledu na obecność Teiny)
zrób pozdek wszafie co kolwiek zeby zapomniec o głodzie,świeta sie zblizają wiec kolejne przyjemne z pozytecznym.Robótki w domku odciagną cie od jedzenia.
Tylko nie sprzataj lodówki tam moze byc brudno i tam chodza robaki tam nie zagladamy
Pomyś (mi pomaga) "idzie nowy roczek nie chce byc świnką czas na króliczki"
-
A mnie waga wzrasta zamiast spadać . Ha ale nadal się trzymam. Zapchałam się własnie jabuszkiem, popijam wodę brrr już mi chlupocze w brzuchu i wytrwam. Ty też dasz radę. I dobra rada Zuzaksc - zajmij się czymś żeby nie myśleć. Pozdrawiam ciepło i wierzę że dasz radę .
-
dziekuje dziewczyny ale nie dalam rady zjadlam salatke z salaty marchwi mandarynek ale mysle ze i tak nie najgorzej bo juz myslalam ze rzuce sie na slodycze
-
grosse poradze ci jak Krakowianka Krakowiance mozesz jesc duzo to nie o to chodzi zeby było malutko wtedy nastepuje efekt odwrotny organizm magazynuje i tłuszczyk sie odkłada mimo małych porcji...
jedz duzo ale jedz zdrowo zjedz 5 kg jabłek sałatke (porcje dla 6 osób) pamietaj ze takie kalorie szybciej sie spalają niż kcal "słodyczowe" itp.
Dasz rade jak nie Ty to kto
-
napewno masz racje. Patrze na Twoja utrate wagi i podziwiam sliczniutko sie juz schudlo jestem tylko ciekawa ile czasu Ci to zajelo? bo jesli chodzi o wyrzeczenia , konsekwencje i prace w to wlożona to chyba juz potrafie sobie to tak mniejwiecej wyobrazic i oczywiscie GRATULUJE i zycze dalszych sukcesow
-
Dziękuuje bardzo za słowa uznania
ja zaczełam dietke od lipca wtedy wazyłam 74 kg,natomiast w styczniu tego roku wazyłam 81 kg i schudłam nie bedąc na diecie ( stresik o ograniczyłam słodycze)
Pierwsze kilka dni było koszmarem choc nie powiem byłam bardzo zmotywowana,chciałam udowodnic soebie i swiatu ze nie bede wiecznie "grubaskiem" czas na nową mnie.Meczyłam sie prze okrutnie,miałam chwile załamania itp ale ktos mi kiedys powiedział ze po kryzysie nalezy podniesc sie i juz nawet myslami nie wracac do tego poprostu udac ze nie było,i dalej walczyc
Dieta ma to do siebie ze przychodzi zwatpienie i ataki obzarstwa no cóz to jest cena sukcesu,najwazniejsze zeby nie poddac sie po takich "atakach" bo wtedy jak znam zycie po diecie
-
ZUZAKSC masz może zdjęcia przed i po? napewno by nas zmotywowały bo naprawdę ślicznie zrzuciłaś te kilogramy. gratuluje
-
Własnie "przed" nie mam na kompie musiałabym zeskanowac cos nie nie moge za to zabrac,mam natomiast po
Musze koniecznie zeskanowac jeszcze zdjecia jak 3 lata tamu wazyłam 94 kg
-
Zuzaksc--ja tez jakos nie moge sobie Ciebie wyobrazic jako 94 kg kobietki!!Wiec zabierz sie prosze za skanowanie tych zdjec i wrzuc je tu!Chcialabym je zobaczyc do 19 stycznia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki