przez święta będę ćwiczyć codziennie!!!!!!!!!!!!!
bo teraz nie mam na tyle czasu :?
robię wymachy nóg od wczoraj przy myciu zębów (10 na jedną i 10 na drugą nogą tkaie w bok) i jak na razie 10 przysiadów :?mało:?
Wersja do druku
przez święta będę ćwiczyć codziennie!!!!!!!!!!!!!
bo teraz nie mam na tyle czasu :?
robię wymachy nóg od wczoraj przy myciu zębów (10 na jedną i 10 na drugą nogą tkaie w bok) i jak na razie 10 przysiadów :?mało:?
zawsze cos ;)
czesc kochane!!
Czy ktus mnie jeszcze pamieta?;)
ile to ja czasu nie pisalam, nie czytalam, ale to nie dlatego ze o Was zapomnialam, tylko normalnie z braku czasu. teraz swieta troche wiecej wiec postanowilam tutaj zajrzec :)
przez ten okres co nie zagladalam, mialam wielkie wahania wagi, pierwszy raz w moim zyciu waga pokazala 65:/ koszmar, tak bylo jeszcze na poczatku grudnia, teraz jest 62 (czyli tyle co kiedys moja waga wyjsciowa).ograniczalam jedzonko, a teraz od tygodnia jestem na 1000 , z tym ze mialam impreze w piatek i w ogole sie nie pilnowalam...ale bylo, minelo i jestem spowrotem na diecie.troche boje sie swiat,wigilii w szkole itp:/ jejku jak ja to wytrzymam...ale najwazniejsze nie zniechecac sie po porazkach:)
TRzymam za Was kciuki i pozdrawiam cieplutko.
suwak nieaktualny:] waze 62.
Mnie tez zastuj demotyuje o.O coprawda, waga najdluzej stala 2tyg. ale i tak moje tepo chudniecia z poczatku szybkie teraz coraz mniejesze...
i Wlasnie dlatego zastanawiam sie czy nie zrobic przerwy w odchudzaniu. By odpoczac od tego, wrocic do normy i jak zaczne od nowa, moze znow tak szybciutko zleci? o.O
Espresso jasne że Cię pamiętam! :*
Słonko w końcu wróciłaś!!!!!!!!! ;)
co do mojej diety to jednak dziś wyszło ok 900kcal więc ZA DUŻO jutro się nie dam!
Diaes---> ja też się nad tym zastanawiam :? w sumie 1000kcal jak się za długo trzymie to też jest źle :?
ale jak byś to chciała zrobić
jesz te 1000kcal i nagle 2000kcal?
czy dodawać
a po jakimś czasie (jakim?)
znów wrócić do tysiaka?
Buziaki z bolącym zębem :?
Asia :*:*:*
oo Diaes widzę że mamy tę samą wagę.... ;)
Asinka :arrow: "dziubaniem" jest piekło (tłuszczyk) wybrukowane! :lol: Serio, z samych takich "podgryzek" potrafi się czasem zebrać drugi tysiąc kcal dziennie... bolesne, ale to fakt, bo od czego przysłowiowe kucharki są grube? Od próbowania.
Dlatego moim zdaniem nie ma sensu przechodzenie na dietę poniżej 1000kcal tylko ŚCISŁA kontrola przegryzania między posiłkami. Albo może tyjesz od określonych pokarmów np. węglowodany tak wpływają na Ciebie? Jeśli męczy Cię liczenie kalorii to polecam gorąco dietę South Beach, bardzo skuteczna i się wybiera z dozwolonych - pysznych! - składników co chcieć i komponuje swoje menu bez specjalnych restrykcji co do ilości (ale i tak się nie da dużo bez chlebka czy ziemniaków ;) )
Nie rozpaczaj i nie daj się diecie, zacisnęłaś zęby i stajesz okoniem wobec wrednej wagi, ale wydaje mi się że nie tędy droga... (mówię gł. o zejściu poniżej tysiąca), postaraj się tylko bardziej kontrolować co jesz i ILE, zobaczysz że to nie organizm robi Ci psikusy ale nawyki może dokonały tego "dzieła"? ;)
A, próbowałaś liczyć kalorie RAZEM z tymi dziubanymi kęsami? Ciekawa ejstem ile by tego wyszło.
pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Hey Pris!
dzięki za mądre słowa :*
hmm... to prawda dziubanie to angorsze chyba co może być :|
ale ja ise nie dam !
teraz na prawdę się nie dam
dziś już zaliczyłam 1 h areobiku :)
NIC nie dojadłam i nie mam takie zamiaru!
zjadłam tylko śniadanie~230kcal
Co do diety SB to niestety ale nie mogę jej stosować bo mam cukrzycę... :?
NIE DAM SIĘ!!!!!!!!!
a każdy dzień będzie zwycięstwem!
ps. zazwyczaj staram się liczyć te kcal z "dziubaniem" ale zawsze się o czymś zapomni :? zresztą chyba same wiecie jak to jest :?
No to chyba powinnam sie wpisac na ten topik. moja waga chyba juz z miesiac nie schodzi w dol. Ale to nie dlatego bo organizm nie chce juz chudnac tylko dlatego ze ja sie obzeram. Mam jak Ty Asienka. Strasznie mnie to wkurza! Nie moge nad soba zapanowac. Ale od dzis bede sie trzymac 1300 kcal plus zapalki w pudelku ;) Na szczescie od paru dni codziennie cwicze i mam nadzieje, ze nie przestane :) Musze w koncu poruszyc ta waga, ktora ciagle powoli idzie do gory :shock: zamiast ladnie spadac :(