Pring! wreszcie!!!
jak mogłaś na tak długo zniknąć? jesteś okropna!!
co to są nowalijki?
ja przez święta wszystko odrobiłam - kg.
ale powoli wracam do odchudzania.
jak przygotowania do matury? powodzenia Mala!
Wersja do druku
Pring! wreszcie!!!
jak mogłaś na tak długo zniknąć? jesteś okropna!!
co to są nowalijki?
ja przez święta wszystko odrobiłam - kg.
ale powoli wracam do odchudzania.
jak przygotowania do matury? powodzenia Mala!
Dziewczyno!
167cm i 50kg, Ty laseczko Ty :) już nic się nie odchudzaj, ja Cię bardzo ładnie proszę, dobrze?
I zacznij patrzeć na siebie bardziej przychylnym okiem :) bo nie wierzę, że nie wyglądasz ślicznie. Narzekasz i narzekasz, a taki z Ciebie szczuplaczek, że na pewno wszystko dobrze wygląda. Poważnie :)
Ślę mnóstwo buziaków i trzymam kciuki za maturę,
C.
słonko ja tez ostatnio mało tu bywam ale juz nie długo to sie zmieni
pozdrawiam majowo
co z Tobą?
pring słonko gdzie jestes??
Serdecznie pozdrawiam :)
Pring, mam nadzieję, że przez maturę mkniesz z samymi sukcesami, a i w innych dziedzinach życia (w tym tej dietowej) Ci wszystko wychodzi.
Uściski, daj znać, co u Ciebie :)
wpadłam pozdrowic niedzielnie
wekend same pokusy a jak sie wejdzie na forum można zapobiec zjedzeniu czegos kalorycznego
gdzie jestes !!!!!!!!!!!! jak po maturze???
tesknimy wracaj
Kochane!
Wróciłam! Tararararam! Bardzo Was przepraszam,że znikam na tak długi czas bez słowa. Postaram się już tego nie robić!
Z maturą hmm pożyjemy zobaczymy :). Strasznie żałuję wyboru przedmiotów, które zdawałam. Po wielu rozmowach z rodziną doszłam do wniosku, że archologia czy historia sztuki jest dla kogoś kto ma pieniądze i lata bez pracy w zawodzie nie odbiją się na nim tak jak na kimś kto tych pieniędzy nie ma. Niestety jestem jeszcz strasznie dziecinna i uparłam się, tupnęłam nóżką i zdawałam historię, geografię i hist. sztuki. Nawet nie chciałam słyszeć o zdawaniu na kierunek, który przeszła połowa rodziny- prawo. Teraz załuję. Zastanawiam się nad ponownym zdawaniu matury za rok z WOSu. Ten rok pewnie słodko sobie przebimbam bo nie chcę tudiować czegoś z czym nie będę związana. Nie mówiąc już o kosztach utrzymania. To tyle jeśli chodzi o maturę :). Tylko mnie nie ochrzaniajcie... :)
Jeśli chodzi o mnie i moje dietkowanie- heh... Słabo mi idzie bo niby nie przytyłam, ale żebym rewelacyjnie wyglądała w sukieneczkach też nie powiem... :) Nie wiem też po kiego grzyba zrobiłam sobie grzywkę... Przy moich falowanych włosach wygląda tragicznie! Jestem biała jak ściana, ale uparcie jem duuuuużo marchewek i czekam na pierwsze promyki słoneczka.
Wybieram się na Wasz wątki! buuuuuziaki :*
no nareszcie wróciłas :D
ja dzis kiepsciutko sie czuje spalam zaledwie 3 godzinki i padam teraz
pozdrawiam
cześć, cześć, cześć, cześć...
nie znikaj i opowiadaj.
matura jak matura. ja akurat zdawałam WOS i rozszerzony to była masakra. na razie czekam na 11 lipca.
a w tym tygodniu zaczynam pracować w sklepie odzieżowym.
a ja mam dopiero za rok maturę...ale już się boję :|
Ehh Noe! Nie masz czego sie bac! Z tego co wiem to radzisz sobie wysmienicie! :*
Witam!
Nie za bardzo wiem co pisać... Od rana jestem tylko na płynach ( i to bezkalorycznych) bo postanowiłam oczyścić sobie organizm ( do środy) i nie wiem co się ze mną dzieje bo czuje się rewelacyjnie! Przez cały ostatni szkolny stres w moim cielsku nagromadziło się duuuuużo syfku i trzeba coś z tym zrobić!
Hmmm mam pytanie ( głuuupie wiem...) mianowicie czy herbata pu-erh serio pomaga? Piłam ją kiedy zaczynałam dietę i bardzo mi smakowała, ale ubytki wagi przypisywałam raczej ćwiczeniom i diecie a nie samej herbacie... Zastanawiam się czy czasami do niej nie wrócić... Co o tym myślicie?
Ostatnio zauważyłam, że moja znajoma bardzo schudła. Kiedy jej o tym powiedziałam stwierdziła, że ona tak chydnie sama z siebie. No super tylko, że kiedy u niej byłam powitała mnie z wielką miską sałaty a kiedy wyszłyśmy na miasto nic nie jadła. Niby nic takiego, ale denerwuje mnie kiedy ludzie wmawiają innym, że niby mają fenomenalną przemianę materii a jadą na marchewce i sałacie. Odchudzanie to taki wstyd? Widać tam... No to się wyżaliłam :)
Pozdrawiam :*
PS Piszcie co u Was! :*
też by mi się przydało oczyścić - tyle syfu co tam mam w sobie to masakra...może zrobię jakąś dietkę oczyszczającą ;)
heh, mi się podobało w Brukseli to, że ludzie tam sobie biegają na środku miasta - bardzo dużo ludzi tak widziałam - i nikt się nie krępuje, nic sobie nie robi z tego...super :)
Ehh... Też bym tak chciała sobie opbiegać w jakimś fajnym sportowym ubranku ulicami mojego miasta, ale chyba by patrzyli na mnie jak na wariatkę :D
no właśnie - i to jest u nas głupie :P
U nas jest cała masa dziwnych zachowań, które już dawno wymarły w innych krajach ( i odwrotnie) :D
Pring, dziękuje, że do mnie zaglądasz :) bardzo mi miło :):) z całego serducha życze owocnych poszukiwań pracy :) na pewno znajdziesz coś fajnego :) pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego :)
Dziewczyny drogie!
Kolejny kilogram za mną! :)
Cały dzień wcinam truskawki i aż mi się uszy trzęsą na myśl o następnej porcji :)
W piątek wybieram się na zakupy- spodenki i kilka bluzek, może nawet spódnica? Kto wie... Ostatnio szukam spódniczki przed kolano z ciemnego jeansu, ale chyba kolejny raz nie trafiłam w panujące trendy bo nigdzie takiej nie ma:).
Co u Was?
Buziaki :*
+ wielki :* dla Skierki
ja na razie wole sie trzymac z daleka od wszelkich spodnic, spódniczek itd...
Doskonale wiem co masz na mysli Juleczkodlatego i ja nie kupowałam dosłownie nic kiedy byłam hmmm delikatnie cięższa:D. Obecnie koniec już z tym, chudnę więc kupię spódniczkę rozmiar mniejszą i poczekam trochę. To będzie motywacja! :*
Mój dzień zaczął się leniwie... Jakieś 10 min temu skończyłam sniadanie ( 2 kromki słonecznikowego i słodzona herbata- słodzona bo często nie mogę dobić do 1000 i wole cukier niż nic) a teraz wybieramy się z rodziną gdzieś za miasto. Już ich poinformowałam, że nie chce lodów, a wczoraj odmówiłam (podczas meczu) swojej paczki chipsów! Jestem z siebie taaaaaka dumna heheh :).
Buziaczki:*
Ps. W piątek kupuję skakaneczke :)
:)
Po pierwsze, to chciałam napisać o Pu-Erhach, o które pytałaś (dawno temu, no ale muszę nadrobić..). Mi się wydaje, że faktycznie działają. Przez jakiś czas na diecie ich nie piłam (bo po prostu zniknęły ze sklepu) i efekty były mniejsze, mimo że nawet ćwiczyłam więcej.. na pewno też wiele innych czynników się na to złożyło, ale jednak uważam, że Pu-Erhy warto pić. Poza tym - są dobre, więc co mi szkodzi. Pić i tak trzeba, żeby wystarczająco wiele płynów dziennie przyjmować, więc że będzie to akurat Pu-Erh, to nic nie zaszkodzi, a może jeszcze będzie wspomagać dietę. No i myślę, że sama wiara w jego działanie lepiej nastraja ;) wierzysz, że pomaga, pijesz, i lepiej się czujesz, bo wiesz, że robisz coś słusznego dla siebie. O! (ale przyfilozofowałam).
Widzę, że dzielnie trzymasz tysiąc kalorii - gratuluę, podziwiam, i dołączam się..
Żadnych lodów i czipsów, tak trzymaj :) truskawki pycha.
Buziaki i życzę miłego dnia.
C.
Obliczyłam ile dziś zjadłam i wyszło, że ponad 980 kalorii! Dobiłam herbatką słodzoną i jestem szczęśliwa. Jdłam jak szalona i nadal trzymam się tysiaka! Obecnie czekam na Słodki listopad i mój wzrok wędruje w stronę kuchni...
Po filmie foliowanko i spać.
Plany na jutro są ambitne- zakuuuupy i poszukiwanie pracy:)
Buuuuziak:*
Hej, hej
Ja również uważam że pu-erh pomagają. Wybór smaków jest tak wielki, że bez problemu można znaleźć coś dla siebie. Jak sobię przypomnę smak normalnej pu-erh o bleeeeee i pomsleć że ta zwykła kiedyś mi nawet smakowała ( to chyba jednak za dużo powiedziane - nno trawiłam )
Wracamy do ćwiczeń, tzn ja zaczynam, Wy wracacie ale ruszamy dziwczynki, ruszamy
dzień truskawkowy mniam zazdroszczę. Ja też czekam na truskawy, moja chrzestna ma pole truskawek, ma jakąś tam odmianę co smakuje jakby były z cukrem, miodzio do potęgi n-tej ( ;) ), i zamierzam zrobić kilka takich dni owocowych ( naprzemian ) ale to chyba dopiero po obronie
Tymczasem buziaki, do jutra
Witam!
Wstałam po 8! Jestem z siebie taaaaka dumna!:) Mam jeszcze 3 godziny do wyjścia więc postanowiłam sprawdzić co u Was.
Śniadanie :
2 kromki słonecznikowego z margaryną i sałatą
słodzona herbata
Bilans:
270 kalorii za mną
730 przed mną
Buuuziaki :*
Witam!
Wstałam po 8! Jestem z siebie taaaaka dumna!:) Mam jeszcze 3 godziny do wyjścia więc postanowiłam sprawdzić co u Was.
Śniadanie :
2 kromki słonecznikowego z margaryną i sałatą
słodzona herbata
Bilans:
270 kalorii za mną
730 przed mną
Buuuziaki :*
PS. Maniutko kochana!
DziS zakupię pu-erh i zacznę picie :).
Melduj jak i co u Ciebie ;*
jak zwykle nie mam czasu na poklikanie wiec
pozdrawiam najgorecej
Hej,
u mnie jak na razie na liczniku 690 :). Czekam juz tylko na kolację więc nie jest źle:)
Trochę się martwię jak dzisiejszy dzień się skończy bo idę z kumpelką "na pizze". Marcia waży około 40 ;) kg i stąd jej pomysł. Zobaczymy jak dla mnie się to skończy, muszę jakoś zmienić miejsce naszego spotkanie. Wolę już piwko wypić niż szamać pizze ( którą uwielbiam ) brrrrr
Jak mija dzień ??
Maniutko!
Właśnie wróciłam z zakupów! Do domu przyniosłam trzy rzeczy:
*śliczną brunatną koszulkę na ramiączkach (regulowanych) odcinaną pod biustem piekną koroneczką- troche obcisła, ale schudnę przecież :)
*spodenki także brunatne z tasienką w okolicach pasa
*bieliźnianą bluzeczkę w kolorze masła z koronkami, odcinaną pod biustem i uwaga uwaga! kosztowała 70 groszy :D - na ciuchach kupiona
No i oczywiście bzdety typu herbaka i skakanka :)
W poniedziałek fryzjer przyjedzie do znajomej (zostałam zaproszona) więc może wrócę z nowymi włosami hehe :)
Buuuuziaki
Aaaaa zapomniałam!
Szukałam też spódniczki z jeansu. Zauważyłam sliczną- prostą, jakby spraną ( ale nie poprzecieraną) lekko luźną... Niestety na pupie pewnej dziewczyny. Zebrałam się na odwagę i zagadałam "przepraszam, masz śliczna spódniczkę, możesz mi zdradzić gdzie ją kupiłaś, jeśli to nie tajemnica <uśmiech>" ona na to "jasne, ale chyba nie będzie na tobie za dobrze leżeć" (dziewczyna szczuplutka) na to ja (lekko zbita z tropu i zdenerwowana) "myślę, że dobrze by mi w niej było, ale ok, miłego dnia" odchodzę i słyszę za plecami "phi... grunt to samoakcetpacja, z takimi nogami...". Nie powiem żeby to było miłe...
Buuuziaki :*
Ja nie miałabym nawet odwagi rzucić pod czyimś adresem takim tekstem.. nie przejmuj się nią, nie warto. Skoro było ją stać na coś takiego, to nie jest zbyt dobrze wychowana, ani tymbardziej nie ma za grosz wyczucia.. bez sensu się przejmować zdaniem kogoś takiego.
Zakupy brzmią super, zazdroszczę.. kiedy ja będę sobie mogła na takie pozwolić? Na razie to idę do sklepu i wybieram ubrania poprzez pryzmat rozmiaru..
I tak sobie myślę, że powinnaś oficjalnie zostać włączona do naszej grupy powracających do diety, czyli mnie i Ani.. we trójkę nam będzie jeszcze lepiej i łatwiej, o! Tak więc wysuwam wniosek i myślę, że Ania się zgodzi ;)
Życzę udanego wieczorka :*
C.
Oj Izuś!
Bardzo chętnie przyłączę się do Waszej grupy! :)
Wiem, że to tylko świadczy o niej, ale i tak było mi przykro. Ha! Tylko, że ja schudnę a ona pozostanie wrednnym babskiem :)!
Buuuuziaki :*
Aaaa dziś 998 kalorii i 4 godziny spaceru! :) Jestem na dobrej drodze!
:*
zgadzam się z Cauchy. ta dziewczyna nie należy do najmilszych... a poza tym skad moze wiedziec czy bedziesz wygladać dobrze czy nie?! wrr!!
trzymaj sie
Wstyd mi bo skusiłam się na środek pizzy z dwóch kawałków i dwa drinki malibu, jestem beeee a Wy tak na mnie liczycie :(
Na swoją obronę mam podskoki na skaknce, malutko bo tylko 100 ale to pierwsze ćwiczenia odkąd pamiętam
Zakupy super, zazdroszczę..........a co do tej dziewczyny słów brak. Chamstwo, brak szacunku do innych, nie chce wiedzieć co powiedziałaby na mój widok. Nie warto zwracać uwagi na takie osoby, choć wiem że to nie jest miłe. Pamiętam jak 8 lat temu zostałam nazwana wielorybem ( 165 cm ok 70 kg - czy tak wygłąda wieloryb ?? :shock: ) pamiętam do dziś jak bolało
Buziaki Kochana, prosze we mnie nie wątpić :)
Maniutko!
Nalezy Ci się słowne pouczenie :) Przeciez dla chwili z pizza w ustach nie warto marnować diety! Z 2giej strony rozumiem Cię bo jakiś czas temu zjadłam frytki- wliczyłam je w moje 1000 kalorii i mam nadzieję, że i Ty tak zrobiłaś. Głowa go góry ja nadal w Ciebie wierze! :*
Jesem przed śniadaniem bo czekam aż rodzice wyjdą żeby zrobić kawke- mam problemy z sercem i nie powinnam jej pić ( o czym mi pominają) ale chyba się uzależniłam :)
Buuuuziaki :*
hihihi, foliowanie bez foli :)
Masz może jakieś stare getry ( takie z lat młodości ( coś blisko ciała, może rajstopy ), kocyk , kołderka i grzejemy się :)
Hmmmmm nie wliczyłam :oops: Ale się nie martwię, jak zawiozę Maćka do Teściów to robię detox ;) same owoce, warzywa i jaogurty, żadnych przetworzonych rzeczy - mam nadzieję, że tym Was udobrucham za mój wczorajszy wyskok ;)
Nie pij kawy !! :evil: oj oj oj
Maniutko Kochana!
Fajnie, że chcesz się oczyścić! W tym portalu jest nawet jakaś weekendowa dieta oczyszczająca. Tylko, żebyś mi nie robiła tak za często bo to takie ciche przyzwolenie na błedy dietkowe! :)
Buziak :*
Kochana absolutnie nie zamierzam popełniać błędów bo nie jestem zbytnią zwolenniczką oczyszczających. Słabo się czuję na nich no ale raz na 3 lata wypada zrobić ;)
Na liczniku 550 kcal, jestem już po obiedzie rzecz jasna