Hej Maniutko!
ja też po obiedzie i co? 380 kalorii bo nie miałam chleba na śniadanie (a białego nie rusze) i zjadłam sałatkę (20 kalorii- kpina ale lepsze to niz nic)
Buziak :*
Wersja do druku
Hej Maniutko!
ja też po obiedzie i co? 380 kalorii bo nie miałam chleba na śniadanie (a białego nie rusze) i zjadłam sałatkę (20 kalorii- kpina ale lepsze to niz nic)
Buziak :*
No więc zjadłam cały dzisiejszy limit! Tak właściwie przestałam być głodna przy 600 kaloriach ale dobiłam 6 (!) cienkimi i małymi kromkami razowego z sałatą. Myślicie, że to tysiak? Brat kupił mi chleb bez etykietki więc nie wiem co jadłam:).
Teraz poćwiczę następnie do łazienki na wieczorne pluskanko, a później smarowańsko i rajstopki :D <-- dla mnie to tez przerażająca perspektywa Cauchy, ale tak jest jak się zapomni o czymś ważnym :oops: .
Dieta idzie mi świetnie- bez wpadek, ale nadal nie chce mi się ćwiczyć...
Cały dzień przyzwyczajam się do widoku moich nóg w spodenkach. Niby nic do na skałkach paraduje "prawie goła" ale ulica to co innego..
Ehh
Buziaki :*
Hej Kochana,
już niedługo a nie będziesz mogła wzroku oderawć od nich ( i nie tylko Ty !! ;) ). co do ćwiczeń ja teraz też nic nie robię, nie mam sił po całym dniu zabawy z Maćkiem. Łukasz wraca we wtorek, pomoże mi trochę. Łatwiej mi będzie wygospodarować trochę czasu i sił :)
Super, że dzielnie się trzymasz - oby tak dalej !! Tego nam życzę !!
U mnie dziś już około 200 kcal ( śniadanie + kawa )
Buziaki
Hej!
Ja dopiero wstałam bo w nocy ogladałam z bratem jakis glupaty horror o androidach :).
Ja na sniadanie mialam dwie male kromki razowego z salata i herbatke
:*
Pring, i jak tam poszło foliowanie z rajstopami? Brr.
Nóżki w spodenkach na pewno dobrze wyglądają, bo Ty w ogóle szczuplak jesteś i teraz to się już tylko dolaszczasz. Ot co.
To dobrze, że jesteś zadowolona ze swojego dietowania - oby tak dalej.
Buziaki!
C.
Izulku!
Foliowanie w rajstopach (rajstopowanie?) to tragedia! Wiecej wchlonely rajstopy niz moje nozki! No i po godzinie musialam je zdjac bo byly przyciasne ( w dodatku grube) i zawinely mi sie paluski... Niewygodnie bylo no i balam sie ze dostane jakiegos niedowaladu konczyn kolnych :lol: . Zeby nie bylo ze mieczak jestem- dzis tez robie foliowanie ( nawet jesli bede musiala okrecic sie foliowymi reklamowkami! Wrrr!
Dzisiejszy limit chyba zachowany ( chyba bo nei wiem na ile to co jem odpowiada tabeli kalorycznej z Diety) wiec nie jest zle. Jutro wybieram sie na rower- z takim samym zapalencem jak ja wiec pewnie wroce po kilku godzinach.
Musze pomyslec o hulahop i o skakance. Tylko ile moze to kosztowac? Jestem juz gotowa na kupno tych wielce skomplikowanych maszym! Dzis odciagnelam tluszczyk do tylu nog i stwierdzilam ze nie beda takie zle jak schudna!
No to tyle... Buuuziaki :*
Kochane!
Byłam dziś na zakupach! Kupiłam hulahop i skakankeczkę! Jeszcze niestety nie hulam za bardzo bo hmm nie wychodzi mi... Ze skakanką lepiej bo to umiem 8) .
Menu:
Sniadanie:
2 kromki razowego z sałata
2 Sniadanie:
razowa bułka z szyneczką i pomidorkiem (od koleżanki)
Obiad:
Truskawki
Kolacja:
Truskawki
Aha! Sprzedam stare podręczniki i zz część pieniążków kupie karnet na siłownie. mamy taką specjaną dla kobiet. Karnet kosztuje 100 zł i ważny jest miesiąc, liczba wejść i godzin dziennie nieobgraniczona. Plusek jest to, że są tam same kobiety, mężczyźni nie rzucają specyficznych uwag.. Tylko cena jest hmm wysoka. Znam siłownie gdzie płaci się 1zł za godzinę- 2 godziny dziennie przez miesiąc= 60 zł a nie 100. No nic... Trzeba się zastanowić. Idę hulać! :)
Buuuziak :*
cze słoneczko
z chorubska chyba wyjde szybko ,bo pani doktor zapisała mi takie leki ze az pijana jestem,ale dzisiejszy macz jak bez piwka przezyc to ja nie wiem :oops: :D
pozdrawiam
Pring sloneczko, a Ty gdzie się podziewasz? Tak schudłaś, że znikłaś? :*
Puk, puk jest tu kto ??
Serdecznie pozdrawiam :)
ból gardełka wrócił :( do tego chyba tesknota za starym a tu jeszcze 6 tygodni
jestem na zwolnieniu i przez brak zajec mam dołki
ale to przejdzie i nie bedzie zle
pozdrawiam
Kochane moje!
Pryslam to mialam ostatnio bardzo kiepskie dni. Zwyczajnie swiat mnie denerwowal. Przy upalach takie jak ten strasznie boli mnie serce i niemilosiernie leci mi krew z nosa wiec caly czas leze i popiljam zimne mleko- nawet nie wiem ile to ma kalorii. Szczerze mowiac nie za wiele to mnie obchodzi bo mleko to jedyna rzeczy ktora moge pic- po reszcie jest mi niedobrze.
Ewuniu! Mam nadzieje ze chodzisz do lekarza. Martwi mnie ten pernamentny bol gardziolka. Robisz cosz tym, prawda?
Maniutko! Jak noga? Pewnie juz o tym u siebie pisalas ale nie mam sily zeby dlaugo siedziec przed komputerem wiec badz tak mila i napisz u mnie.
Izulku! Napisz co u Ciebie, jak ta maniutkowa dieta?
Buuziak
jestem na lekach teraz juz gardło przeszło tylko kaszelek został ale juz teraz to pryszcz
bedzie dobrze pozdrawiam gorąco
Dziewczynki!
Ostatni tydzień był hmmm nietypowy dlatego nei miałam czasu na forum. Mój braciszek mia/ł wypadek, trafił do szpitala, połamał się na rowerze. Kiedy tata do mnie zadzowił i powiedział co sie stało prawie sie poryczałam. Siedziałam u niego po 10 godzin dziennie i chyba zrozumiałam jak bardzo ten mały głupol jest dla mnie ważny. heh koniec tego bo się porycze :)
Wróciłam z siłowni- karnet "open" na miesiąc- ćwicze po 2 godziny od poniedziałku do piątku. Zdechła jestem... :)
Buuuuziak
Pring. :)
Z braciszkiem już wszystko dobrze?
No i trochę mnie zmartwiłaś tymi Twoimi rekacjami na upały - zawsze tak masz? I lekarz o tym wie, to jest czymś konkretnym spowodowane? Jejku..
Dieta od Ani dobrze, co prawda podjadam czasami, ale tylko zdrowe rzeczy, no i waga leci w dół. Oby jeszcze leciała i leciała i leeeeciała ;) już ostatni tydzień, czuję się dobrze, więc nie mam na co narzekać :) na szczęście.
Karnet na siłownie, 2h dziennie - podziwiam. No i opowiedz nam dokładnie jaką to specjalistyczną dietkę dostałaś od trenera, bo okropecznie ciekawa jestem :)
Buziaki, C.
Izulku!
Dzieki za troske:)! Mój organizm ( a właściwie serce) jest pod stałą kontrolą specjalistów. Dużo "bolesniej" niż inni odczuwam takie zmiany temperatur, ale już przywykłam! :)
Mój trening na siłowni niestety nie jest treningiem codziennym... Trenuje 4 dni a 3 odpoczywam. Na te tzy dni mam oczywiscie rozpisane ćwiczonka do domu. Dieta jest podobna do tej którą miałam przez całe moje dietkowanie. Jedyną zmianą jest większa liczba posiłków i wieksza liczba produktów zawierających białko. Zdziwło mnie bardzo, że zalecono mi duuuuuuuuuuuuuuuużo ryżu :)
Ooo....Mam ptaszka :D. Mój brat znalazł opierzone piskle, które postanowilismy odchować. Heh postanowiliośmy to złe słowo- w zasadzie w takich sytuacjach nei ma wyboru. Przecież trzeba pomóc. Wielkim minusem takiego ptaszka jest to, że jest wiecznie głodny i jakoś się nie szczypie gdy nam o tym oznajmia nawet w srodku nocy :).
Pozdrawiam :)
puk puk jest tu kto?
Noooo Pring. Gdzie się podziałaś? Opieka nad pisklakiem tak Cię wciągnęła?
Wracaj do nas :)
C.
Kochane!
Miałam ostatnio ciężki okres- 2 tygodnie w szpitalu, wmawianie mi bulimii... No to może od początku! Przez upały krew, która leciała mi z nosa okazjonalnie zaczęła tryskać codziennie i to o tej samej porannej porze. Oczywiście to nie było normalne i konieczne było skierowanie do szpitala. Dostałam nowe lepsze leki i wróciłam do domu. Niestety leki fatalnie wpływały na resztę mojego organizmu i zaczęłam wymiotować po każdym posiłku. Rodzice oczywiście winą zwalili na zmianę diety. Sama zastanawiałam się czy aby ja nie prowokuje tego co się ze mną dzieje. Ostatnio wybrałam się do dietetyka i ten odkrył, że winę ponoszą leki. Wielka ulga! :)
Co jeszcze u mnei słychać? Hmm... No cóż... Wakacje lecą mi jak szalone! Troche już się opalilłam, ale głównie za sprawą nowego balsamu Dove- przyznam szczerze, że słońca unikam jak tylko mogę. Oczywiście pomijając to, iż moje serce nei lubi słońca :) boję się wszelakich chorób "posłonecznych" i zmarszczek za kilka(naście) lat. Jesli można wyglądać ładnie i do tego być zdrowym to po co (przepłacać?) katować skórę słońcem?
Co jeszcze? Hmmm... Muszę troche przytyć bo ostatnio schudłam za bardzo (46 kg) i wyglądam jak szkielecik. Mam nadzieję, iż pomożecie mi w tuczeniu siętak samo wspaniale jak w odchudzaniu! :)
Buuuziaczki ! Teskniłam! :*
O matko, Pring.. 46kg :shock: nie załamuj mnie. Masz przytyć i to natychmiast.. nie ma się co dziwić, że podejrzewali bulimię. I to straszne, że sama się tego bałaś.. dobrze, że to jednak sprawa leków - żebyś mi się nigdy do czegoś takiego nie doprowadziła, rozumiemy się?!
Cieszę się bardzo, że wróciłaś i że zdrowotne problemy minęły - te 2 tygodnie w szpitalu musiały być okropne :( teraz już jest lepiej mam nadzieję - krwotoki ustały?
Uważaj na siebie i nie znikaj tak więcej i przede wszystkim dbaj o swoje zdrowie - zarówno fizyczne jak i psychiczne - bo wiadomo, że większość tego wszystkiego dzieje się w główce.
Ściskam Cię mocno i już nie puszczę :)
Buziaki, C.
Dzieki Izulku!
Sama mocno sie wystraszylam wagą... Mam zamiar przytyc jakieś 7kg, a spadek wagi to wina leków- sama nigdy bym się w to nie wrobiła! Krwotoki już są przeszłością podobnie jak wymiotowanie po jedzeniu- mam całkowicie nowe i bardzo dobre leki. Szpital to nic miłego, ale przydał się bo nie wiem co by ze mną teraz było gdyby nie ta cała sprawa ze szpitalem. Najgorsze było to, że byłam przeraźliwie głodna i odwodniona i nie mogłam nic zjeść... Cieszy mnie jednak fakt, że to tylko i wyłącznie wina reakcji mojego ogranizmu na leki (więc bez obaw Kochana!) i nie jestem chora... To bardzo zdystansowało mnie do diety- teraz jestem szczupła ( a nawet okropnie chuda... bleee) a nie mogę się z tego cieszyć bo nie tego chciałam i nie takim kosztem. Jakiś czas temu koleżanka powiedział mi, że też by chętnie brała takie leki. Myślałam, że ją zabije! Przecież normalny człowiek nei poświęca swojego zdrowia dla czegos tak ulotnego ( a teraz przekonałam się że i bardzo względnego bo mam 46 kg i wygladam jak wieszak) jak uroda... No i kolejna refleksja- uwielbiam jeść i mi z tym dobrze! :D
Weeeeelkie buziaczki!
No.
Ulżyło mi, że z Twoją psychiką wszystko w porządku i że odpowiednio do tego podchodzisz.. zdrowie jest najważniejsze. I dobrze, że dostrzegasz, że te 46kg to zdecydowanie za mało. Więc teraz dzielnie i zdrowo przytyj, proszę :) Bylebyś nie popadła ze skrajności w skrajność, bo to też nie będzie miało dobrego wpływu na Twoje zdrowie.. zresztą, sama chyba dobrze o tym wiesz, więc pisać nie muszę. Ale martwię się, cóż poradzić. :*
Teraz to w takim razie czekamy z tymi kartonami aż ja schudnę, a Ty przytyjesz, co? Heheh :) kto by pół roku temu pomyślał, że tak się to wszystko porozwija..
Szpital, przykra rzecz, ale jak widać - czasem człowiekowi potrzebna jest taka terapia wstrząsowa, żeby wziął się w garść i dostrzegł co może zrobić dla siebie. A te leki to.. no nie mam słów. Szkoda, że lekarz wcześniej się nie zorientował, że mogą mieć na Ciebie taki fatalny wpływ :evil: . Oby się już układało wszystko tak dobrze jak teraz. Masz być zdrowa i tyle.
Buziaki wielkie dla Ciebie i życzę udanego dnia :)
C.
Pring, dobrze, że już z nami znowu jesteś, że czujesz się dobrze i że zdajesz sobie sprawę z tego, że musisz przytyć. Całe szczęście, że te wymioty nie były bulimią tylko reakcją na leki, bo jednak znacznie łatwiej zmienić lek, niż naprawić psychikę. Trzymaj się i jedz teraz rozsądnie.
A tak z zupełnie innej beczki, to czy ktoś tu na tym wątku nie obiecywał zdjęć w czerwcu? Ja nawet miałam je z okazji urodzin dostać wcześniej, 21-go. I co? :roll: :wink:
Uściski :)
Kochane!
Mam kilka nowości :
- czekoladowe włosy
- szkła kontaktowe
- baaaardzo dużo nowych ciuchów
- balsam powiększający usta :D
- wspaniałego przyjaciela ( i niech ktoś mi powie, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie jest możliwa!)
- aaa i miałam wczoraj urodziny :)
Buuuuuuziaki!
NIECO CZASU = ODWIEDZNIE WĄTKÓW :*
Ooooo ja!
Urodziny!
Kochana! Wszystkiego czego tylko byś sobie zażyczyła Ci życzę. Ze względu na to, że to akurat tutaj te życzenia składam - uzyskania idealnej wagi i utrzymania jej już na zawsze - bo wszystkie tutaj o to walczymy, więc ciężko, żebym nie mogła o tym wspomnieć. Dużo uśmiechu na co dzień - bo bez tego to truuuudno. Żebyś się wzmocniła zdrowotnie i więcej nas nie martwiła żadnymi krwotokami etc.. - nie będę wymieniać, bo to mają być wesołe życzenia, a nie spis choróbsk wszelakich ;). Żebyś jak najdłużej cieszyła się tymi nowościami, o których napisałaś, żebyś tą nową przyjaźnią dowodziła, że jest to jak najbardziej możliwe :), wielgachnych ust :lol: , no i żeby nowy rok życia, w który właśnie wstępujesz, pełen był miłych niespodzianek, odniesionych sukcesów i radości, ot co! Buziaki wielkie urodzinowe dla Ciebie mała :***
http://www.ganache.net/ganph4.jpg
Nowości wspaniałe :) ja też planuję ponowną zmianę koloru włosów - farba już czeka - "granatowa czerń" (z fioletu na granat, niewielka to zmiana, ale zawsze to coś - zresztą kobieta kobietę zrozumie - sama pewnie wiesz, ile przyjemności daje coś takiego ;) ). Ciuuuuuchy! Ja się domagam opisania jakie :twisted: . Szkła Cię pewnie bardzo cieszą - co prawda nigdy nie musiałam nosić okularów, ale domyślam się jak duża to odmiana. Facet przyjaciel - ja doskonale wiem, że to jak najbardziej możliwe, a do tego bardzo fajne! bo to dobrze mieć męskie spojrzenie na swoje sprawy, oni to zawsze inaczej widzą i nieraz można się czegoś ciekawego dowiedzieć..
Krótko mówiąc - cieszę się strasznie, że tyle pozytywnych i radosnych wiadomości u Ciebie :) chyba bardziej mnie to cieszy, niż gdyby były to zmiany u mnie!
Ale teraz to już nie masz wymówki Słoneczko - chudziutka jesteś, miałaś urodziny - czekamy na zdjęcie!
Buuuuuuuuuuuuuuziaki, i jeszcze raz - wszystkiego dobrego :)
C.
Raaaaaaaaaany napisalam taaaaaaaaaaka notke i klikam "wyslij" a tu mi wyskakuje 'zaloguj sie" i notka przepadla! Jestme za bardzo zla zeby pisac ja jeszcze raz wiec dodam cos poznej!
Wspaniale zyczenia kochana Izuniu! :*
Buuuziak!
Co się z tym dzieje?! Halo! Panie moderatorze! Juz 2gi raz ten sam numer... To przestaje być zabawne!
Buuuuziak Dziewczynki! Zabieram się 3ci raz do pisania tej samej notki...
Pring słoneczko :)
Co do problemów z pisaniem notek - mam dokładnie to samo. Moja rada jest taka: po napisaniu notki zaznacz sobie wszystko co napisałaś i skopiuj.. ot, i po problemie :) jak zapomnisz skopiować i kliknisz "wyślij" - nic prostszego, wciśnij w przeglądarce "Wstecz", wrócisz do stronki odpowiadania w wątki i Twoja notka nadal tam będzie - skopiuj, kliknij na "wyślij", zaloguj się i wklej skopiowaną, napisaną już i gotową notkę.. - ja sobie tak z tym problemem radzę ;)
No, i opowiadaj co tam u Ciebie i jak świętowałaś urodzinki :) i jak tam z przyjacielem się sprawy mają!
Buziaki wielkie!
C.
Kochana Pring, żyj nam sto lat i to sto lat z idealną wagą ;)
Prosze dobij ładnie i utrzymaj wagę !
Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się cieplutko.
Kochane!
Zbieram się szybko i lece na autobus- zostalo mi troche pieniedzy z urodzin i koniecznie chce kupic nowy odtwarzacz najlepiej mp4. Koniecznie i tak szybko bo posiadam cudowna moc zamieniania banknotow w miiiilion rzeczy i to w trybie natychmiastowym. W sklepach chyba nad cenami swieci sie "kup teraz" jak na allegro... Buuuziaki!
Heheh. Jak ja doskonale znam to zamienianie banknotów na milion rzeczy, do tego w moim przypadku najczęściej jest to milion rzeczy, z których 90% zalega potem gdzieś w szafie / na półce / w pudle i do niczego się nie przydaje.. uwielbiam wydawać kasę na chwilowe kaprysy :twisted:
Już się boję, bo mam trochę pieniędzy po wakacjach również i właśnie dziś planuję wybrać się do Tesco, obejrzeć balsamy i pomadki do ust (eh, moja słabośc, jest nowa Nivea i chcę ją mieć :lol: ), gazety (na siłowni się dobrze czyta te wszystkie kobiece "kolorowe czasopisma", w których jest więcej obrazków niż tekstu) i wszystko inne - coś czuję, że trochę pieniążków ubędzie..
To ja życzę udanego polowania na odtwarzacz :)
Buziaki, C.
Izuniu!
Po przemysleniu sprawy kupie jednak iPODa Apple prawdopodomnie Nano bo sa tansze :D i to na Allegro...
Chwilowe kaprysy- aaaah znam znam! No i masa glupich kolorowych czasopism... Mam kilkadziesiat numerow Glamour- bo mama czyta :D. No a w siłowniach sa zazwyczaj gazety tyou Shape- tez kupowalam... Oooo co do Nivea- mnie kusi nowa Vichy i nowy Max Factor :D sliczne blyszczyki! Po Nivea musze sie wybrac do Natury bo tam maja na nie znizki :D. Ostatnio ( po kupnie mojej slicznej wieeelkiej brunatnej torby:D ) kupuje male kosmetyki- wyszukuje te w wersji mini :D wiec liczba blyszczykow dratycznie sie zwiekszy :twisted: ... Cale szczescie ze nie gromadze masy rzeczy typu jakies wazoniki, figurki i takie ine dzwoneczki... Czuje ze gdybym zaczela pewnie bym juz zyla pod mostem :) a gromadzenie blyszczykow jest calkiem bezpieczne :oops: .
Jestesmy wlasnie w trakcie oddawania starych mebli sasiadom i innym potrzebujacym :D i stwierdzilam ze moj nowy pokoj bedzie jakis taki hmmm sterylny. Jego jedyne ozdoby to dwa aniolki od siostry Babci ( nie moge ich wyrzucic cohcoiaz nie gustuje w takich rzeczach ze wzgledu na Babcie...) i dwa stare miski przytulanki- jeden w angielskim stylu jak Pan Mis Jasia Fasoli a 2gi to cos jakby lezacy pies ukradziony kolezance :) tez wyglada na starego :). Ooooo i zapomnialam o lampie takiej staaaaarej z knotem :). Tyle...
Wlasnie uprzytonmnilam sobie, ze musze kupic :
-zaslony (koniecznie stare i ciezkie), poduszki ( oczywisice w szmateksach bo tam sa najstarsze, naladniejsze i najtansze :D )
- jakis stary klimatyczny kosz na smieci ( nie wiem po co mi on bo i tak masa rzeczy wala sie po podlodze...)
- kilkanascie "wkladow" do poduszek (bo mam fantastyczne pokrowce zrobione przez Babcie na szydelku)
- lustro w zlotych ramach ( swietnie wyglada na czerwonych scianach)
- moskitiere nad lozko ( Ikea wita!)
- duuuuuuzo ram na fotki ( marzy mi sie kupno starych masywnych ram i powkladanie za szkol masy zdjec...)
- zlota farbe do pomalowania ram na fotki :lol:
- jakiegos kosza na kosmetyki....
- drewniane wieszaki na ubrania ( gdzie mozna takie kupic???)
No to iPOD poczeka... :) Musze sie niebawem wybrac na rozeznanie i zobaczyc ile to moze kosztowac... Moze uda sie kupic i rzeczy do pokoju i odtwarzacz? Kto wie :D
To beda spor zakupy, ale bede je robic w sklepach ze starociami i szmateksach :)
Buuuuuziak :*
Ojej ile masz zakupow do zrobienia
drewnianych wieszaków jednak nie kupisz w sklepie ze starocoami
na pewno dostaniesz je w ikea
oj... ten pokój bedzie wyjątkowy
buziaki
Ojej ile masz zakupow do zrobienia
drewnianych wieszaków jednak nie kupisz w sklepie ze starocoami
na pewno dostaniesz je w ikea
oj... ten pokój bedzie wyjątkowy
buziaki
Dzieki Kasiu!
Ciesze sie, ze ktos podziela moje odczucia :)
Buziak! :*
Hmmmm Kochana możemy sobie podać rękę. Ja jestem specjalistką w robieniu zakupów - kosmetycznych. Wszystkie kremy musze mieć i mazidła, szmpony i odżywki itp. Teraz mam bardzo ograniczony budżet więc mocno przycisnęłam pasa, poza tym mam tyle zapasów, że jeszcze śmiało starczy na jakis czas. na allegro jednak jest tyle przcen, że czasem nie można sie oprzeć ;)
Buźka
Ooooo Maniutka! Witam witam ! :)
Eh....Troche mi sie dzien poprzestawial bo myslalam, ze dzis jest taki zwykly roboczy i pospalam do 14.... No nic... Trzeba sie rozruszac! :)
Buziak
[b]Witaj
wpadłam pozdrowic bo niestety brak czasu na klikanie
miłego dnia :)
moge tylko dodac że pech chyba mnie opuscił
Ojoj :)
Jak ja lubię takie planowanie.. ile bym dała, żebym tak sobie mogła na nowo umeblować i wystylizować swój pokój! Ale niestety - nie ma na to ani pieniążków ani czasu.. ale może za rok w wakacje namówię rodziców na jakieś rewolucje, kto wie :)
Plany masz ciekawe, mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję zobaczyć ten odmieniony pokoik.. :) karton się oczywiście załatwi :D
Zakupy kosmetyczne piękna sprawa, czasem się tylko martwię skąd na to wszystko brać pieniądze.. Ja własciwie zapasy mam takie, że nie musiałabym nic kupować.. ale co poradzę, że lubię się każdego dnia smarować czym innym ;)
Buziaki i miłego dnia :)
C.
Kochane!
Ostarnie dni spędziłam na zakupach- burżujskie wiem.... :oops:
Kupiłam błyszczyk ( serdecznie polecam LipFinity Max Factora) i puder ( mójpierwszy, ale w ewentualnej pracy nie wypada sie za bardzo blyszczec :D ) oraz ( ooo tu się zdziwcie... żakiet - nie wiem juz który....). Ten piękny żakiecik wołał do mnie z wieszaka " kup mnie kup!" i kosztował tylko 12 zl :D.
Dziś wstałam wyjątkowo późno... W dodatku nie wiem co zrobić sobie na śniadanie :)- wieeeeeelkie problemy wiem wiem... Chyba zadowolę się kawą... No nic... nawet mleka nie ma do płatków! Rodzice pjechali na zakupy i wrócą kiedy już mi cały ten głód przejdzie :)
Buuuuziaki