Ja wcinałam błonnik (teraz jakoś o nim zapominam) i pomagał mi jeśli chodzi o metabolizm. Na diecie zawsze mi zwalnia i czasem miałam problemy z wizytami w kibelku a po błonniku jak ręką odjął Pod tym względem polecam.
A jeśli chodzi o zmniejszenie apetytu to nie odczułam różnicy.
Dziewczyny piszą, że jak zaleją dwoma szklankami wody to nie chce się jeść. Ale to zasługa właśnie tej wody a nie błonnika. Tak mi się wydaje.