Wiecie mi się wydaje, że jak schudne i będę miała niejędrne ciało, obwisłe ciało, obwisłe piersi, brzuch, biodra, nogi i ramiona pokryte rozstępami to nigdy nie będę się podobała. Sama się sobie nie podobam a jak mam się podobam mojemu chłopakowi. Waże coś około 80kg i schudłam już około 6-8 kg. Sama nie wiem. Wiem, że ludzie mają mnóstwo innych poważnych problemów, nie takie jak wygląd, ale skoro coś jest tak destrukcyjne to przecież trzeba to jakoś zmienić.

Ja staram się robić 3 razy w tygodniu peeling kawowy, wcieram od jakiś prawie 3 tygodni dwa razy dziennie w rozstępy koncentrat na rozstępy Galenic Elancyl. Jak idę po prysznic to staram się jak najdłużej masować gąbką szorstką. Jak mam możliwośc to jeżdże na rowerze godzine, ale tryb życia nie pozwala mi na wiele. Wstaje o 6.30, wracam do akademika około 18 (mieszkam z samymi facetami wiec nie mam możliwosci się foliować, ani ćwiczyć tutaj). Ogólnie jestem ciagle zmęczona, zdołowana tym jak wyglądam.
Od 3 dni piję też 1,5 litra wody niegazowanej z methodraine detox firmy ortis. Pomaga się oczyscic z toksyn.

Mam dosyć bycia taką jaka jestem a brakuje mi sił by to zmienić. Staram się jak mogę a i tak ciągle upadam. I się wciąż podnoszę...Ile jeszcze razy tak będzie?