no nie wiem jak to będzie. zobaczymy
będę wam zdawac relacje
kalorie liczę i puki jem to co niespecjalnie lubię to jest oki. tylko jak zacznę jesc coś co lubie to moze się to źle skończyc i za duzo zjem.
są z rzeczy niskokalorycznych tez takie co lubię i też zamierzam je jesc. są to np pomidory, grejfruty, kefir. boję się tylko tych bardziej kalorycznych i co mi smakują. dlatego tez chcę je sobie obrzydzic poprzez wmawianie sobie jakie to sa fuj.
dla przykładu: w białej zwykłej bułce znalazłam ptasie pióro i od tego czasu bułek nie jem. albo wyobrazam sobie że masło topione jest z żydów (wpływ lektur okresu wojennego "medaliony" bodajże i wytapianie mydła) i tez tego masła nie jem.
wędliny, parówki i konserwy - firma "constar" i jej sławna afera o odswiezaniu...
no i jak się tak zastanowic to na wszystko się cos znajdzie. a jak się cos skutecznie sobie obrzydzi to juz sie tego nie zje
przynajmniej na mnie tak to działa. a jak to będzie to zobaczymy niebawem![]()
Zakładki