-
mmm... tez uwielbiam orzechowe lody, chyba jedne z moich ulubionych. Niestety najbardziej kaloryczne. Myslę, że w ramach zjedzenia czegos słodkiego warto sięgać po lody, ale takie na mleku, nie na śmietanie. Można zrobić też samemu lody. I to nie tylko z takich standardowych składników, ale można zrobić pyszne lody np. z danonków :) Juz niejednokrotnie polecałam, są pycha!
kulka lodów cytrynowych to tylko 30 kcal, truskawkowych i brzoskwiniowych 34 kcal. Najbardziej kaloryczne są waniliowe, orzechowe, czekoladowe, malaga i alkoholowe.
-
lody na gałkę mają tak malutko?! myślałam, że jak kupuje 2 gałki lodów w wafelku to wychodzi mnie to jakieś 500kcal :roll: a tutaj się okazuje że ok 80kcal + wafelek :) miło :lol:[/url]
-
tsk, nie są aż tak kaloryczne. na lato całkiem niezła opcja, tym bardziej, że mają też białko, a w tych dobrych cukierniach sa robione z samych naturalnych składników (pracowałam i widzialam jak sie robi). polecam te cukiernie, gdzie jest bardzo duża gama smaków (20-30 smaków), gdzie zaprezemntowane lody na ladzie są posypane naturalnymi składnikami (np czekoladowe polane czekolada, na malinowych poukładane maliny). zazwyczaj te cukiernie właśnie robią takie dosyć naturalne lody. Zresztą odróżnic je mozna gołym okiem - często zawierają kawałki owoców, bakalii i td, a ich konsystencja nie jest jednolita. Najgorsze są lody z małych cukierni, gdzie dodają same sztuczności (kolor i smak lodów to sztuczne substancje, barwniki)
lody nie sa aż tak bardzo kaloryczne, bo w 100ml mają koło 50-150 kcal, zatem na 1 gałkę wychodzi mniej więcej 1/4 z tego
takie Algidy np (w litrowych opakowaniach) mają koło 70 kcal/100ml, ale nie mam pojęcia, czy sa akurat najmniej kalorycznymi lodami na rynku (nie sprawdzalam, pewnie nie)
-
Qwerq nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś tym co napisałaś :D :D :D uwielbiam lody i latem codziennie jednego musze zjeść :twisted: myślałam, że będe mogła jeść tylko big milki a tu taka niespodzianka...owocowe gałeczki też są pycha :) szkoda tylko, że te orzechowe czy straciatella są już bardziej kaloryczne :( ale czasami na jedna taką "zakazaną" gałeczke z wafelkiem można chyba sobie pozwolić :)
-
Mmm jaki przyjemny temacik.
Mnie by się marzył taki dzień:
Sniadanko: bułeczeka biała z masłem, szyneczką, ogórkiem i serem zapiekana w piekarniku albo sandwiche
Potem jakaś przegryzka w postaci czegokolwiek czekoladowego np cała tabliczka czekolady albo ze 2 batony, może drożdżówka albo w-ztka
Obiad: rybka smażona z górą frytek z ketchupem i majonezen + surówka
Podwieczorek: jakiś porządny batonik (np. kinder delice albo kinder bueno)i sałatka owocowa + czekolada na gorąco
Kolacja: Jajecznica z cebulką i boczkiem + bułka biała z jakimiś dodatkami
II kolacja: Pistacje, czekolada, batonik, byle słodkie :D
Ojej jak miło sobie tak pomarzyć... Prawie jakbym zjadła coś, niestety PRAWIE roi różnicę...
-
ja mam dzisiaj ogomną ochote na kotlecika schabowego z serem w środku posypanego kawałkami smażonej papryki :) do tego ziemniaki smażone na patelni (plastry) posypane serem i buraczki :twisted: :evil: :oops:
-
a ja dzisiaj mam ogromna chec na bulke slodka z kokosem:) ahh...cos mi sie wydaje ze niedlugo zagosci w moi brzuszku w ramach II sniadanka:) ale poki co jeszcze jej nie ma:p
-
nie jadłam...musi być dobra 8) ja sobie postanowiłam, że jeden dzień w tygodniu będę miała małe "odchylenia" od dietki, tzn. zjem więcej niż wynosi mój limit, i rzeczy na które mam największą ochote, wiadomo, że nie zjem np. dwóch pizz na raz, ale tak z pół małej...to kto wie :twisted: zaszkodzić nie zaszkodzi :wink: nie można przez całe życie sobie wszytskiego odmawiać...:)
-
i bardzo dobrze malutka1982 :D pewnie że nie można sobie odamawiać :D ja sobie nie odmawiam niczego i 8kg za mną więc można i tak :D lepiej od czasu do czasu wszamać coś na co sie lubi w ograniczonej ilości niż później złapać kryzys i zjeść naraz WSZYSTKO co się lubi :lol:
a ja bym sobie zjadła teraz burito... mam okrutnego smaka... ;)
-
zjadlabym duuuza, duuuza pizze z krewetkami. albo duuuza, duuza drozdzowke - francuskie ciastko z truskawkami. albo duuuzy, duzy puchar lodow z owocami. :shock:
albo jakiegos fast fooda.
glodna jestem. :/ ide wzerac marchew. ;D