Mam taki problematyczny dylemat: jak sobie radzić z odwiedzinami np. u babci albo na rodzinnych uroczystościach itp.?

Najgorsze (czyli najbardziej tuczace ) są dla mnie wizyty u babci strasznie trudno mi sie oprzeć tym tonom smakołyków Babcia zawsze częstuje mnóstwem ciast, ciastek, cukierków, drożdżówek a do tego placki albo naleśniki itp. I do tego "zapasy słodkiego" do domku...A jestem tam przynajmniej raz w tygodniu
Próbowałam już stosować wiele strategii ale jak narazie kończyło się 1:0 dla babci
Może ktoś ma pomysł jak sobie poradzić z tymi kuszącymi smakołykami, bo moja słaba silna wola zawodzi ?