Wiem, że pewnie powtórzyłam temat i że możecie napisać, że z tym problemem powinnam sobie sama dać radę, ale niestety nie umiem
A oto problem:
Dwa razy w tygodniu wychodzę z domu o 6:00 a wracam o 19:00 a idę spać o 22. Niestety przez ten czas nie mam jak i gdzie zjeść normalnego ciepłego obiadu. No i właśnie tu jest to pytanie co jeść przez te 13h żeby dobić do 1000, nie jeść jakiś głupich batoników itp. Do dyspozycji mam ok 750-800 kcal. Czy macie może jakieś propozycje co mogłabym zabierać ze sobą?
Pozdrowienia :*
Zakładki