W Stanach mamy teraz slodzik ktory sie nazywa Splenda. Jest robiony z cukru (sucrose) tyle ze jak cukier jest przetlaczany jest w nim skladnik ktory wlasnie cialo nasze trawi jako cukier. Gdy robia cukier na Splende, tego skladnika nie ma wiec nasze cialo nie uwaza tego jako cos co mozna trawic (bardzo podobne jest podejscie naszego ciala do blonnika w warzywach i owocach, po prostu nie przetwarza go bo nie ma w nim kcal, przechodzi prez nas bez zmian) Splenda przechodzi wiec bez zadnego rozkladania czy trawienia. Po kilku latach testow, uznano ze Splenda nie jest szkodliwa dla zdrowia (poniewaz pochodzi z naturalnych skladnikow bez dodatku chemi) Jest wprawdzie troche droga ale ja i tak prawie nie uzywam. Najlepsze jest to ze produktu slodzone Splenda smakuje dokladnie tak samo jak te poslodzone cukrem wiec nie ma jakis kwasnych smakow po zdjedzeniu lub wypiciu czegos diet. Jak ktos wyzej powiedzial gdy trzeba poslodzic twarozek na nalesniki lub cos innego (kawe pije bez cukru) to Splenda jest znakomita.