Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 28

Wątek: Jak radzicie sobie...z wpadkami przy diecie?

Mieszany widok

  1. #1
    Awatar maadzia
    maadzia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    101

    Domyślnie

    ja tak jak Lauri- jak zjem cos bardziej kalorycznego to 'obcinam' kalorie w nastepnych posiłkach aby sie 'mniej wiecej' zmiescic w limicie. Poza tym staram sie tego dnia weicej pocwiczyc, chodz nie zawsze mi sie to udaje A nastepnego dnia kolejny, normalny dzien dietki

  2. #2
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    ja jak zjem cos nadprogrmowego to staram sie to spalic i po sprawie;P najwazniejsze zeby z powodu malego grzeszku nie zawalac reszte dnia!
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Wpadki grunt to nie miec wyrzutów sumienia, a jak zgrzeszyc to pozostac przy tej czace chipsów, czy tej jednej czekoladzie. Ja sie tego nauczyłam, a że lubie słodycze to grzesze tymi słodyczami z górej półki, więc ile kupicie migdałów w białej czekoladzie posypanych cynamonem, których kilogram kosztuj 45 zł mój najlepszy sposób :P


    Pozdrawiam

  4. #4
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Dobry pomysł Przyniesie sie troche tych słodyczy do domu, każdy zje po troche i juz nie ma A nie kupować dużo jakiegoś badziewia a potem zjadać w ogromnych ilościach

  5. #5
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    jedyne slodycze ktorym nie moge sie oprzec to ciasta mojej babcii hmmmm pyszniutkie sa a takto to juz sie chyba odzwyczailam od slodkosci wiem ze nie moge i nie jem;P
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  6. #6
    elfka1986 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie

    czy naprawde nikt nie planuje sobie po długim czasie diety jednego dnia na zjedzenie swoich ulubionych pysznosci w wiekszych ilosciach? nie wierze a moze strach przed przytyciem jest tak ogromny? przeciez to tylko jeden dzien. A kalorii powiedzmy w ten dzien mozna zjesc...2500. tylko jeden dzien. czy ktoś wyłamie sie z liczenia kalorii? a moze trudno potem przerwac taki ,,pyszny''dzien i potem trudno go...nastepnego dnia zakonczyc?

  7. #7
    BittersweetPussy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć

    to mój pierwszy wpis tutaj na forum ale czytam was juz od pewnego czasu i podziwiam za wytrwałość!!! ja się odchudzam od zawsze, ale nie zawracam głowy wpadkami - ide dalej. na razie nie było dietkowo, jednak od jutra ma być nie poddawać się nawet po takim jednodniowym obżarstwie o nie!!! przecież jesteśmy tylko ludźmi, każdemu może się zdarzyć. Najważniejsze, to wrócić do normy, no i NIE GŁODOWAĆ

  8. #8
    elfka1986 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie

    ufffffff...nareszcie osoba nie mysląca obsesyjnie o wpadkach i swoich wyzutach sumienia....ja postanowiłam jutro(czyli w niedzele zrobić sobie dzien pyszności) a poniedziałek znów dietka najwyzej w poniedziałek dłuzej pojezdze na rowerze. NIE MA CO PRZESADZAć! najwazniejsze ale ten dzien był tylko jeden i to co jakis czas

  9. #9
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    elfka ja sobie robie takie dni kiedy odpuszczam totalnie
    tzn teraz rzadziej ale to ze wzgledu na to ze odhcudzma si ena ok. 1500 kcal wiec zmieszcze cos dobrego w limit
    a kiedys raz na 3-4 tygodnie robilam sobie dzien z czekolada , chipsmai ,r acuchami i nnymi rzeczmai na ktore clay czas mialam wielka ochote

  10. #10
    Sirith jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez elfka1986
    czy naprawde nikt nie planuje sobie po długim czasie diety jednego dnia na zjedzenie swoich ulubionych pysznosci w wiekszych ilosciach? nie wierze a moze strach przed przytyciem jest tak ogromny? przeciez to tylko jeden dzien. A kalorii powiedzmy w ten dzien mozna zjesc...2500. tylko jeden dzien. czy ktoś wyłamie sie z liczenia kalorii? a moze trudno potem przerwac taki ,,pyszny''dzien i potem trudno go...nastepnego dnia zakonczyc?
    elfka, głupoty gadasz OGROMNE.
    wyjaśnię Ci w punktach.
    1. Po diecie organizm przyzwyczaja się do funkcjonowania na mniejszej ilości kcal. Tym tysiącom (gdyby cały dzień wpierdalać ulubione pyszności to mogłoby być to więcej niż 2,5 mcal. Karmel i czekolada są BARDZO kaloryczne ) nadprogramowych otworzy tylne wejście do sadełka, żeby miał na kolejne gorsze czasy.
    2. Nasze ulubione produkty są zazwyczaj niezdrowe, zwłaszcza w większych ilościach.
    3. Leczenie nadwagi nie polega na zrzuceniu kilogramów przez odmawianie sobie jakichśtam produktów przez ileśtam dni. Po wyjściu z diety musisz wiedzieć, że możesz zjeśc przysmak (bo co to za zycie bez czekolady całkiem, ech) ale w rozsądnych (czyt. małych ) ilościach i poprzestać na np. jednym kawałku ciasta Dzień wpierdalania wszystkiego nie służy zmianie myślenia.

    itd. itd.

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •