-
jUZ NIC NIE SCHUDNE???????
Chcialam wkleic pewien artykul...
Po 2 tygodniach będziemy ważyć o 2 kg mniej, po miesiącu o 4 kg. Tak jest teoretycznie, ale w życiu bywa inaczej. Zwykle w pierwszych tygodniach traci się więcej kilogramów, nawet 2-4 na tydzień. To wprowadza nas w euforię, co może być korzystne, gdyż zwiększa motywację do dalszego odchudzania. Jednak po pewnym czasie, zwykle po 2-3 miesiącach, przestajemy chudnąć . Dlaczego tak się dzieje? Otóż szybki efekt na początku kuracji to po części skutek utraty wody, a nie tłuszczu (co jest zresztą mechanizmem działania tzw. cudownych diet). Późniejsze zwolnienie lub zatrzymanie spadku masy ciała jest skutkiem spowolnienia przemiany materii. Organizm broni się przed wyniszczeniem i zaczyna oszczędzać energię. Przystosowuje się do małych racji pokarmowych i spala je wolniej
CZY TO ZNACZY ZE pozniej organizm juz sie tak przystosowuje ze nie bede nic chudla bo beda wystarczac mu te małe porcje????????? bo juz jestem dluzszy czas na tej diecie i mam ze tak powiem ZASTÓJ!!!!!!
-
Napiszcie czy wy po dluzszym stosowaniu 1000kcal przestalyscie chudnac??????/
-
ja stosuje diete 1000 kcal i nie przestaje chudnać
co prawda raz miałam zastój miesięczny, a teraz też waga stoi 2 tygodnie ale myśle ze to trzeba przeczekać
-
mi po 2 miesiacach odchudzania waga stanela na 2 miesiace.. a potem juz nie dalam rady i niestety przytylam..
-
ano niestety tak jest.ja miałam mały zastój.i boję sie że teraz będe miała dłuższy i że nie dam rady tego przeczekać.jednak mam taką cichą nadzieje, że zastoju nie będzie
-
Trzeba być wytrwałym! Wiele dziewczyn - z tego co czytałam na różnych forach - pisało o tzw. zastoju, ale jak to przetrwały to waga znów szła w dół!
Ja osobiście zaczęłam się odchudzać nie po to, by nie jeść nic 2 miesiące i potem zacząć żreć jak przed dietą. Chcę żeby to się stało częścią mojego życia! Moim nawykiem! Jedzenie nie będzie mną rządziło!
-
jestem na 1000 kcal i troche przeraza mnie ten zastoj... jak narazie schudlam 4 kilo, ale obawiam sie ze waga w pewnym momencie stanie...
ale mam na to sposob! nie bede sie wazyc przez pare miesiecy :P wytrzymam i bede sobie wmawiac ze napewno chudne, a przeciez i tak wyjdzie mi to na zdrowie!
takie nie opychanie sie.. no i przeciez ewentualnie bede w dobrej formie, no nie?
-
o taaaaaak yes ys yes objęłaś tę samą taktykę co ja hehehe dlatego tez straznika wagi zlikwidowałam, po prostu za duzy stres jak dla mnie, bo musiałabym się wazyć, a nie zniese jak stane na wage a tam 2,5 kg więcej niż 3 dni temu, ooooo nie, zważe sie dopiero wtey jak moje odbicie w lustrze spodoba się mnie samej
-
ja mojego strazniczka zatrzymam jako dowod na to ze jakby nie bylo, te 4 kilo schudlam i widze ze talia lepsza, a spodnie opadaja.
zreszta on jest bardzo przyjemny.. tylko ze rzadziej bede go uaktualniac :P
-
włąsnie najgorsze jest to, ze patrzysz na wagę i krzyczysz "ooo schudłam kolejne 2 kg" po czym całla w skowronkach następnego dnia stajesz na wagę i okazuję sie, że hmmm..."przytyłaś" spowrotem te 2 kg i teraz co zrobić ze strażnikiem?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki