Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20

Wątek: psycholog i odchudzanie

  1. #1
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie psycholog i odchudzanie

    był ktoś u psychologa? pomógł coś? zapraszam do dyskusji, z której dowiemy się czy warto, czy tez może nie warto odwiedzić panią psycholożke

  2. #2
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Byłam u psychiatry, dostałam tabletki hamujące apetyt. Chyba działają, nie czuję już takiego przymusu sięgania po jedzenie w stresie, jak wcześniej. Spotkania z psycholog raczej nie miały sensu, ale może to dlatego że jak dla mnie ta pani to taka "pipcia" no i spotkania były tylko dwa i pani sama nie wie co by tu zrobić ze mną

  3. #3
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    a jakie tabletki łykasz są na recepte, czy jak? bo ja też zajadam stresy, bardzo zajadam!

  4. #4
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dostałam "seronil". Jest wydawany tylko na receptę. Stosuje się go przy depresji, zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych i bulimii, więc nie są to jakieś "ziółka" na odchudzanie.

  5. #5
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Kochane,jesli mialybyscie problem,a chcialy z kims porozmawiac..wiadomo nie znamy sie,ale w swiecie wirtualnym łatwiej chyba wyrazic wlasne uczucia nie znajac czlowieka niz w rzeczywistosci...studiuje psychologie i chetnie w miare mozliwosci porozmawiam z Wami jesli bedziecie miały potrzebe.Nic nie jest w zyciu chyba takie wazne jak wsparcie psychiczne...Pozdrawiam serdecznie


    tez brałam seronil...nie dzieki tym tabletkom choc tez w pewnym stopniu pomogly...wyszlam z bulimi..mam doswiadczenie w tych sprawach takze zaparaszam jak mialybyscie ochote

    Pozdrawiam

  6. #6
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    miło szycha, że się tak fajnie zareklamowałaś, znasz może cudowny środek na to, by byc na diecie i nie czuć ciągłego przygnębienia. Nie wiem jakw ytrzymac na dietce, skroro, wcale nie chodzi o jedzenie a prędzej o jakąś moją wolnośc wyboru wolność myśli, Wolnośc wolnośc wolnośc, jak dietkuje czuje sie z niewolona i cięzko miz tym nie ważne czy to bedzie 1200, 1000 czy 1500 jak nie mam zapasu kcal przed sobą tylko wszystko zjem a jeszcze nie kładę sie spać, to mam poczucie pułapki, więzienia, spokój duszy i psychiki łapię jak zjem coś niedozwolonego, choc tak naprawde nie amm na to ochoty, ostatnio jem cały czas a wogole nie sprawia mi to przyjemności, jemjakbym chciałą ta górą jedzenia przywalić jakies moje lęki, nie wiem sama... jakbym chciałą coś zagłuszyć w sobie

    masz lekarstwo na tę dolegliwość?

  7. #7
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Echh... w końcu objadanie się to bardzo często wynik problemów emocjonalnych, takie zjadanie stresu, smutku, problemów... Wydaje mi się że jeśli ktoś czuje potrzebę wizyty u psychologa to powinien iśc do niego i nie przejmować się tym, że może mój problem jest błahy, że może nie wypada iść z takim problemem do lekarza. Mnie osobiście w dużej mierze pomagała w wytrwaniu na diecie forum.

  8. #8
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Dobrze kolezanka powiedziała..jeśli ktoś ma takie usposobienie..nigdy nie zaszkodzi a wrecz przeciwnie..wizyta u psychologa jest wskazana..Dokładnie sa to problemy emocjonalne..zazwyczaj człowiek bedacy na diecie czesto sie zniecheca..po czym zaraz wraca by dojsc do celu..to natualne..nie mowmy o wyjatkach co rzcaja wszystko w diabły..nikt nie mowił ze bedzie łatwo..nikt nie daje Ci 100%pewnosci ze to co osiagniesz po diecie bedzie Cie w pełni zadowalało..co z tego ze kiedy miałam bulimie..mimo iz jadłam duzo..chudłam..nie czułam sie dobrze we własnym ciele..zaczełam sie leczyc..wpierw psycholog...jest w tej chwili moim przyjacielem..tak sie jakos złozyło...no a pozniej psychiatra..bo zwyczajne rozowy nie pomagały...rozmowy sa dla ludzi ktorzy chca ..i potrafia cos zrozumiec...niekiedy jednak jest tak..ze niby jej potrzebujesz a naprawde masz czyjes gadanie gdzies..pojawia sie uczucie osamotnienia..brak wiary we własne mozliwosci..kazde jedno male niepowodzenie wywoluje strach..pustke...ktora bysmy chcieli wypelnic..a nie dajemy rady...zwyczajnie wydaje nam sie ze jestesmy tak beznadziejini ze za co sie nie wezmiemy..wszystko zniszczymy...to tkwi gleboko..nie latwo o tym mowic..bo czasami nie wiadomo jak..ktos kto tego nie przezyl..nie zrozumie bolu takiej egzystencji..moze sobie jedynie wyobrazac...mowie tu o własnych doswiadczeniach..kiedy swiat wydawal sie tak wielki i straszny..a zaczynało sie zaledwie od jesiennej depresji...braku słoneczka...hehe...na szcescie to wszystko juz za mna...jezeli jest Ci zle..nie zalamuj rak..jest wiele dziewczyn..kobiet ktore mysla dokladnie jak Ty..pamietaj nigdy nie jest tak zle by nie moglo byc gorzej...dlatego rozejrzyj sie...moze faktycznie pomoc w 4 oczy okaze sie sukcesem..moze lekarz przepisze Ci tabletki..nie mysl ze tabletki sa dla wariatow...mi moj psychiatra wiecznie powtarzał..to choroba duszy...i wie ze da sie ja wyleczyc...ze nigdy mam nie tracic nadzieji..i codziennie moze to smieszne ale czytac kartke ktora powiesilam na sufit"ze jestem wyjatkowa..ładna..dobra..ze jestem wartoscia sama w sobie"czytam to do dzis..stram sie budzic z usmiechem na ustach...z poczatku sie zmuszałam...z czasem stawało sie to przyjemnoscia..sprobuj..na pewno nic nie stracisz...zycze Ci abys podobnie jak ja trafiła na ludzi ktorzy to zrozumieja..bo w dzisiejszym swiecie kazdy zajmuje sie glownie soba..Buziaki

  9. #9
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieki za wyczrpująca odpowiedz, masz rację, że tak naprawde trudno znaleść kogoś, kto zrozumie... stram się 100 raz codziennie wstaje z nowym postanowieniem i codziennie go łamię, dlaczego potrafię miec dobre nastawienie prez chwilęa potem wszystko trafia szlag i już potem nic mi nie wychodzi? i znowu jem jem i jem, chce wrzucić w siebie jak najwięcej, a wcale nie mam ochoty na to, gdybym sobie jeszcze zwymiotowała to bulimia pewna ;(

    dziekuje :*

  10. #10
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Jedyne co mozesz zrobic...to albo udac sie do kogos..i porozmawiac w 4 oczy..choc na poczatku wydaje sie to smieszne by rozmawiac z kims kogo wogole sie nie zna na temat wlasnych odczuc...ale wlasciwie tak wlasnie byc powinno..taka osoba spojrzy obiektywnie..powie Ci w jaki sposob spostrzegasz siebie a jak postrzegaja Cie inni...to wazne by w koncu patrzec oczyma..a nie wyobraznia..czesto dzieje sie tak ze czujemy sie najgorsze..i paradoksalnie osoba siedzaca obok Ciebie moze czuc sie tak w Twoim towarzystwie bo uwaza ze jetes lepsza od niej...szok jak wielu ludzi ma z tym problemy..

    albo..odwiedzac nas na forum w chwilach zwatpien...czytac o problemach dziewczyn...a maja zdecydowanie powazniejsze...wtedy czasem udaje sie docenic to co mamy..ja..np.wiem ze nie bede nigdy modelka..wiem to...jestem mocnej kosci...ale nie mam zamiaru sie zalamywac...chce sie sama czuc dobrze..a i faceci tez sie patrzawiec nie jest zle...najwazniejsze by uwierzyc w siebie..we wlasne sily..a wiem ze mozna..jestem tego zywym przykladem...nie bede pocieszac...bo wiem ze nieraz sie jeszcze zalamiemy..i stwierdzimy ze do bani z tym..ale grunt to sie podnosic..i znow walczyc..nie zastanawialas sie czemu moze sie tak dzieje...ja chyba sobie odpowiedzialam na to pytanie...ja wiecznie musze z soba walczyc..w sensie takim ze cos przy sobie robic..by nie spoczac na laurach...by docenic ze w zyciu nie wszystko latwo przychodzi...to swego radzaju naped..bez niego byłoby nudno

    Buziaki i wiecej wiary w siebie..na pewno jestes swietna dziewczynai spojrz na siebie w ten sposob

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •