spokojnie, na razie wymiotowalam moze z 4 razy w tym podejsciu do odchudzania, wiec nie konsultujcie mnie od razu z lekarzem
znalazlam na necie:
Żarłoczność psychiczna (bulimia)
Jest chorobą o podłożu psychicznym. Są to okresowe napady żarłoczności z utratą kontroli nad ilością spożywanych pokarmów. Chorzy na bulimię czują się głodni nawet bezpośrednio po jedzeniu.
( nie czuje sie glodna i to nie napady zarlocznosci, tylko za duzy obiad, np.800 kcal.)
Osoby te zdają sobie sprawę, że jedzenie wymknęło się spod ich kontroli, próbują między okresami obżarstwa rygorystycznie przestrzegać diety i opanować napady żarłoczności. Wstydzą się tego i utrzymują w tajemnicy przed najbliższym otoczeniem, często objadając się nocą.
( jedzenie nei wymknelo mi sie spod kontroli i nie objadam sie ani noca ani w dzien )
Bojąc się przybrać na wadze, stosują diety aż do głodowania między napadami objadania się. Intensywnie ćwiczą (pływanie, biegi, gimnastyka), prowokują wymioty i nadużywają środków przeczyszczających i moczopędnych. Bywa, że po wymiotach odczuwają tak wielką ulgę, że przejadają się po to, aby je wywołać.
( nie czuje ulgi, wrecz przeciwnie, malo cwicze i nie gloduje)
dziekuje za wasza troske, ale mysle ze nie ma powodow sie martwic, to nie bulimia.
Pytalyscie jescze dloaczego nie chce powiedziec rodzinie o moim odchudzaniu, a wiec moja siostra ok.3 lata temu przez odchudzania zapdla na anoreksje, na szczescie z tego wyszla, ale okres jej odchudzania byl dla nas wszystkim horrorem. Przez to na kazda wzmianke o odchudzaniu rodzice reaguja panika, wiec nie mowie im zeby ich nie denerwowac bez prozeczyny, bo ja sie zdrowo i racjonalnie odchudzam. A w ten weekend choc tesknie za rodzina mam zamiar nie jechac do domu, zeby uniknac koniecznosci wymiotowania..
ale sie rozpisalam, ale chcialam was tylko uspokoic, ze wszystko ze mna w porzadku
zycze powodzenia i wytrwalosci wszystkim no i przede wszystkim sukcesow! pozdrawiam
Zakładki