-
Dietetyk
Jak wygląda wizyta u dietetyka? Chciałabym wybrać się do takiego lekarza, ale mam kilka takich rzeczy, których mógłby on nie zrozumieć np. nie moge jeść w szkole ( mam aparat, nie mogę myć zębów w łazience) .. no i w sumie to tylko tego się boję. Powiedźcie o czym rozmawia się z dietetykiem, jak to wszystko wygląda. Buzka!
-
A więc posłuchaj.
Ja też mam aparat i możesz jeść w szkole!
Poprostu gdy wracasz do domku to wchodzisz do łazienki i myjesz ząbki.
Ja na poczatku też myślałam że nie bedę mogła jesć w szkole a tu co..guzik. Możesz jeść naprawdę.
-
Tylko, że ja nie chce, nie lubie i nie potrafie lazic z zarciem w tych drutach po szkole. I po prostu chce mieć diete bez jedzenia w szkole! Czy jakiś dietetyk to zrozumie?
-
hmmm... jak ja nosilam aparat normalnie jadlam w szkole... jak sie napijesz jogurtu to Ci nie wlezie pod aparat albo soku jakiegos...
ja z reguly nie jadlam tylko jablek i rzeczy z ziarnami w szkole
-
Ale czy dietetyk będzie się upierał przy tym, żebym jadła w szkole?
-
mysle ze tak..u młodych dziewczyn bardzo wazne jest spozywanie posiłkow w tych samych porach...a szczegolnie kiedy dodatkowo chcesz pozbyc sie kilku kilogramow..swego czasu tez nosiłam aparat..zwyczajnie zabierałam ze soba szczoteczke do zebow..albo piłam jogurty czy soki...to nie wchodzi w zeby..ja nie widze problemu
-
co to za problem jedzenie w szkole.ja miałam aparat 3 lata i jadłam wszystko wszedzie i wogóle i własciwie nie miałam nic pomiędzy tymi drutami.
p.s. mogę się spytać ile masz lat???
-
Troche dziwna jesteś wiesz? W kółko to samo " nie jem śniadania", "nie jem śniadania". NIby się pytasz czy to dobrze, ale jak dziewczyny Ci odpowiadają, to Ty i tak swoje...
Co Ci daje, że nie jesz śniadania? Myślisz, że schudniesz. Guzik, kurna prawda! Za przeproszeniem jeszcze dupa Ci urośnie, bo ,z głodu, po południu rzucisz się na jedzenie...
-
KawaZMleczkiemLight zdecydowanie masz rację. Nie mądrzyłabym się gdybym nie przeżyła tego na własnej skórze. Kiedyś nie jadałam śniadań, ba nawet obiadów... Zaczynałam dzień od solidnej kawy, w pracy jeszcze dwie, w międzyczasie jakiś słodki baton albo czekolada, wszystko w pośpiechu. W domu jadłam jeden posiłek, który był moim śniadaniem, obiadem i kolacją. Pożerałam na raz bardzo wiele kalorii rozciągając przy tym żołądek. Nie miałam nadwagi nigdy (choć były etapy, że "norma" mieściła się w górnej granicy) ale złe samopoczucie bardzo często. Oprócz stresu w pracy przyczyniały się do tego złe nawyki żywieniowe (od czasu kiedy zmieniłam sposób żywienia, odstawiłam całkiem kawę i alkohol nie cierpię na bóle głowy i ogólne rozdraznienie). Dziś wiem, że śniadanie i to solidne śniadanie - to podstawa zarówno codziennego żywienia, jak i diety.
-
Dziewczynki, źle mnie zrozumiałyście. Ja jem bardzo solidne śniadanie, po prostu nie jem DRUGIEGO śniadania, gdy chodzę do szkoły. Jem też obiad i kolację! Nie wiem czemu mam takie napady apetytu, który mi wszystko burzy.. Może zacznę łykać jakieś witaminy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki