Zamieszczone przez
kasiula288
może powiem jak dla kogo.jesli ja jadłam 1000kcal i nagle zaczne jesc 2500 to juz dla mnie jest kompulsem.
Kasiu tylko nie wiem czy dobrze rozumiem i czy Ty rozumiesz. piszez ze jesz 2500 kcal na dzien, tak? bo widzisz - termin 'jedzenie kompulsywne' nie odnosi sie bezposrednio do kalorii zjadanych na dzien. tu chodzi o tę chwilę (od kilku minut do - nie wiem - powiedzmy... 1 h w zależności jak szybko potrafisz sie 'napchac' [oczywiscie to nie definicja, chodzi o to, ze jest to zamkniety przedzial czasowy]) kiedy nie mozesz nad soba zapanowac... po prostu cos kaze Ci zjesc wszystko co wpadnie Ci w rece, bez znaczenia co to jest (nawet tak absurdalne produkty jak sucha galaretka, suchy budyn, czy suche kotlety sojowe w proszku... albo bulka tarta lub nieugotowany ryz wymiesznane z syropem malinowym). wtedy calkowicie wylacza sie Twoj rozsadek, po prostu MUSISZ i koniec. no wiec pochlaniasz 2000-3000-...-8000-... itd kcal NA RAZ! az masz tak napchany brzuch ze nie mozesz sie poruszyc. i wtedy przychodzi druga faza - faza wyrzutów sumienia.
Zakładki