Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: wychodzenie z diety bez joja

  1. #1
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie wychodzenie z diety bez joja

    To co ze soba robie zaczyna mnie ju ż meczyc. Chce wyujść z tego shitu zanim zmarnuje sobie zdrowie.Jednak ... nie chce przytyć choćby z tak prozaicznego powodu ze nie bede miala w co się ubrać. Jem teraz ok 500kcal dziennie. Po ile kalorii i co ile dni i wogóle jak mam zwiekszac zeby utrzymac wage i nie przytyc? 50kcal na tydzięn to dobry pomysł? Więcem mniej?I do jakiej liczby kalorii mam zwiększyć? Ze wzoru pdanego w innym temacie wyszlo mi ze powinnam jesc 1336kcal, ale zawsze myslalam ze to ilośc po której jeszcze się chudnie....

    Co myslicie?

  2. #2
    Dyynia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-01-2007
    Posty
    268

    Domyślnie

    A gdzie znalazłaś, że 1336?? Bo wiesz, ja raz sobie policzyłam przy średnio aktywnym trybie życia że muszę jeść niecałe 1200 kcal, a teraz jem 1800-2000 i nie tyję...
    Myślę, że powinnaś dodawać nawet 100 kcal tygodniowo, ewentualnie, jak już dojdziesz do 1000 to możesz po 50...

  3. #3
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    minako, znam twoją sytuację i nie bedę ci doradzać 100 kcal / tydzień, bo wiem, że tego nie zrobisz. musisz zmienić myslenie, ale dodawaj te 50 kcal, jeśli nie będziesz tyć [a nic niewiadomo, może masz uśpioną przemianę materii], możesz dodawać 100 i trzymaj się, słonko. i nie użalaj nad sobą, bo to do niczego nie prowadzi ,tylko pogrążasz się jeszcze bardziej, wiem coś o tym. musisz CHCIEĆ

  4. #4
    Dyynia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-01-2007
    Posty
    268

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez xixatushka69
    musisz CHCIEĆ
    Zgadzam się w 100%...

  5. #5
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    więc chciejmy razem

  6. #6
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ehh wiecie ze ja z jednej strony chce a z 2giej się boje za nic na swiecie nie chciałabym przytyć bo wiem ze to by mnie calkowiecie zrujnowało na chwilę obecną a jestem już tak wykończona głodówkami napadami i wymiotami że chce zacząc jesc normalnie.! Myslalam nawet o tym zeby już od jutra zaczać jesc 1000 ale to jednak za duzo....

  7. #7
    Owieczka09 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja przez pół roku jadłam ok. 300kcal dziennie w końcu trafiłam do szpitala i pomału sobie zwiększałam, do 500, 700, 1000. I powiem Ci coś - nie tylko nie przytyłam, ale... schudłam! Nie ma takiej opcji, żebyś przytyła na 1000kcal. Żeby się trochę uspokoić i nie myslec o wyrzutach sumienia (wiem jak to jest) to pij wodę mineralną i myśl sobie, że woda odchudza i na pewno nie przytyjesz. Zwiększaj sobie o 50kcal dziennie. Wiem że będzie trudno, ale jako doświadczona była anorektyczka mogę Ci pomóc :*

  8. #8
    Owieczka09 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pomyłka, miało byc o 50kcal na tydzień. I zadbaj żeby to były takie rzeczy których nie będziesz się bała, np. jabłko, jogurt, kromka chrupkiego pieczywa, a nie od razu dwa ciastka.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •