-
roznice w tabelach kalorycznych
Hejcia all!
Wprawdzie jestem tu nowa, ale przechodze swego rodzaju aklimatyzacje tak w ogole to mam do Was pytanko.
Otoz jak byscie interpretowali roznice w tabelach kalorycznych kiedys z jakiejs strony wydrukowalam taka tabele (20 stron!!) i teraz biorac pod uwage te z naszej stronki odnotowalam znaczace roznice w wartosciach kal. Tak np. pomidor tam= 19 kcal a pomidor tu= 34kcal!! Pomidorowa z makaronem tu= 125 kcal, a pomidorowa z makaronem tam= 95 kcal.
Takich roznic jest niestety bardzo wiele. Nie wiem czy dobrze robie ale w takich sytuacjach staram sie brac pod uwage wartosci posrednie.
Napiszcie czy sie z tym spotkaliscie i co o tym sadzicie!
Buziaczki
-
Właśnie na swoim poście mówię o tym samym Mi chodzi o arbuza, bo u nas ( dieta.pl ) ma on 37 kcal, a w innych źródłach 35, 36, 30, a nawet znalazłam 19 kcal Chyba nie mogą występować aż tak drastyczne różnice
Mam ten sam dylemat co Ty... Wg której tabeli liczyć kalorie
Ehh... zazwyczaj jest tak, że prawda leży po środQ - więc może tu też ( ? )
-
Pomidor.
Cześć!
Sprawdziłam w moich tabelach kalorycznych (z ksiązeczki Kalorie w kromce, łyżce, plasterku - polecam ksiązeczkę, oprócz tabel kalorycznych jest kilka informacji na temat mechanizmu procesu odchudzania)
średni pomidor (200g) 34 kcal - czyli na 100g - 17 kcal
Patrzcie zawsze czy tabele podają wartość odżywczą na 100g czy np. na średnią porcję. Wtedy trzeba sobie przeliczyć na 100g. Czasami z tego wynikają problemy.
Ale nawet przeliczając w ten sposób znalazłam w różnych źródłach - różne wartości kaloryczne.
-
niestety spotkałam się z tym samym i dipiero moja dietetyczka przygotowała mi nowe wartości kaloryczne.Pomidor 100g ma 26kcal.Pozdrawiam
-
A co powiecie na jajko? Tu podają (nie pamiętam dokładnie) ale ok. 90kal, na pewnej str. 60 a w mojej książce 70...O_o
-
Faktycznie różne żródła podają inne wartości, którym wierzyć
albo latać po wszystkich i szukać najniższych
albo uczepić się jednego i wedłóg niego liczyć
wybrałam drugą drogę, po co stresować się na dodatek tym, że dietetycy nie są zgodni w określaniu wartości kalotycznych
-
Ja się też uczepiłam jednej wartości...jedna książka i już!
-
Cze all :P
ja tez sie uczepilam jednej ksiazki pa pa
-
To chyba faktycznie najlepszy sposób - liczyć wg jednego źródła. Ja mam kieszonkowy słownik kalorii - wydawnictwo Buchmann. Alfabetyczny spis żarełka, a sporo tego jest.
Coprawda do niektórych pozycji mam zastrzeżenia, ale generalnie jest ok.
Z tym, że nie wiem czy są wznowienia, ja go kupiłam w 2001r.
Buziaki
Ula
-
a ja sie jednak uczepilam wartosci posrednich
chociaz czasem jak uwazam ze ktos przesadzil z kalorycznoscia jakiegos produktu to wtedy licze te wartosc nizsza hehe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki