no tak a więc wczoraj nawaliłam
Wszystko byłoby ok zdrowo i 1200 ale krakersy w pracy które przyniósł jeden z kolegów wszystko zepsuły.To znaczy ja popsułam bo lezały u mnie na stanowisku takie kuszące z maczkiem i sezamem było ich duzo ja napewno schrupałam około 100g tak mnie wciągnęły te pyszniutkie trójkąciki zła byłm na siebie że im uległam i dziś jeszcze nic nie jadłam mam ochotę zrobić sobie dziś dzień wodnika czyli ewentualnie kefirki wypić ale jeszcze się nie zdecydowałam bo prawdę mówiącsama nie wiem co lepiej zrobić?czy po takim dniu na 2 duzych kefirach nie dopadnie mnie jutro większy głód?moze lepiej zjeść jak zawsze po troszkę jarzyn,mięska i na kolację kefirka?i zmieścić się np. w 1000kcal.
No zobaczę najważniejsze to sie nie smucić i nie przerywać pilnowania samej siebie a rowerk juz dziś zaliczony-buziaki dla wszystkich.
Monia poprostu nie umiem sobie wyobrazić jak to jest wygrać z tyloma kilogramami musisz być bardzo szczęśliwa i dumna napewno uda ci się dojść do upragnionej wagi ja bym chciała ważyć 53 teraz ważę 58 niby nie mam duzo a tak ciężko mi sie zabrać i wytrwać