to już chyba przesada, niechciałoby mi sie tak bawić
to już chyba przesada, niechciałoby mi sie tak bawić
parapet16 - podobnie jak Ty jestem zdania, że płatki to są jednak płatki i żaden batonik nie zastapi ich smaku Słuchaj myslę, że przy limicie 1200 kcal możesz sobie pozwolić na miseczkę płatków na śniadanie od czasu do czasu. Musisz tylko nasypać sobie porcję i nawet jeśli będziesz miała ochotę na więcej powiedzieć: NIE!!
Co do wydrapywania czekolady, to mnie by się nie chciało...
no ale ja wolę w ogóle nie jeść niż małą miseczkę no wiem wariatka ze mnie ale jk sobie zrobie smaka i odstawię to będę zła a jak nie jem cornflaksów w ogóle to jakoś żyję
Chyba wiem o co Ci chodzi. W sumie też raczej wolę czegoś nie jeść niż zjeść sobie tylko troszkę, bo potem czuję wściekły niedosyt ;P
Aduchaw a komu by się chciałoZamieszczone przez aduchaw
ja rano pozwalam sobie na musli, czasem nawet na obiad, bo normalnych nie jjem, kocham mleko i musli z owocami, obecnie mam tropikalne dwie paczki, bo mi dzisiaj tatko kupil kolejna ( nieswiadomie) :P i nie mam wyrzutow bo porcja 30g z 125 ml mleka ma ok 170 kcal, ja jjem prawie dwa razy wieksza wiec 350 kcal na obiac czy sniadanie to nie jest duzo, pozdrawiam
ja ostatnio z płatków tylko owsiane jem
a jakie preferujecie mleko do platek? 0%, 0,5% czy 1,5%? Ja niestety 1,5%, bo reszta ma dla mnie smak jak woda
Zakładki