Wątek: ale sie obzarłam!

ja trzymałam diete przez siweta a wigilie ..nie jadlam nic do wigili potem zjadlam...

jessu a jakie mam wyrzuty sumienia o sylwestrze... matko zjadlam polowe tortu smietanowego! byl boski! paluszk,i ciastka, no i alkohol tez nie jest malokaloryczny... a podono jaki sylwester taki caly rok! jak bede tak jest to 100kg gwarantowana teraz przyjechalam z imprezy i jem pieczone, tluste ziemniaczki i skrzydelka kurczaka! wyrzuty sumienia mnie zabiją!

u mnie swieta trwały 2 tygodnie (tyle czasu spedzilam w domu), ale wróciłam juz do siebie... teraz jakoś trzeba przepędzić te 3-4 kg, które odzyskałam
lecę niestety uaktualnić suwaczek wagi... a prezentował się tak ładnie...

nie no czy tylko podczas swiat wyrzekalam sie tych pysznych ciast z żółta galaretka <slinka cieknie> hehe pare razy bralam kawalek na talerz a potem odstawialam

mnie Sylwester jedynie utwierdził w przekonaniu, ze mam problemy z jedzeniem a mianowicie: caly dzien jadlam malo i bylam z siebie zadowolona, ale po 24 z kolezanka tak nam sie chcialo jesc, ze zaczelysmy wpieprzac wszystko co popadnie i robiac to w taki sposob aby nikt nie widzial

zalosne, ale najgorsze jest to, ze ona po pewnym czasie przestala, a ja nie bo nie potrafilam
gdybym byla sama, jadlabym ciagle
a tak to podjadalam i podjadalam i podjadalam
straszne uczucie, kiedy wiesz, ze nie jestes glodna, a jesz i jesz i jesz pomimo tego, ze w tym samym miejscu jest chlopak, ktory ci sie kiedys podobal....

doskonale Cie rozumiem. nie potrafie sie ograniczac. jakjest, to zjem dom jest ogołocony ze slodyczy, ale przeciez nie jestem caly czas w domu, a impreza bez jedzenia jest nie mozliwe, nie moge zabronic innym jedzenia i prosic zeby nie przynosili slodyczy. postanowienie na nowy rok i urodziny, ze bede miec silniejsza wole! muszę! a chlopakiem sie nie przejmuj. mysle, ze juz o takiej godzinie i pewnie z alkoholem sam nie byl lepszy i jadl, wiec nie wydawalo mu sie dziwne, ze robia to tez inni pozdr