No, dobra, to ja jeszcze raz wszystko wytłumaczę:
- na codzień jem 950-1050 kcal
- czasami zdarza się, ze nie mam jak zjeść czegokolwiek przez pół dnia (chyba, że w szkolnym sklepiku drożdżówkę lub batona - więc same rozumiecie)
- kiedy o 18 kończę wszelkie zajęcia i nareszcie mam czas, zostyaje mi do zjedzenia 500 kcal np.
- zdarza się tak nie częściej, niż raz w tygodniu, ale nieregularnie
TO CO JA MAM WTEDY ZROBIĆ? ZJEŚĆ SCHABOWEGO ZA TE 500 KCAL? NO WIEM, ZE MUSI BYC BILANS DZIENNY 1000 ALE JAK TO WTEDY NADROBIC? BU?