hm... to może ja się dołączę do wątku?
na 1000 jestem już jakiś czas (miesiąc albo półtora). narazie dzielnie się trzymam. chudne no i nie chodze zbytnio głodna. wcinam dużo warzywek i jest ok. jak narazie nie miałam żadnej wpadki. chociaż nie odmawiam sobie słodyczy (jeżeli mam je akurat w dziennej rozpisce) -> czasem schrupię sobie jakiś batonik nestle, czy też corny lub nawet princesse cytrynowa (mniam... cały wafelek ma 154kcal). mam nawet na tyle silną wole, że potrafie poprzestać na jednej kostce czekolady.
podsmumowując to jestem z siebie dumna i chcialam się pochwalić...codziennnie jestem na tej stronce i bardzo mi ona pomaga. mam oczywiście na myśli wsparcie psychiczne. obawiam się tylko, że jak skończę dietę to wrócę do poprzednich nawyków żywieniowych
. acha... no i tak trochę mniej niż zwykle cieszę się z wakacji, bo wiadomo... wiecej czasu na jedzenie
.
no to spadam na obiadzik
pozdrawiam.
Zakładki