Ja jestem, jestem, byłam od piątku u rodziny na działce i niestety przytyłam 1,5 kg. Powiecie, że to niemożliwe, a jednak. Waga nie kłamie.
Wiedziałam, że tak będzie - frytki na oleju, kurczak na oleju, tony słodyczy, a nawet boczek z białym tłuszczem przy ognisku. Nie mogłam odmówić. Z miesiąc odchudzania na marne.

Wracam z powrotem,
dzieczyny, gratuluję wam sukcesów
i wracam jako córka marnotrawna.