Nadzieja (jeszcze trochę...)

e tam, Asinka, nie zazdrość :D Ty też bedziesz miała 58 :D tak jak ja zresztą :D:D a nawet mniej :D a co! :D

jest dobrze
dobrze jest:D

a będzie jeszcze lepiej !!!!!!!!

przecież MUSI!

nie damy się sadełku :D

Ehhh ja waże już 58kg i co? Brzuch mam tłuściutki i wylewające sie boczki. Nie moge zalozyc bluzeczki odkrywającej brzuszek bo mi sie te okropne boczki wylewają!!!! Mam ok 166cm wzrostu... Nędza dziewczynki, nędza. Tak blisko idealnosci.. a jeszcze męczyć się trzeba!

ha!

więc opowiadam jak to było ;)
w sobotę wesele ;) :D zjadłam duuuuuużo ale też duuuuuuużo tańczyłam (potem nie mogłam chodzić bo mnie tak nogi bolały ;) ) fajnie było w końcu jakieś wesele byuło (na ostatnim byłam 4 lata temu)
na otrzepinach złapałam welon Młodej Pani grrr... a mówiłam mojej kuzynce że w moją stronę ma nie rzucać :P :twisted: co za człowiek ;) ale pocieszam się tym że były tylko 2 panny więc to przez przypadek było :]
hihi ;) ja zaraz im mmówiłam że na moje wesele sobie troszkę poczekają ;)

co do niedzieli to wieczorem jeszcze się wybrałam na koncert Kasi Kowalskiej, to tez trochę kcal spaliłam bo się trochę poskakało :):)

teraz właśnie wysuszyłam włoski bo koło 14tej ma do mnie 'kolega' przyjechać :)
to muszę się jakoś prezentować ;)

aaa co do wesela jeszcze to jakie jaja były ;) Paweł (Pan Młody) po Panne Młodą przyjechał z kapkelą góralską!!! :D! hehe biedny Paweł wykupywał Pannę Młodą u mnie ;) hehe a moja mama krzyczy do gości "Oj, chyba wesela nie będzie bo nie wiem czy Paweł zdoła ją wykupić u Asi" (hehe no bo myśmy się przekomarzali ;) )
a te chłopaki z kapeli góralskiej to takie że hejjjj..... :D:D:D tacy hmmm... fajni :D:D i młodzi :D:D
ha! a najlepsze jest to że się później dowiedziałam że te chłopaki się o mnie wypytywały :D:D oj jaka ja byłam szczęśliwa, a i podobno jeszcze jakiś chłopak z pracy od Pana Młodego ;)
lol ;)
moja kuzynka się ze mnie śmiała że mam "niezłe wzięcie" ;)
hihi fajnie fajnie było :D :):):)


aha dieta:
sobota- wesele ???? kcal
niedziela- (najedzona tak że fe...) ok 770kcal
poniedziałek- (jak na razie- po śniadaniu) 200kcal :)


a co u was?

Bzunia 58 to fajna waga, mi sie taka podoba, jak bedzie u mnie 58 to bede bardzo happy:] ale mam zamiar darzyc do 55:]

Asinka na nastepne wesele jade z Toba-nie ma co!!:]

Skąd Ty Kochana, masz tyle siły? :shock:

ehh
dzięki za wpisy ;) :*:*:*


mam dziś trochę gorszy humor bo wczoraj się widziałam z Michałem...
zrozumiałam że to jakaś totalna pomyłka!
Boże :(
on mi powiedział że się we mnie zakochał, że się nie musze śpieszyć, że on poczeka, że chce być blisko :(
a ja do niego NIC nie czuję!
powiedziałam mu to najdelikatniej jak umiałam...
że jedyne co do niego czuję to ogromną sympatię ale nic więcej,
przecież ja go nie chciałam ranić!:(
ja też myślałam że coś między nami zaiskrzy, ale uczuciami się nie da sterować...

smutno mi z tego powodu :(:(

przecież ja mu nie chciałam w życiu namieszać...
chciałam żeby było dobrze :(

oj...:( szkoda, że nie wyszło :( ale przecież nie można się zmuszać do miłości...

ja też się bałam jak to będzie z Danielem...między nami jest cudownie...poza tym jest tragicznie...ale o tym juz wiesz, więc nie będę się rozpisywać...:(

taki ten świat jest zakręcony, że nie można nad wszystkim zapanować bo by było za prosto...
ani nie można się do uczuć znusić...


a Ty Noemcia- ważne że między wami jest dobrze :*



ps. zastanawiam się gdzie się podziała Ewka i Platoniczna....?

hej to znowu ja :) nie bylo mnie czas jakis gdyz wyjechalam do bielawy z przyjaciolmi na regalowisko.A jak wiadomo,w takich warunkach (namiot,mnostwo znajomych,imprezy) ciezko utrzymac diete :/ oczywiscie przybylo dwa cm w pasie.a co najgorsze jest,ze przez dwa tygodnie nie stracilam ani cm,za to przez te dwa dni... SUPER. ale co ja tu bede narzekac,trzeba sie wziac za siebie i juz :P takze nie poddaje sie i od dzis znow sie odchudzam,na tyle intensywnie,na ile pozwoli mi moja niezbyt silna wola :P hehe zartuje. Acha i na imie mi Kasia :)
Tzrymam kciuki za was KOchane a i licze na wzajemnosc ;) buzka