-
WAŻNE PYTANIE
Witajcie!Mam takie pytanko :może głupie ,ale jeśli postanowię sobie zjeść w ciągu jednego dnia całą czekoladę i będzie to te 500 kcal i nie zjem nic więcej ,to zachowam dietę prawda?przecież zostanie 500 kcal. Abstra***ę oczywiście od wartrości odzywczych typu witaminki itp bo to oczywiście czyste ,puste węglowodany i tłuszcz. Wiem ,że to głupie pytanie ale jak ktoś wie to niech da znac!czy mogę sobie raz za czas robić takie szalone dni? albo dzień z mnm'sami- zostanie np 600 kcal ,nic nie zjem więcej a potem oczywiście powrót do zdrowego jedzonka ,jarzynek itp
Pozdrawiam!
-
Nie wiem czy cala czekolada to nie jest przypadkiem przesada. Ja pozwalam sobie czesto na slodycze ale do 200kcal. Kilka kostek czekolady, kilka ciastek ale cala paczke czy tabliczke.
-
Cała tabliczka to chyba jednak przesada...chociaż niby wliczysz ją do dziennego spisu kalorii i te pozostałe 500kcal to będzie normalne jedzenie więc teoretycznie jest taka możliwość.Natomiast ja jestem temu przeciwna.Dziś w ogóle pierwszy raz od nie pamiętam kiedy zjadłam 4 kostki, ale się mi strasznie słodko zrobiło i trochę mnie zmuliło
Lepiej chyba jednak sobie podarować i zjeść coś zdrowego.
-
Przecież coś takiego to głodówka. Po takiej czekoladzie nawet nie poczujesz, że coś jadłeś, najwyżej możesz nieźle sie zasłodzić, a później cały dzień będziesz głodny i albo tego nie wytrzymasz i rzucisz sie nażarcie albo zjesz następnego dnia większe śniadanie no albo wytrzymasz, ale nie jest to zdrowy pomysł
Na twoim miejscu zjadłabym to zamiat kolacji, ale reszte posiłków normalnie. Od jednej takiej wpadki nic Ci sie nie stanie.... Ppapa
-
ej no ale chwila... 1 tabliczka czekolady na cały dzień?
Boshe chociaż uzupełnij do tysiąca jakimiś wartściowymi produktami typu owoce. Zjedz normalne śniadanie, na 2 śniadanie pół czekolady, normalny "odchudzony" obiad, podwieczorek-dróga połówka czekolady, i jakąś mało kolacyjke... ewentualnie nie musisz jeść kolacji wedle przyzwyczajenia.
-
No wlasnie to nie jest najlepszy pomysl zjesc tabliczke czekolady a pozniej nic. Jeszcze glupszy pomysl jesli chcialbys ta czekolade zjesc na raz a pozniej glodzic sie przez 10 godzin. Przeciez w kazdej dietce zalecaja jesc co 3-4 godziny. A jakos mi sie wierzyc nie chce ze bedziesz jadl po kostce co godzine
Lepiej zjedz normalne sniadanie, drugie sniadanie, obiad a na podwieczorem czekolada. od jednego razu nic sie nie stanie
-
Lepiej na śniadanie niż na kolacje - masz szanse ją wtedy jeszcze spalić całkowicie i utrzymać dietę.
-
Ja powiem tak:jeżeli jesteś na diecie 500kcal to długo nie pożyjesz,a czekają cie prawdopodobnie takie atrakcje jak mnie,wiec lepiej od razu na 1000 wskakuj puki nie jest za późno.
Co do czekolady to jakieś 2 miechy temu tak zrobiłam,bo to było takie moje malutkie marzenie,zeby wciąć całą czekoladę tak jak batona,poprostu gryźć
A wiadomo,ze po takim czymś będzie sie miało dosyć czekolady na dłuuuuuuugo.Generalnie nic mi sie nie stało,zjadłam ją jakoś rano,później na miacho i jeszcze rowerek więc sie ładnie spaliło wszystko,a potem zjadłam jeszcze lekki obiadek i było fajnie
Ja moze jestem psychiczna,ale po tym miałam taki niziemski humor,ze swiat był piękniejszy
-
To po co się odchudzać???Ja tam wolałabym na śniadanie piwo, na obiad piwo, na podwieczorek piwo i nakolację też. Razem 1000 kalorii! Ale niestety mimo kalorii brzuch nadal pusty! Wolę jeśc ciężkie warzywa, przynajmniej czuję, że coś zjadłam (np. marchew, kalarepa) Ostatnio w Claudii przeczytałam,że należy jeść co 3 godziny i była tam dieta jajeczna do stosowania przez 3 dni
pisze,że można schudnąć 3kg, ale w to akurat nie wierzę) Zastosuję tą dietę do piątku (dziś tak trochę jescze sobie odpuszczę)
8- jajko gotowane na twardo
11- twarożek z koperkiem lub natką
14- mięso lub ryba z grilla, sałata z oliwą i sokiem z cytryny
17- kilka śliwek (suszone, mrożone lub świeże)
20-jajko gotowane, sok pomidorowy
Jak sobie to podliczyłam to jest ok.1000 kalorii (zależy ile czego sie zje) Ja naprzykład zjadłam udka gotowane 240g, sok pomidorowy buteleczka 220g, twarożek wiejski 150g, śliwki 125g. Sok wypije wieczorem ale już sobie wszysko policzyłam, ale zgrzeszyłam bo zjadłam jeszcze rosół z makaronem i cukierka z adwokatem
(( bo mąz ma urodziny.
-
halsza to powodzenia w dietce
Zobaczymy czy coś zdziała.
A ja mam taką zasadę, że można jeść słodycze jeśli się to dopasuje w bilans nie rezygnując z pełnowartościowych posiłków. Czyli nie rezygnując z śniadania, obiady czy kolacji. Za to na 2 śniadanie lub podwieczorek można coś słodkiego jeśli się ma ochotę oczywiście wliczając w bilansik.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki