(alt+p)
to jest to![]()
Chyba nie ma takiej osoby co by na wszytskich fotach wygladała mniamChciałam tylko przedstawic róznice....a jest widoczna.Zreszta czytałam wiele artykułów na jej temat i ona faktycznie chyba miała problemy z "ano" szkoda....pamietam jeszcze wywiad jak powiedziała "Moja Mama zawsze kazała mi pic duzo piwa
bo po pivie biust rosnie
" i chyba po tej wypowiedzi stała sie moim wyznacznikim piekna....
tylko rzadko się zdarza, że by duże cycuszki, płaski brzuszek i zgrabna pupa szły w parze "w sposób naturalny"albo to efekt morderczych treningów!!! Ja tam nawet mogę zaakceptować swoje fałdki na brzuchu, bo bycie idealnym jest nieciekawe
![]()
ja tam chce byc sobą. wyrosłam już chyba z myslenia typu "chciałabym byc taka jak ona" nawet mimo swojego defektu skórnego
Zwracam się z prośbą o opinie i radę
Chodzi o to ze od tego tygodina skonczyłam z podjadaniem słodkości i idze mi całkiem nieźle, ale coby nie doprowadzic się do takiego stanu ze jak w domu bedą jakie słodycze to ja rzuce sie na nie jak wygłodniała wilczyca postanowilam raz w tygodniu pozwolic sobie tak bez wyrzutow na jakis słodycz. Chciałabym aby było to w granicach rozsądku a nie ze np zjadam całą czekolade. Na ile Waszym zdaniem powinnam sobie pozwolic, czy jeśli np zjem taką Princessę kokosową to czy to nie bedzie za duzo?bo z drugiej strony np jedna kostka czkolady to tak troszke maluśko jak na jednorazowotygodniową przyjemnosć
![]()
Ninti, na pewno nie zaszkodzi.
czarnaZuza, czemu "a fe"? bo nie kumam...
<sciana>
a jakie jest twoje zapotrzebowanie dzienne? Liczmy koło 2300, więc za mało o 1150.
Czy wyście już totalnie poświrowali?
Zakładki